Zdrowe odżywianie

czwartek, 8 grudnia 2011

Amarya

Zamówiłam już jakiś czas temu i zapomniałam. Wczoraj popołudniu dotarło do mnie pudełku Amarya:)
W każdym pudełku dostajemy niespodzianki kosmetyczne. Zawsze dostajemy jeden pełnowymiarowy produkt i kilka próbek. Subskrypcja kosztuje 10 funtów miesięcznie.
Amarya proponuje kosmetyki naturalne i ekologiczne. Skusiłam się, zapomniałam, bo czas oczekiwania to około jeden miesiąc, a czasem nawet dłużej.
Szybko otworzyłam paczkę i bardzo się ucieszyłam!

Szybko otworzyłam...
Pięknie pudełko REN od razu mnie zachwyciło. Kiedyś stosowałam krem do twarzy z tej firmy i byłam zadowolona.
Tym razem wypróbuję żel do mycia ciała i balsam- neroli i grejpfrut. Wszystko zapakowane w piękny kartonik.

Dodatkowo mogę przetestować krem do oczyszczania twarzy Dr.Hauscha,
oraz perfumy z Bio certyfikatem- Lotus Bamboo z firmy Acorelle.

Z pierwszego pudełka jestem bardzo zadowolona, zobaczymy co będzie dalej. Poczekam na kolejne i zdecyduję czy warto przedłużyć subskrypcję. 
Wiem, że w Polsce też ruszyły pudełka, ale jeszcze nie ma ekologicznej oferty. Mam nadzieje, że niedługo się pojawi i cena nie będzie zaporowa. W Stanach i Anglii taka forma testowania kosmetyków jest bardzo popularna. 
Oczekiwanie i miła niespodzianka co miesiąc jest bardzo przyjemna:)

3 komentarze:

  1. W Polsce dostępne jest póki co tylko jedno pudełko o nazwie Kiss Box Dziewczyny na forach strasznie narzekały, że próbki małe, że nie znane marki itp Ja osobiście byłam bardzo zadowolona, właśnie dlatego , że produkty nie były znanych marek, w końcu to szansa na wypróbowanie czegoś nowego Widać, że Team zwraca uwagę na produkty EKO, jeśli chcesz zobaczyć zawartość zapraszam http://migdal0wo.blogspot.com/2011/11/kiss-box-pierwsze-wrazenia.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie,że się starają.Obejrzałam zawartość i chętnie bym zamówiła! Dziękuję za ten komentarz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej
    To pudełko mi się bardzo podoba, migdalowa wspomniała już o wielkim szale na kiss box'y - ja sobie odpuściłam, ale to Amarya jest niczego sobie! a RENu nie znam w ogóle.

    OdpowiedzUsuń