HURRAW!
Szkoda, że nie mogę Wam przekazać tego zapachu, od kilku dni nie rozstaję się z balsamem do ust Hurraw o zapachu spice chai. Pachnie obłędnie, przynajmniej dla mnie, chociaż kilka osób też było pod wrażeniem:) Nie pijam kawy, ale podobno pachnie jak zimowa wersja kawy w niektórych kawiarniach.
Obawiam się, że już jestem uzależniona..
Kupiłam go już jakiś czas temu i czekałam aż wykończę kilka innych pomadek. Okazała się idealna na chłodniejsze dni. Pachnie cynamonowo- goździkowo- waniliowo, taka esencja bardzo mi odpowiada:)
Do tego dobrze nawilża i nie musimy się obawiać,że nam zaszkodzi nawet kiedy ją zjemy.
Pomadka jest w 100 % wegańska, wykonana z organicznych składników. Na opakowaniu znajdziemy też napis RAW co znaczy, że wszystkie składniki, z których jest wykonana są surowe. Nie zostały poddane obróbce termicznej wyższej niż 27 stopni Celsjusza.
Skład jest świetny: zimnotłoczony ekologiczny olej ze słodkich migdałów z wyciągiem z cynamonu i kardamonu, wosk z meksykańskiego krzewu Euphorbia cerifera, zimnotłoczony ekologiczny olej kokosowy, zimnotłoczony ekologiczny olej jojoba, zimnotłoczone ekologiczne masło kakaowe, zimnotłoczony ekologiczny olej rycynowy, zimnotłoczona ekologiczna oliwa z oliwek, ekologiczny aromat, witamina E.
Balsam pozostawia usta nawilżone, z lekkim połyskiem. Niestety zapachu nie czuć po nałożeniu, jedynie przez chwilę. Mimo to mam nadzieję, że uda mi się wypróbować inne balsamy marki HURRAW! Wybór jest ogromny, mam już kilka upatrzonych. Może przy okazji ktoś mi je przywiezie:) W Polsce możemy je dostać, ale wybór niestety jest ograniczony.
Czekam też na Figs & Rouge w tubkach:) Ciekawe kiedy się u nas pojawią?
Wyglądają pięknie, uwielbiam pudełeczka Figs & Rouge, ale te będę o wiele bardziej praktyczne. Nie mogę się ich doczekać! Ciężko będzie zdecydować, który wybrać, dobrze się zapowiadają:)
Obawiam się, że już jestem uzależniona..
Kupiłam go już jakiś czas temu i czekałam aż wykończę kilka innych pomadek. Okazała się idealna na chłodniejsze dni. Pachnie cynamonowo- goździkowo- waniliowo, taka esencja bardzo mi odpowiada:)
Do tego dobrze nawilża i nie musimy się obawiać,że nam zaszkodzi nawet kiedy ją zjemy.
Pomadka jest w 100 % wegańska, wykonana z organicznych składników. Na opakowaniu znajdziemy też napis RAW co znaczy, że wszystkie składniki, z których jest wykonana są surowe. Nie zostały poddane obróbce termicznej wyższej niż 27 stopni Celsjusza.
Skład jest świetny: zimnotłoczony ekologiczny olej ze słodkich migdałów z wyciągiem z cynamonu i kardamonu, wosk z meksykańskiego krzewu Euphorbia cerifera, zimnotłoczony ekologiczny olej kokosowy, zimnotłoczony ekologiczny olej jojoba, zimnotłoczone ekologiczne masło kakaowe, zimnotłoczony ekologiczny olej rycynowy, zimnotłoczona ekologiczna oliwa z oliwek, ekologiczny aromat, witamina E.
Balsam pozostawia usta nawilżone, z lekkim połyskiem. Niestety zapachu nie czuć po nałożeniu, jedynie przez chwilę. Mimo to mam nadzieję, że uda mi się wypróbować inne balsamy marki HURRAW! Wybór jest ogromny, mam już kilka upatrzonych. Może przy okazji ktoś mi je przywiezie:) W Polsce możemy je dostać, ale wybór niestety jest ograniczony.
Czekam też na Figs & Rouge w tubkach:) Ciekawe kiedy się u nas pojawią?
Ja mam tylko dwie wersje - nocną (night treatment lip balm) i migdałową. O i ile pierwszą uwielbiam nie tylko jako balsam na noc, używam go również w ciągu dnia, o tyle wersja migdałowa leży na dnie szuflady, gdyż za każdym razem, kiedy po nią sięgam, to pieką mnie usta. I nie mam pojęcia, czym to jest spowodowane :(
OdpowiedzUsuńAle z pewnością wypróbuję kolejne (pewnie wszystkie z 19 wersji dostępnych na iherbie:D)
Nie wiedziałam, że Figs&Rouge mają się pojawić w tubkach! Pudełeczka są urocze, ale kompletnie niepraktyczne (pomijam nakładanie palcami, ale najbardziej drażni mnie to, że balsam przy ciągłym korzystaniu i otwieraniu po jakimś czasie zmienia zapach i konsystencję). Mam nadzieję, że wersje tubkowe będą tak samo udane, jeżeli chodzi o działanie, ale znacznie praktyczniejsze w użyciu.
Oby udało mi się gdzieś dostać wersję na noc:) Migdałową sobie daruję..Dziękuję za ciekawy i przydatny komentarz:)
UsuńO tych pomadkach jeszcze nie słyszałam, a na zimę muszę zakupić jakiś balsam w sztyfcie...
OdpowiedzUsuńTen jest świetny:)
UsuńZnowu jestem do tyłu, nie mam nic z Figs & Rouge, a o tym balsamie dopiero teraz czytam, ale jak tak pachnie, to podobałby mi się...
OdpowiedzUsuńNie szkodzi,lepiej dowiedzieć się późno niż wcale:)
UsuńBalsamy Figs&Rouge uzależniają:)
Sama chętnie bym wypróbowała!
OdpowiedzUsuńjeszcze o nich nigdy nie slyszalam ... ale zaciekawily mnie do tego stopnia ze poszukam na necie....
OdpowiedzUsuńZnalazłam go na przykład tutaj:
Usuńhttp://sklep.rawfoods.pl/pl/p/HURRAW-ekologiczny-chai-spice-balsam-do-ust/397
Zapraszam Cię do wzięcia udziału w TAGu :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakatek-inspiracji.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html
Dzięki!
UsuńJuż od dawna kuszą mnie balsamy Hurraw :) Muszę się w końcu skusić ;)
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz słyszę o tych Hurraw muszę to zmienić:P a na figsy też czekam :)
OdpowiedzUsuńJa też czekam kiedy się pojawią Figsy:)
Usuńnawet nie znałam wcześniej tej marki, warto wiedziec :)
OdpowiedzUsuń