Najdłużej czekałam na "kotlety", piekły się około godziny. Użyłam do nich jedynie ugotowaną quinoę, pokrojone czarne oliwki i przyprawy. Na papierze do pieczenia uformowałam "kotleciki" i musiałam trochę poczekać.
Można też zjeść je bez bułki, np. z warzywami, wedle upodobań:)
Podgrzałam bułki, a potem pakowałam na co miałam ochotę:) Pomidor, kiszony ogórek, kiełki, sałata, rukola. Trochę przecieru pomidorowego domowej roboty.
Muszę częściej robić burgery, możliwości jest bardzo dużo.
Lubicie takie jedzonko?
Miłego wieczoru:)
Pierwszy raz czytam o czymś takim jak quinoa :D. Burger wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuńInaczej komosa ryżowa, bez problemu można ją dostać w dużych marketach czy w sklepach ze zdrową żywnością.
UsuńWyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze,że rzeczywiście był smaczny:)
UsuńTeż nigdy nie jadłam (chyba) quinoi - w każdym razie w Polsce. ;-)
OdpowiedzUsuńCałość wygląda pysznie. Uwielbiam kiełki!
Polecam spróbować, guinoa jest super zdrowa:)
UsuńTych fastfoodowych nie lubię, ale na takiego dałabym się zaprosić. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ostatnio ochotę na burgery, moje zrobiłam z gotowanej soi. Przez trzy dni jedliśmy, tyle ich wyszło, ale ból zaspokojony, byłam zaskoczona jak pyszne wyszły:)
OdpowiedzUsuńZ soi też wypróbuję niebawem:)
Usuńwygląda przepysznie! samo zdrowie, zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuńmniam, jestem głodna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPychotka........
OdpowiedzUsuńo wow wspaniale wygladaja:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie pozytywna reakcja:)
Usuńtak! mniam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda świetnie. Narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować!
Usuńzgłodniałam ;) pysznie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuń