Na drugie śniadanie, kolejny szejk. Korzystam z truskawek, które niedawno się pojawiły:) Zapomniałam na zdjęciu napisać, że dodajemy także wodę, ja dolałam niepełną szklankę.
Po treningu postanowiłam poświęcić więcej czasu na pielęgnację. Nie często można znaleźć czas, żeby wykonać kilka zabiegów jednocześnie, dlatego bardzo cieszą mnie takie dni:) Każda w Was na pewno ma swoje sposoby i pomysły na domowe spa.
Wbrew pozorom nie potrzebujemy wiele czasu, wystarczy godzina. Ważne żeby się wyciszyć i robić wszystko bez pośpiechu.
Włączam muzykę zaparzam ziołową herbatę i do dzieła:)
Na początek szczotkowanie ciała na sucho, od tego zabiegu staram się zacząć każdy dzień. Przyznam, że nawet mi to wychodzi. Nie trwa to długo, a rezultaty są widoczne po kilku tygodniach regularnego szczotkowania. Polecam wszystkim.
Pielęgnację twarzy zaczęłam od peelingu enzymatycznego z miodem manuka, marki Living Nature. Następnie wypróbowałam maskę różną z Lavery. Zapach nie był za bardzo różany, ale maska rozjaśniała skórę, po zmyciu skóra była nawilżona. Saszetka zawiera 10 ml, wystarczy na jeszcze jedno użycie.
Wypróbowałam także serum do twarzy Ren, które dostałam niedawno od koleżanki, a na koniec nałożyłam krem do twarzy Bio2You. Pod oczy używam ciągle kremu Sylveco, o którym już pisałam.
Po umyciu włosów, nałożyłam maskę różaną Lavery, jest bardzo gęsta, pachnie przyjemnie, niekoniecznie różą. Kupiłam ją na spróbowanie, 25 ml wystarczy na dwa użycia. Włosy wyglądają bardzo dobrze, są miękkie i nawilżone, może skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
Zrobiłam też o peelingu ust, ciągle mam ten sam cukrowy peeling z Lush'a, bardzo go lubię. Spiłowałam paznokcie wmasowałam w nie masło cytrynowe marki Burt's Bees. Wykreowałam ręce i zabrałam się do czytania:)
W planie miałam jeszcze kąpiel, ale skończyło się na prysznicu, może wieczorem będę miała szansę wypróbować jakiś kosmetyk do kąpieli.
Olejek do włosów nałożyłam jedynie na końcówki.
W ciało wtarłam olejek Pai z jaśminem, do stóp użyłam kremu z Alverde.
Niedziela jest idealnym dniem na taki relaks, można ją spędzić bardzo przyjemnie. Mam nadzieje, że Wy też znajdziecie dziś chwilę dla siebie.
Teraz zabieram się za sałatkę, którą przed chwilą zrobiłam, eksperymentuję z dressingami, dziś zrobiłam kokosowo- szczypiorkowy, wyszedł zaskakująco dobrze! Zapisuję nowe przepisy, jest ich już całkiem sporo. W końcu zbliża się sezon na sałaty:)
Dajcie znać jak wygląda Wasze domowe spa?
Miłego popołudnia!
Twoje koktajke zrobiły na mnie wrażenie. Aż poczułam pragnienie. Chyba kupię składniki i zrobię w wolnej chwili:))
OdpowiedzUsuńByły pyszne, polecam:)
Usuńtruskawkowy koktajl poproszę :)
OdpowiedzUsuńsałatka też wygląda świetnie
Dziękuję:)
Usuńco to jest karob i co daje szczotkowanie ciała bo mnie to zainteresowało
OdpowiedzUsuńKarob to proszek z chleba świętojańskiego, jest doskonałym źródłem wielu minerałów. Można nim zastępować kakao.
UsuńSzczotkowanie ciała ma wiele zalet, kiedyś wspominałam o nich tutaj:
http://ekocentryczka.blogspot.com/2011/12/szczotkowanie-ciaa.html
Pozdrawiam:)
sałatka wygląda przepysznie :) koktajle również, szczególnie ten truskawkowy. nie słyszałam wcześniej o szczotkowaniu ciała, ale chętnie spróbuję - mam taką okrągłą szczotkę z wypustkami z rossmanna, chyba na początek wystarczy. bardzo kusi mnie ten peeling do ust lush, mam nadzieję, że niedługo wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Polecam szczotkowanie ciała na sucho, można się uzależnić:)
UsuńPozdrawiam!
Potężny arsenał :) Oj, ten szejk truskawkowy wygląda niesamowicie apetycznie..mniam ;)
OdpowiedzUsuńBył pyszny:)
UsuńOj,przez Ciebie mam ochotę na taki koktajl! ;))
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na szejka :) zrobię sobie zaraz teraz już:)
OdpowiedzUsuńTakie chwile dla siebie są nieocenione:)
Takie momenty dla siebie są bardzo przyjemne:) Pozdrawiam!
Usuńapetyczny ten szejk :) aż żałuję, że nie kupiłam truskawek :(
OdpowiedzUsuńTrzeba korzystać w truskawek, póki są dostępne:)
Usuńszejki <3
OdpowiedzUsuńpycha!
UsuńAle przyjemny post, bardzo miło się czytało :) Tyle smakołyków, jedzeniowych i kosmetycznych. Cieszą oko :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPyszne koktajle!:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpieknie prezentuja sie te koktajle:)))))) pozdrawiam agata
OdpowiedzUsuńDzięki, również pozdrawiam:)
Usuńkocham takie sałaty:) A szejki w ramach śniadania to jest idealne rozwiązanie, ja często dorzucam zamiast daktyli dwie-trzy suszone śliwki.
OdpowiedzUsuńZ szejkami kombinuje, ciągle dorzucam coś innego, chociaż mam kilka ulubionych. Pozdrawiam:)
UsuńNominowałam Cię do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
http://testyprobeczki.blogspot.com/
i ja lubuję się w szejkach, szczególnie o tej porze roku :D
OdpowiedzUsuńa na domowe spa, to niestety, nie pamietam, kiedy miałam czas... :(
Wykorzystałam wolną chwilę, kolejne spa nieprędko..pozdrawiam:)
Usuńwszystko smakowicie wyglada. Poproszę przepisy na te dresingi- sosy do sałaty.
OdpowiedzUsuńOk, pojawią się niebawem:) Pozdrawiam!
Usuńtak to są już domowe rytuały :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuń