Olejki eteryczne, które świetnie działają na włosy
Cześć!
Olejków eterycznych mam małą kolekcję, dodaję je często do domowych kosmetyków. Z aplikacją na twarz trzeba bardzo uważać, poza olejkiem lawendowym wszystkie działają bardzo drażniąco. Zaczęłam testować je na włosach i niektóre mnie zachwyciły!
Kilka z nich może przyczynić się do zmniejszenia kłopotów z włosami czy skórą głowy.
Używam ich z olejem bazowym, najczęściej jojoba, makadamia czy z kiełków pszenicy. Proste mieszanki mogą pomóc nam pozbyć się łupieżu, zmniejszyć wypadanie włosów i lepiej odżywić włosy.
Oto 5 olejków eterycznych, po które sięgam najczęściej, zwykle na 1 łyżkę oleju stosuję 10-15 kropel olejków eterycznych:
1. Lawendowy- pisałam o nim już nie raz, to najbardziej wszechstronny olejek. Najbardziej słynie ze swoich leczniczych właściwości. Kiedy zdarzy mi się oparzyć od razu po niego biegnę, rana goi się szybciej i nie ma mowy o bliźnie. To jedyny olejek eteryczny, który możemy stosować bezpośrednio na skórę.
Chciałam wypróbować jak sprawdzi się na włosach. Wmasowywałam go w skórę głowy, a następnie na całej długości włosów.
U mnie dobrze się sprawdza, przedłuża świeżość włosów. Nie wiem czy wpłynął na wypadanie, ale na pewno nie zaszkodził. Ostatnio coraz mniej włosów mi wypada, ale nie zasługa jednego czynnika. Dodatkowo po takim olejowaniu włosy pięknie pachną, polecam jeśli ktoś lubi lawendę :)
2. Drzewo herbaciane- działa antybakteryjnie i odświeżająco, olejek poradził sobie z łupieżem, który miałam po zastosowaniu szamponu z SLSami. Swędzenie głowy zniknęło po kilku aplikacjach. Stosuję go też często na zmiany skórne, ale bardzo ostrożnie, bo większe ilości podrażniają.
3. Rozmaryn- dołączona ulotka zapewnia, że wspomaga wzrost włosów i zapobiega łysieniu, leczy również łupież. Pozostawia moje włosy miękkie i dobrze nawilżone. W książce "Green beauty guide" znalazłam ostatnio przepis, który muszę wypróbować: w proporcjach 50/50 należy zmieszać olej jojoba i z pestek winogron z kilkoma olejkami eterycznymi: rozmarynu, lawendowy, drzewa cedrowego oraz tymianku. Działa przeciw wypadaniu więc muszę przetestować.
4. Szałwia- oczyszcza skórę głowy i reguluje ilość wydzielanego sebum. Włosy są świeże przez dłuższy czas po jego użyciu. Podobno dobrze się sprawdza przy nadmiernym poceniu, zmniejsza nieprzyjemny zapach ciała.
5. Drzewo cedrowe- leczy łupież i swędzącą skórę głowy, stymuluje wzrost włosów. Uwielbiam jego mocny, intensywny zapach.
To moja pierwsza piątka olejków, które sprawdzają się w pielęgnacji, ciągle sprawdzam kolejne, ale staram się nie robić tego za często. Kiedy zacznę kuracje z jednym, nie zmieniam go przez kilka tygodni żeby zauważyć efekt.
Zawsze przy aplikacji wykonuję kilku minutowy masaż głowy. Świetnie pobudza krążenie i sprawia, że oleje działają o wiele efektywniej. Masaż wykonuję małymi kolistymi ruchami opuszkami palców.Po wykonaniu takiego masażu głowy, uciskam skórę zaczynając do linii włosów nad czołem aż od szyi. To dobry sposób na relaks, olejki pięknie pachną, taki masaż to duża przyjemność. Polecam!
Stosujecie olejki eteryczne w pielęgnacji włosów, może macie inne typy? Chętnie je poznam i przetestuję.
Olejków eterycznych mam małą kolekcję, dodaję je często do domowych kosmetyków. Z aplikacją na twarz trzeba bardzo uważać, poza olejkiem lawendowym wszystkie działają bardzo drażniąco. Zaczęłam testować je na włosach i niektóre mnie zachwyciły!
Kilka z nich może przyczynić się do zmniejszenia kłopotów z włosami czy skórą głowy.
Używam ich z olejem bazowym, najczęściej jojoba, makadamia czy z kiełków pszenicy. Proste mieszanki mogą pomóc nam pozbyć się łupieżu, zmniejszyć wypadanie włosów i lepiej odżywić włosy.
Oto 5 olejków eterycznych, po które sięgam najczęściej, zwykle na 1 łyżkę oleju stosuję 10-15 kropel olejków eterycznych:
1. Lawendowy- pisałam o nim już nie raz, to najbardziej wszechstronny olejek. Najbardziej słynie ze swoich leczniczych właściwości. Kiedy zdarzy mi się oparzyć od razu po niego biegnę, rana goi się szybciej i nie ma mowy o bliźnie. To jedyny olejek eteryczny, który możemy stosować bezpośrednio na skórę.
Chciałam wypróbować jak sprawdzi się na włosach. Wmasowywałam go w skórę głowy, a następnie na całej długości włosów.
U mnie dobrze się sprawdza, przedłuża świeżość włosów. Nie wiem czy wpłynął na wypadanie, ale na pewno nie zaszkodził. Ostatnio coraz mniej włosów mi wypada, ale nie zasługa jednego czynnika. Dodatkowo po takim olejowaniu włosy pięknie pachną, polecam jeśli ktoś lubi lawendę :)
2. Drzewo herbaciane- działa antybakteryjnie i odświeżająco, olejek poradził sobie z łupieżem, który miałam po zastosowaniu szamponu z SLSami. Swędzenie głowy zniknęło po kilku aplikacjach. Stosuję go też często na zmiany skórne, ale bardzo ostrożnie, bo większe ilości podrażniają.
3. Rozmaryn- dołączona ulotka zapewnia, że wspomaga wzrost włosów i zapobiega łysieniu, leczy również łupież. Pozostawia moje włosy miękkie i dobrze nawilżone. W książce "Green beauty guide" znalazłam ostatnio przepis, który muszę wypróbować: w proporcjach 50/50 należy zmieszać olej jojoba i z pestek winogron z kilkoma olejkami eterycznymi: rozmarynu, lawendowy, drzewa cedrowego oraz tymianku. Działa przeciw wypadaniu więc muszę przetestować.
4. Szałwia- oczyszcza skórę głowy i reguluje ilość wydzielanego sebum. Włosy są świeże przez dłuższy czas po jego użyciu. Podobno dobrze się sprawdza przy nadmiernym poceniu, zmniejsza nieprzyjemny zapach ciała.
5. Drzewo cedrowe- leczy łupież i swędzącą skórę głowy, stymuluje wzrost włosów. Uwielbiam jego mocny, intensywny zapach.
To moja pierwsza piątka olejków, które sprawdzają się w pielęgnacji, ciągle sprawdzam kolejne, ale staram się nie robić tego za często. Kiedy zacznę kuracje z jednym, nie zmieniam go przez kilka tygodni żeby zauważyć efekt.
Zawsze przy aplikacji wykonuję kilku minutowy masaż głowy. Świetnie pobudza krążenie i sprawia, że oleje działają o wiele efektywniej. Masaż wykonuję małymi kolistymi ruchami opuszkami palców.Po wykonaniu takiego masażu głowy, uciskam skórę zaczynając do linii włosów nad czołem aż od szyi. To dobry sposób na relaks, olejki pięknie pachną, taki masaż to duża przyjemność. Polecam!
Stosujecie olejki eteryczne w pielęgnacji włosów, może macie inne typy? Chętnie je poznam i przetestuję.
