Mleko krowie ciągle istnieje w świadomości wielu ludzi jako zdrowe pożywienie, niezbędne dla prawidłowego rozwoju. Niestety, nic bardziej mylnego. Moim pierwszym źródłem niepokoju była książka "Mleko-cichy morderca" autorstwa dr Nand Kiakare Sharma. Kolejnym krokiem były liczne artykuły w internecie i rozmowy ze specjalistami.
Do zrobienia tego postu przekonałam się po rozmowie z moim profesorem od dietetyki, który stwierdził że spożywanie mleka wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie (dodał też "pij mleko będziesz otyły"). Niestety ciągle niewiele osób ma tego świadomość. W obowiązujących książkach znajdujemy informacje o mleku jako źródle wapnia..
Nie piję mleka od dawna, stopniowo eliminowałam też nabiał, od około dwóch lat w ogóle nie sięgam po przetwory mleczne. Dobrze się czuję i nie mam braków wapnia w organizmie.
https://www.google.pl/search/mleko+krowie |
Porównanie niektórych składników mleka krowiego i ludzkiego (w przeliczeniu na 100 g mleka):
białko | tłuszcze | węglowodany | wapń | fosfor | sód | |
mleko krowie | 4,0 g | 3,5 g | 4,9 g | 118 mg | 97 mg | 50 mg |
mleko ludzkie | 1,2 g | 4,0 g | 9,o g | 33 mg | 18 mg | 16 mg |
Jak widać mleko krowie ma całkowicie inny skład od ludzkiego, jego wartości znacznie przewyższają nasze zapotrzebowanie. Cielak rośnie znacznie szybciej, staje na nogach po kilku godzinach, człowiek po kilkunastu miesiącach! Aby podwoić swoją masę urodzeniową cielak potrzebuje 47 dni, dziecko 180.
W mleku krowim jest za mało węglowodanów, które są paliwem dla mózgu. Stymulują pracę mózgu i zapewniają zdolność szerokiego myślenia.
Zapotrzebowanie ma białko u człowieka maleje wraz ze wzrostem. Dzieci karmione lub dokarmiane mlekiem krowim rosną o wiele szybciej, rozwój fizyczny najprawdopodobniej wyprzedzi emocjonalny i intelektualny.
Nie bez powodu obniża się wiek pierwszej miesiączki, a chłopcy są coraz wyżsi. Rośnie też liczba osób z nadwagą i otyłością. Powoduje to hormon wzrostu, którego jest dużo w mleku krowim.
Białko z mleka krowiego zaburza gospodarkę mineralną organizmu. Duża zawartość sodu działa niekorzystnie szczególnie na nerki. Nadmiar fosforu odwapnia kości.
Nadmiar wapnia obciąża organizm (szczególnie wapnia z mleka krowiego). Mleko krowie jest bardzo bogate w wapń, mimo przekonań potrzebujemy go niewiele. Wapń znajduje się w prawie każdej roślinie i dieta roślinna w zupełności zaspokaja zapotrzebowanie na wapń. To zakwaszenie organizmu przyczynia się do osteoporozy czy próchnicy, a produkty mleczne zakwaszają organizm.
Mleko jest pokarmem dla dzieci! Karmienie mlekiem matki buduje więź z dzieckiem, daje poczucie bezpieczeństwa. U dorosłych wywołuje między innymi ospałość.
Człowiek nie trawi mleka krowiego. Potrzeba to tego enzymów- laktoza wymaga laktazy, kazeina- reniny. Organizm przestaje produkować laktazę po odstawieniu dziecka od piersi.
Żaden ssak nie pije obcego mleka! Jedynie człowiek złamał zasadę i wykorzystuje mleko innych ssaków- głównie krowy.
Mleko sklepowe jest wysokoprzetworzone. Szczególnie szkodliwe jest mleko pasteryzowane. Reklamy kuszą mlekiem od szczęśliwej krówki na pięknej łące, prawda jest taka, że krowy oddające mleko wielkim koncernom trawy nawet nie widziały! Karmione są chemią i dają mleko pozbawione wartości, które dodatkowo nam szkodzi.
Mleko krowie to jeden z najczęstszych alergenów. Objawami alergii mogą być: ciemne obwódki wokół oczu, trądzik, egzema, alergie skórne, bóle brzucha, biegunki, kolki, zgaga, zaparcia, częste wymioty, nocne moczenie u dzieci, przykry zapach cała i z ust, nadmierne pocenie, zmęczenie.
Przetwory mleczne- jogurty, kefiry, zsiadłe mleko są zdrowsze niż mleko?
