Masło Shea
Marznę dopiero od kilku dni, a moje dłonie już wyglądają fatalnie. Zawsze zimą walczę z odmarzniętymi palcami, koszmar. Na szczęście przypomniałam sobie o masełkach, które kupiłam w tamtym roku w czasie wyprzedaży. Nie pamiętam ile za nie zapłaciłam,ale były w bardzo przystępnej cenie.
Masła Shea z L'occitane mam w trzech wersjach zapachowych- róża, brzoskwinia i pomarańcza z miodem, wszystkie olejki są naturalne. Pięknie pachną, są zamknięte w ładnych pojemniczkach. Posiadają certyfikat Eco Cert oraz Fair Trade.
Idealnie sprawdzają się w niższych temperaturach, nawilżają , odżywiają, zmiękczają skórę, a przede wszystkim ją chronią. Witamina E dodatkowo wzmacnia skórę. Mają gęstą konsystencję,ale ogrzane w dłoniach dobrze się rozprowadzają.
Stosuję je głównie do rąk i ust,czasem smaruję nimi łokcie. Kilka razy nałożyłam je na twarz wracając do domu późnym wieczorem.
Szczególnie odpowiada mi teraz wersja z miodem, byłam go spragniona. W styczniu zrobiłam sobie miesiąc wegański, nie brakowało mi niczego poza właśnie miodem. Zimą wyjątkowo go lubię.
Stosowałam kilka innych maseł i sprawdzały się równie dobrze. Te są kieszonkowe, idealne do kurtki czy torebki.
W domu nadal stosuję maskę na dłonie, działa świetnie:)
Masła Shea z L'occitane mam w trzech wersjach zapachowych- róża, brzoskwinia i pomarańcza z miodem, wszystkie olejki są naturalne. Pięknie pachną, są zamknięte w ładnych pojemniczkach. Posiadają certyfikat Eco Cert oraz Fair Trade.
Idealnie sprawdzają się w niższych temperaturach, nawilżają , odżywiają, zmiękczają skórę, a przede wszystkim ją chronią. Witamina E dodatkowo wzmacnia skórę. Mają gęstą konsystencję,ale ogrzane w dłoniach dobrze się rozprowadzają.
Stosuję je głównie do rąk i ust,czasem smaruję nimi łokcie. Kilka razy nałożyłam je na twarz wracając do domu późnym wieczorem.
Szczególnie odpowiada mi teraz wersja z miodem, byłam go spragniona. W styczniu zrobiłam sobie miesiąc wegański, nie brakowało mi niczego poza właśnie miodem. Zimą wyjątkowo go lubię.
Stosowałam kilka innych maseł i sprawdzały się równie dobrze. Te są kieszonkowe, idealne do kurtki czy torebki.
W domu nadal stosuję maskę na dłonie, działa świetnie:)
Bardzo fajne :) Te temperatury potrafią się dać dłoniom we znaki...
OdpowiedzUsuńTo tam w składzie tylko masełko shea, wit. E i olejek zapachowy?
jest też wosk pszczeli,linalool,geraniol,limonene. Uwierzyłam w zapewnienia naturalnego pochodzenia dzięki obecności certyfikatu.Na L'occitane trzeba uważać,bo składy maja nie zawsze naturalne..
UsuńŚwietne mydełka. ;p
OdpowiedzUsuńMają bardzo fajne opakowania. ;]
L'Occictane ma nie zawsze naturalne składy? Naprawdę? Nie wiedziałam. Wiedziałam za to, że ceny mają zabójcze ;) No ale co innego wyprzedaż, sama bym sobie chętnie coś sprawiła w takim wypadku bo sklep pachnie zabójczo. No i moje ręce też padły ofiarą mrozów. Ja na szczęście mogę się poratować naturalnym balsamem do skórek, który stosuję i tak na całe przesuszone dłonie (firma Dionis, chyba wciąż niedostępna w Polsce).
OdpowiedzUsuńO tak ceny są zabójcze,bez promocji nie kupuję.
OdpowiedzUsuńL'Occitane to kolejna makra kojarzona bardzo naturalnie,niewiele produktów posiada certyfikaty,niektóre mają sporo chemii.
To prawda, że masło karite najlepsze jest dla skóry zniszczonej przez mróz. Sama tego doświadczam.
OdpowiedzUsuńwiem,że to sprawa drugorzędna ale opakowania mi się bardzo podobają :) takie fikuśne :P o dziwo z moimi dłońmi jest dobrze chociaż co chwilę się łapie na tym że czymś je smaruję:P więc chyba dlatego:P hehe
OdpowiedzUsuńKupuję na allegro masło shea nierafinowane i bardzo sobie chwalę do ust i stóp
OdpowiedzUsuńCzyste, nierafinowane masło świetnie się sprwadza jako krem pod oczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację:)
Usuń