Używam z drzewa herbacianego do twarzy i włosów, muszę zakupić cedrowy ;) czy takie ze sklepu się nadadzą ? bo z drzewa herbacianego kupuje na zrobsobiekrem, a widziałam takie olejki np. w majstrze czy w mrówce ;)
OdpowiedzUsuńLepiej kupować ze stron z półproduktami, do tych tańszych często dodają różnie drażniące substancje.
Usuńolejek z drzewa herbacianego to mój ulubiony aktualnie :-) nie miałam jeszcze lawendy, muszę ją sobie sprawić!
OdpowiedzUsuńLawenda to z kolei mój ulubiony:)
UsuńJa ostatnio kupiłam dwa olejki eteryczne,ktore były w biedronce -eukaliptus i pomarancza,mam tylko te dwa,bo brak dostępu do takich sklepow ;/ ale planuję pokupowac w internecie połprodukty,więc na pewno zamowię jakies olejki :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńJA do oleju arganowego dodaję olejek cytrynowy. Lekko rozjaśnia włosy, na takim efekcie mi zależało. Czasmi dodaję także rozmarynowy.
OdpowiedzUsuńCytrynowy dodają do peelingów i palę w kominku:)
UsuńDrzewa cedrowego i szałwii jeszcze nie używałam, choć faktycznie o nich słyszałam! Muszę popróbować:)
OdpowiedzUsuńZnaczy się w pielęgnacji włosów:)
Usuń:)
Usuńuwielbiam zapach lawendy olejek mam więc z chęcią spróbuje :)
OdpowiedzUsuńAch, eteryczne olejki... ;)
OdpowiedzUsuńKocham!
Zwłaszcza z drzewa herbacianego, bergamotki, pomarańczy- dodaję je do olejów bazowych i wyśmienity masaż ciała i/lub twarzy gotowy ;)
Z olejowaniem włosów najlepiej współgra w moim przypadku lawendowy :)
Bergamotkę i pomarańczę też często używam, cudowne zapachy!
UsuńBardzo lubię Twojego bloga, zawsze coś ciekawego napiszesz. Akurat mam lawendowy olejek, kupiłam go, żeby mi pomagał zasypiać. Dodam go do oleju i wmasuję we włosy - nie pomyślałam o takim zastosowaniu wcześniej. Pozdrawiam i życzę kolejnych, ciekawych postów :3
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa:)
Usuńniegdy nie stosowalam na wlosy - musze sprobowac:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńDaj proszę znać czy taki sposób się sprawdzi:)
UsuńTeż jestem fanką olejków eterycznych :) U mnie królują lawenda i rozmaryn :) Muszę spróbować drzewa cedrowego. Według tego co piszesz, jego działanie bardzo by mi się teraz przydało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciągle odkrywam nowe olejki,niektóre działają zaskakująco dobrze:)
UsuńOlejki są rewelacyjne. Ja używam na co dzień herbacianego (skóra) i pomarańczowego (do niuchania). Teraz koniecznie muszę wypróbować ten cedrowy i do włosów. Fajny wpis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
lawenda i rozmaryn są tez u mnie, zwłaszcza łudzę się tym rozmarynowym :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję na włosy olejek z orzechów macadamia, dość drogi niestety, ale działa fantastycznie.
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam, stosuję do włosów i do twarzy:)
Usuństosowalam olejek cedrowy i rozmarynowe, obydwa polecam jednak rozmaryn o niebo lepszy: wlosy od nasady byly odzywione, miesiste, przede wszystkim pozbylam sie lupiezu. olejki stosowalam przez dodanie kilku kropel do szamponu.
OdpowiedzUsuńkupiłam olejek lawendowy na zsk, mam nadzieję że nie będzie śmierdział jak hydrolat.. ogólnie zapach lawendy bardzo lubię, ale hydrolat lawendowy to porażka :D
OdpowiedzUsuńTo prawda. :) Super wpis, mój ulubiony to lawendowy albo z dodatkiem drzewa cedrowego. :) Generalnie korzystam z olejków Optima PLUS. Polecacie jeszcze jakieś równie dobre jakościowo?
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam lawendę:) Polecam olejki z Eco Spa, często je kupuję. Są dobrej jakości:) Dziękuję za miłe słowa!
Usuń