Tylko te naturalnie wytwarzane, kupione w sklepie nie mają żadnych wartości. Są sztucznie barwione, zagęszczane, pełne ulepszaczy smaku.
Czym zastąpić mleko krowie i przetwory mleczne?
Na rynku jest wiele roślinnych zamienników mleka, po które możemy sięgać. warto też przygotowywać własne mleko roślinne w domu. Niebawem napiszę jak je zrobić:)
Białko i wapń możemy zapewnić organizmowi jedząc wiele innych produktów.
Źródła białka: rośliny strączkowe, kiełki, pełnoziarniste zboża, otręby, zarodki, kasze, ryż, orzechy, zielone warzywa liściaste.
Źródła wapnia: tofu, nasiona słonecznika, sezam, ziarno komosy ryżowej, suszone figi, orzechy brazylijskie, migdały, fasola, brokuły, kapusta włoska, koper, szpinak, szczypiorek.
Wpis powstał w oparciu o artykuł Kazimierza Kłodawskiego- specjalisty z zakresu żywienia człowieka, możecie go przeczytać TUTAJ.
Polecam też inne artykuły dotyczące żywienia- KLIK.
Wszystko co napisałam ma poparcie naukowe, jest wiele artykułów na stronie PubMed, niestety w języku angielskim, polecam jeśli ktoś jest zainteresowany.
Wszystko co napisałam ma poparcie naukowe, jest wiele artykułów na stronie PubMed, niestety w języku angielskim, polecam jeśli ktoś jest zainteresowany.
Odstawienia mleka w moim przypadku miało pozytywny skutek, skończyły się problemy z cerą i wzdęcia brzucha. Nietolerancja mleka to częsty problem, z którego niewiele osób zdaje sobie sprawę. Oczywiście nikogo nie namawiam do odstawienia mleka, ale wydaje mi się, że warto wiedzieć jak bardzo obciąża nasz organizm.
Może ktoś pokusi się na mały test- wyeliminuje mleko i jego przetwory z diety na kilka tygodni. Można w tym czasie obserwować swój organizm i sprawdzić czy nam to służy.
Kiedyś uwielbiałam serek wiejski, jogurty naturalne, ale można bez nich żyć. Waga po odstawieniu nabiału spadła o jakieś 3 kg. Samopoczucie się poprawiło:) W kuchni jest bardziej kreatywna i nie odczuwam braku serków.
Słyszałyście kiedyś o szkodliwym wpływie mleka? A może już dawno z niego zrezygnowałyście?
Pozdrawiam ciepło!
Jeśli komuś mleko szkodzi, niech zrezygnuje, jeśli nie - nie widzę problemu. Artykułów dotyczących żywienia na dziecisazdrowe.pl nie uważam za wiarygodne, bo wszystkie są z odchyleniem ideologicznym...
OdpowiedzUsuńPodałam ten artykuł, bo jest napisany przez fachowca, który zna się na tym temacie.
UsuńPolecam artykuły naukowe na stronie PubMed, powinny rozwiać wątpliwości, są zaznaczone na nich wyniki licznych badań:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/?term=cow+milk+human+health
pozwolisz, że sprostuję parę rzeczy
OdpowiedzUsuń1. W mleku krowim jest za mało węglowodanów, które są paliwem dla mózgu-chyba nikt nie je TYLKO mleka? Tak swoją drogą to społeczeństwo polskie (europejskie) spożywa o wiele za dużo węglowodanów, gł cukrów prostych, tak więc i dobrze, że w mleku nie ma ich bardzo dużo
2. Człowiek nie trawi mleka krowiego.-trawi, jeśli ma enzymy. Większość je ma, jeśli nie zaprzestało pić mleka w późniejszym rozwoju
3. Żaden ssak nie pije obcego mleka!-argument żaden. Żaden inny ssak nie gotuje potraw-to też źle ;) ?
4.Tylko te naturalnie wytwarzane, kupione w sklepie nie mają żadnych wartości. Są sztucznie barwione, zagęszczane, pełne ulepszaczy smaku. - bez przesady, nawet w carrefourze można dostać ekologiczny jogurt, serek biały, kefir i mleko!
5.Źródła wapnia: tofu, nasiona słonecznika, sezam, ziarno komosy ryżowej, suszone figi, orzechy brazylijskie, migdały, fasola, brokuły, kapusta włoska, koper, szpinak, szczypiorek.
Najwięcej ma go sezam, ale naprawdę nie wolno zapominać, że wapń i żelazo z produktów roślinnych ma NISKĄ przyswajalność. Dla szpinaku jest to w granichac 5%.
