Za oknem zimno, ale kiedy wracam do domu parzę imbryk herbaty i cieszę się rozgrzewającym naparem. Dla wzmocnienia odporności piję wodę z imbirem i cytryną. Niedawno trafiłam na zupełnie nieznany mi produkt- Lapacho. Często sięgam po Yerbę Mate, kupuję najczęściej przez internet i właśnie przeszukując sklepy internetowe natknęłam się na coś nowego. Nigdy wcześniej nie słyszałam tej nazwy, nie była bym sobą gdybym nie spróbowała nowego smaku :) Do zakupu dodatkowo skusiły mnie właściwości. Roślina pochodzi z lasów deszczowych, kora z której przyrządzamy wywar jest pozyskiwana z wewnętrznej warstwy drzewa.
Lapacho zawiera wiele wartościowych składników mineralnych jak wapń, żelazo, potas, mangan, magnez a także jod, bar, stront, bar i kilka innych. Potwierdzono też działanie przeciwnowotworowe.
Napój staje się coraz bardziej popularny. Działa detoksykacyjnie, oczyszcza krew i narządy wewnętrzne z nadmiaru toksyn, ułatwia trawienie. Wykazuje też działanie przeciwwirusowe, tu dobra wiadomość dla nosicieli wirusa opryszczki, działa szczególnie na wirus opryszczki I i II, ale także na wirus grypy i pryszczycy. Działa bakteriobójczo i grzybobójczo. Dzięki dużej zawartości przeciwutleniaczy pozytywnie wpływa na układ odpornościowy, obniża ciśnienie krwi oraz spowalnia procesy starzenia.
Jak zawsze podchodzę do tych wszystkich informacji z przymrużeniem oka, ale kiedy zaczynałam pić jeden napar dziennie pojawiły się bóle głowy, czasem brzucha, jak przy odtruwaniu.
Jak przygotować napar?
1 łyżkę gotuję 5 minut w pół litra wody, następnie odstawiam na 15 minut. Po tym czasie wywar jest gotowy do picia. Warto dodać cytrynę, która optymalizuje działanie składników mineralnych.
Jeśli ktoś chce można posłodzić, byle nie cukrem, lepiej użyć miodu lub syropu z agawy.
Ciężko przedawkować, bo można pić aż do 8 szklanek wywaru dziennie, ja wypijam pół litra. Spożywanie w nadmiarze może być toksyczne ze względu na duże stężenia lapacholu działającego przeciwnowotworowo.
Smak jest przyjemny, dość łagodny. Przypomina mi miodowy aromat herbatki Rooibos, wywar wygląda bardzo podobnie. Jest nietypowy, zupełnie nie podobny do innych herbat. Polecam jeśli jeszcze nie próbowaliście:)
Ja również polecam :) Wyleczyłam tą herbatką zapalenie oskrzeli i ciężki kaszel, którego nie mogłam zwalczyć przez 2 miesiące w ubiegłym roku :( Polecam i rozsławiam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie też się sprawdziło:)
UsuńCzystego Lapacho jeszcze nie piłam, a jedynie herbatkę Bioactive z jego dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńPostaram się znaleźć tą herbatkę:)
UsuńPiłam, dosyć specyficzny smak, ale łagodny, pu erh gorsza ;-)
OdpowiedzUsuńPu-erh też lubię:)
UsuńKiedyś czytałam o tej herbacie, ale jeszcze jej nie kupiłam. Mam już listę herbatkową, dopisuję do niej lapacho i w styczniu robię zamówienie :D
OdpowiedzUsuńCiekawe muszę się jej bliżej przyjrzeć. Smaki ziołowe mi nie straszne bo wiele herbat które innym śmierdzą ja piję bez problemu :)Tylko ciekawa jestem jak to z tym oczyszczaniem. Yerba Mate lubię popijać ale muszę uważać bo mnie przeczyszcza i to dość szybko dlatego tylko w wolny dzień mogę się napić.
OdpowiedzUsuńOrganizm szybko przyzwyczaja się do tego oczyszczania, objawy występują przez pierwsze kilka dni.
UsuńNie znam :(
OdpowiedzUsuńMoże nadarzy się okazja, żeby spróbować:)
UsuńChętnie się mu przyjrzę, ponieważ jestem nosicielką wirusa opryszczki...
OdpowiedzUsuńJa niestety też i robię wszystko,żeby się nie uaktywnił..
UsuńYerba mate pije co roku tej herbaty nie znam
OdpowiedzUsuńSpróbowałam w smaku pycha, a działanie wypróbowuje na mężu( który złapał jakiegoś wirusa ) dam znać
Usuń- koniecznie musze ja wyprobowac bo uwielbiam herbatki:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) też pozdrawiam Kochana!
Usuńpierwsze słyszę. chetnie przy okazji poznam
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze. Yerbę pijam czasami, ale spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami na jej temat. A Ty co myślisz?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Yerbe nic złego nie mogę powiedzieć, dal mnie rewelacja:) jedynie do smaku trzeba się przyzwyczaić, pierwszy raz smakuje nielicznym..potem jest super:)
UsuńA jaką pijesz? Ja po raz pierwszy spróbowałam pomarańczową i jak na razie cały czas piję właśnie taką:) Dodatkowo dodaję cukru trzcinowego.
UsuńSpróbuj Yerba Mate CBSe silueta - pychota
Usuńhttp://mgrimar.blogspot.com/2013/02/yerba-mate-najlepsza-dla-poczatkujacego.html
Nie słyszałam jeszcze o tym, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńWłasnie zamowiłam i nie mogę sie doczekać dostawy. Również jestem zwolenniczka medycyny naturalnej Zapraszam:
OdpowiedzUsuńwww. theblondstateofmind.blogspot.com
Już zaglądam:)
UsuńWitam. Cieszę się, że znalazłam stronę o tematyce, która również mnie żywo interesuje, prowadzoną w skromny ale pod względem treści wartościowy blog.
OdpowiedzUsuńWeszłam tu po Lapacho, ponieważ szukam o nim informacji.
Pozdrawiam serdecznie, zapraszając również do siebie. Anna
Dziękuję:) Już zaglądam:)
Usuńbardzo przydatna stronka,gdzie można znaleźć to jak działa lapacho http://lapacho.com.pl/
OdpowiedzUsuń