Demakijaż z Born to Bio
Piękne opakowania kusiły mnie od dawna, ale dopiero niedawno kupiłam kilka produktów francuskiej marki Bleue Planet- Born to Bio. Wszystkie produkty mają piękne opakowania oraz certyfikat Ecocert (Cosmebio).
Mleczko do demakijażu twarzy ma w składzie między innymi aloes, bambus i lawendę. Konsystencja jest dość płynna jak na mleczko. Oczyszcza twarz, jednak nie nadaje się do zmywania oczu. Raz spróbowałam i okropnie mnie piekły. Mimo to lubię ten produkt, na co dzień maluje się delikatnie i z takim makijażem radzi sobie świetnie. Do tego przyjemnie pachnie i zostawia moją skórę nawilżoną. Jest wydajny. Chętnie używam go rano do przemywania twarzy. Jest ważna przez 6 miesięcy po otworzeniu.
Dziwi mnie polska cena, zapłaciłam za niego niecałe 4 funty, a w sklepach internetowych widzę cenę 44,90. To duże przebicie. Podobnie z żelami pod prysznic, zachwycałam się nimi, ale 25-28 zł za 250 ml. to sporo. Tu kupiłam je za około 3 funty.
Używam jeszcze innych kosmetyków Born to Bio i niebawem zrobię o nich wpisy. To kolejna francuska marka godna uwagi.
W Polsce można ją dostać w sklepach internetowych, na przykład tu.
Widziałam je też w sieci sklepów ekologicznych- Organic Farma Zdrowia.
Ja swoje kosmetyki zamówiłam w tym sklepie. Pewnie skuszę się na więcej.
Pozdrawiam i do usłyszenia!
Mleczko do demakijażu twarzy ma w składzie między innymi aloes, bambus i lawendę. Konsystencja jest dość płynna jak na mleczko. Oczyszcza twarz, jednak nie nadaje się do zmywania oczu. Raz spróbowałam i okropnie mnie piekły. Mimo to lubię ten produkt, na co dzień maluje się delikatnie i z takim makijażem radzi sobie świetnie. Do tego przyjemnie pachnie i zostawia moją skórę nawilżoną. Jest wydajny. Chętnie używam go rano do przemywania twarzy. Jest ważna przez 6 miesięcy po otworzeniu.
Dziwi mnie polska cena, zapłaciłam za niego niecałe 4 funty, a w sklepach internetowych widzę cenę 44,90. To duże przebicie. Podobnie z żelami pod prysznic, zachwycałam się nimi, ale 25-28 zł za 250 ml. to sporo. Tu kupiłam je za około 3 funty.
Używam jeszcze innych kosmetyków Born to Bio i niebawem zrobię o nich wpisy. To kolejna francuska marka godna uwagi.
W Polsce można ją dostać w sklepach internetowych, na przykład tu.
Widziałam je też w sieci sklepów ekologicznych- Organic Farma Zdrowia.
Ja swoje kosmetyki zamówiłam w tym sklepie. Pewnie skuszę się na więcej.
Pozdrawiam i do usłyszenia!
Ja muszę w końcu kupić żele pod prysznic, ich opakowania mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńja mleczkiem przede wszystkim oczyszczam oczy no i resztę twarzy też:P więc skoro piecze niestety nie dla mnie:( właśnie cały czas szukam dobrego i naturalnego mleczka do twarzy.
OdpowiedzUsuńCzęsto wkurzam się na mleczka, które nie nadają się w okolice oczu - w końcu głównie po to je kupuję, żeby zmywać makijaż oka. A jeśli chodzi o przebitkę cenową to jest to sprawa nagminna, najlepiej to widać po kosmetykach amerykańskich, które w sklepach są sprzedawane za naprawdę śmieszne pieniądze (np. naturalne balsamy do ust kosztują ok 2$, u nas po 30 i 40 zł, ale to działa w obie strony. Europejskie kosmetyki są tam bardzo drogie.
OdpowiedzUsuńFajne mleczko do twarzy, którym można zmywać oczy ma Korres, tylko ta cena powala :>
Niestety żeby się przekonać trzeba samemu spróbować,bo każdy inaczej reaguje. Wiele płynów do demakijażu oczu mnie rozczarowało.
OdpowiedzUsuńCeny w Polsce za niektóre produkty są kosmiczne,na szczęście wiele sklepów wysyła teraz na cały świat,a na ebay można znaleźć prawie wszystko:)