Zawsze na początku pędzę na stoisko w kosmetykami. Warto też zajrzeć na ubrania i akcesoria. Uwielbiem też domowe i kuchenne skarny, te zakupy trochę odkładam, ale niebawem się przeprowadzamy i na pewno zakupy będą konieczne:)
Kilka dni temu wstąpiłam do TK Maxx i zrobiłam małe kosmetyczne zakupy, za to udało mi się znaleźć prawdziwe skarby.
Balsam Jersey Cow, ciągle używam zestawu do rąk i jestem zachwycona. Ten produkt mnie nie rozczarował. Samo opakowanie jest ozdobą łazienki. Pozostawia skórę miękką i pachnącą. Zawiera olejki z lawendy, eukaliptusa i limonki. Wszystko 100% naturalne, już się o tym rozpisywałam. Kupiłam za 5 funtów zamiast 15.
Kolejne produkty z krową, w dokładnym tłumaczeniu COWSHED to...obora. Miałam wcześniej balsam do ust, który kupiłam kiedyś na lotnisku.
Skład balsamu mnie zachwycił, na początku wyciąg z liści aloesu, a potem do końca długa lista naturalnych olejków. Od razu zaczęłam używać. Zapach jest bardzo delikatny, ciężko go opisać, dla mnie trochę zbożowy. Bardzo wydajny, jest gęstszy od balsamów, ale lżejszy niż masło. Szybko się wchłania. Jestm bardzo zadowolona, tym bardziej w takiej cenie, był przeceniony z 10 na 3.99 funta.
Drugi produkt do szampon połączony z żelem do mycia ciała. Super bo bez paskudnych SLSów, a w miarę się pieni. Wiadome od żelu pod prysznic nie oczekuje się zbyt wiele, jest w porządku. Włosy mam puszyste i rozczesują się bez problemu. Trochę za bardzo płynny, za dużo się wylewa po otworzeniu. Cena taka sama jak za balsam.
Ogólnie produkty warte spróbowania, pierwszy balsam zdecydowanie najlepszy.
Kupiłam za rozsądną cenę, bo nie wiem czy kupiłabym je w regularnej ofercie.
Ogólnie produkty warte spróbowania, pierwszy balsam zdecydowanie najlepszy.
Kupiłam za rozsądną cenę, bo nie wiem czy kupiłabym je w regularnej ofercie.
Polecam TK Maxx jeśli tylko będziecie miały okazję. Nigdy nie wiadomo czego się spodziewać i zwykle ciężko drugi raz trafić na ten sam produkt. Czasem stoisko wygląda jak pobojowisko, bo ludzie odpakowują, rozlewają, coś okropnego, zwykle mam ochotę to wszystko posprzątać. Prawie zawsze jednak wypatruje coś naturalnego z certyfikatem:)
Uwielbiam kosmetyki z pompką :) są szalenie poręczne :)
OdpowiedzUsuńW USA te sklepy nazywają się TJMaxx i można tam naprawdę zniknąć na ładne kilka godzin. Bardzo często mają też kosmetyki z UK i Europy, czasami z jakiś innych dziwnych miejsc świata. Można tam znaleźć rzeczy, o których normalnie się nie słyszy. Od kiedy ich odkryłam - przepadłam :)Bardzo często kupuję tam rzeczy, których za normalną cenę w życiu bym nie kupiła - ostatnio widziałam pudry Dr Hauschki za naprawdę taniochę, ale niestety dla mnie za ciemne :( Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń