Pokochałam
zapach róży, zwłaszcza cenny olejek rose otto. Ucieszyłam się kiedy zobaczyłam
ten żel jako dodatek do jednej z gazet. W Anglii często można w ten sposób
dostać nawet pełnowymiarowe produkty wiodących marek.
Żel
do ciała marki balance Me pachnie cudownie. Nie używałam wcześniej kosmetyków z
tej serii, ale wiem że jest też balsam do ciała i kilka innych produktów. Może
jeszcze na coś się skuszę. Żel ma żółtawy odcień, ze względu na sporą zawartość
olejku rose otto. Jest gęsty i dzięki temu wydajny. Używałam go z
przyjemnością.
Mydło
Aleppo jest chyba wszystkim dobrze znane. To znalazłam niedawno, lekko pachnie
różą. Jest pięknie wykonane. Dla mnie Aleppo jest mydłem doskonałym. Receptura
i sposób wytwarzania są niezmienne od ponad 2000 lat, działa świetnie. Mogę nim
umyć ciało, twarz, włosy. Nie podrażnia skóry. Mocno nawilża i łagodzi
większość problemów skórnych. Mydła
mogą mieć różną zawartość oleju, im więcej tym są droższe. Ale spora kostka
wystarcza nawet na 3 miesiące.
Odkryłam
też nową herbatkę Pukka harmonise. Ma pyszny różany posmak. Balansuje i
wycisza. Piję ją z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam!
Życzę udanego weekendu!
Ja
jestem w trakcie kolejnej przeprowadzki i przez najbliższy miesiąc nie będę
miała stałego dostępu do internetu, ale postaram się robić wpisy kiedy będę
miała okazję.
Aleppo kiedyś używałam i bardzo sobie chwaliłam. Jeszcze do niego wrócę. A pierwszy żel wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam do czynienia jeszcze z mydłem aleppo.. słyszałam wiele, ale jeszcze nie próbowałam. Skusze się chyba! ale powiedz czy buzia nie jest ściągnięta po umyciu?
OdpowiedzUsuńno i zapraszam do mnie w wolnej chwili:)
Skora nie jest sciagnieta,u mnie sie sprawdza.
UsuńZagladne na pewno:)
witam!
Usuńgdzie można zakupić takie pyszne mydełko?
pozdrawiam serdecznie
anna
Kupiłam je w Whole Foods Market w Londynie:)
Usuńkocham mydełko alep :) do twarzy używam zawsze zwykłej 40%. Twoje wygląda naprawdę ślicznie, lubię, kiedy coś jest ładnie zrobione
OdpowiedzUsuńJakie piękne mydełko :D
OdpowiedzUsuńto mydełko aż chce się mieć a ja nic o nim dotąd nie wiedziałam :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbowac:)
UsuńMydło z Aleppo to mój numer jeden. ZAwsze musi być w domu. Alepowe serduszko pięknie zdobiłoby ułożone w łaziencce ręczniki. Nie znam żelu, który pokazujesz. Ale czuję jego zapach. Uwielbiam różane zapachy.
OdpowiedzUsuńMydlo mnie urzeklo:) Zapach jest bardzo przyjemny.
UsuńAleppo to jest coś, co każdy spróbować powinien. :)
OdpowiedzUsuńzgadzam sie:)
Usuńfaktycznie pięknie wygląda to mydełko- pierwszy raz widzę takie aleppo :)
OdpowiedzUsuńWczesniej takiego nie widzialam,bardzo mi sie spodobalo:)
UsuńTeż ostatnio jestem na etapie róży ;)
OdpowiedzUsuń