PS żeby nie było... jestem przeciwna mleku UTH, sama ograniczam nabiał, z jajek za to zrezygnować nie potrafię (jedynki lub zerówki). Tak, jestem 'pro eko', ale naprawdę, trzeba być uważnym i nie wierzyć we wszystkie artykuły.
Masz prawo do swojej opinii, ja nie zabraniam nikomu pić mleka. Czytałam wiele artykułów naukowych na ten temat i wyniki mówią same za siebie. Wierzę w to co napisałam, bo zostało poparte wieloma badaniami.
UsuńTutaj jest przykład:http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23883112
Roślinna dieta jest w stanie zapewnić odpowiednią ilość białka i wapnia, widzę po sobie jak to wygląda bo wyniki mam dobre.
Jeśli chodzi o gotowanie, to surowe pokarmy są najbardziej wartościowe dla nas:)
nie twierdzę, że veganizm jest zły i nie można na nim wyżyć, chciałam tylko podkreślić fakt, że trzeba o wiele więcej zjeść, żeby przyswoiło się tyle, ile z odpowiednio mniejszej porcji prod. poch. zwierzęcego.
UsuńWiem, że surowizna zdrowsza, to tylko przykład był ;)
Ok, rozumiem:)
Usuń*UHT ;)
OdpowiedzUsuńja piję krowie ale tylko odrobinę do kawy
OdpowiedzUsuńZrezygnowałam jakiś czas temu z uwagi na radę dermatologa. I faktycznie, pomogło :)
OdpowiedzUsuńSporo moich znajomych po odstawieniu nabiału pozbyło się problemu z cerą:)
Usuńrównież słyszałam, ze krowie mleko może źle wpływać na cerę, ja piję go mało ale bardzo lubię :)
UsuńJa od 3 roku życia nie piję mleka. Jem tylko od niedawna serki wiejskie i jogurty naturalne, bo kiedyś ich w ogole nie było w mojej diecie. Co także przyczyniło się do tego, że schudłam. Samego mleka na pewno pić nie będę, bo po prostu go nie lubię.
OdpowiedzUsuńJa dodaje mleko tylko do kawki ;)
OdpowiedzUsuńMleka nie piję od dzieciństwa i żyję.
OdpowiedzUsuńZa to jestem za długim karmieniem piersią, co realizuję w praktyce ;)
Znam to stanowisko i nie jestem mu zupełnie przeciwna. Weźmy jednak pod uwagę, że naszą kulturę nazywa się "kulturą mleka i masła" w odróżnieniu od "kultury oliwy" (południe Europy). Sądzę, że przez stulecia nasze organizmy przystosowały się do przyswajania mleka. Polacy powinni dobrze tolerować dietę mleczną.
OdpowiedzUsuńPytasz o moje stanowisko? Ja jestem za tym, że organizm sam daje nam znać czego potrzebuje. Jeśli mam wielką ochotę na serek - zjadam go... ale nie czuję parcia na codzienne wypijanie szklanki białego płynu w imię takiej, czy innej ideologii.
Swego czasu również dużo czytałam o szkodliwości mleka, o jego wpływie na cerę. Wtedy przestałam je spożywać... niestety, nie było mi dane odczuć pozytywnych skutków odstawienia.
Teraz staram się bilansować pożywienie, tzn. odżywiać się racjonalnie, dostarczać organizmowi wszystkiego po trochu.
Najlepiej jest słuchać swojego organizmu, ale niestety wiele osób tego nie robi. Jedzą pewne produkty z przyzwyczajenia, bo nie widzą że można inaczej.
UsuńZgadzam się z Twoim podejściem, zbilansowane odżywianie jest najważniejsze:)
Bardzo ciekawy post i fajnie napisany. Słyszałam parę razy o szkodliwości mleka, jednak nie odstawiłam go całkiem, bo i tak spożywam bardzo rzadko. Teraz o tym pomyślę:))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest przydatny:)
UsuńJa unikam mleka i jego przetworów, raz, że syn w ogóle nie może go spożywać (nietolerancja laktozy), dwa, że naprawdę cera mi się poprawiła po odstawieniu, trzy, że czytałam dużo na ten temat. Ja się wychowałam na krowim mleku, nie byłam karmiona ani mlekiem mod.(wtedy jeszcze takich nie było), ani matki, tylko normalnym krowim ze sklepu, czasem wsi i powiem tyle, że jako dziecko miałam nadwagę, nie była to otyłość, ale nadwaga, która z niczego nie wynikała, bo miałam dużo ruchu. Po latach doszłam do wniosku, że to przez mleko.
OdpowiedzUsuńO matko i córko..... Jak ja nie lubię mleka ! Jak miałam 8 miesięcy to już W OGÓLE nie chciałam pić mleka. Ani mamowego ani żadnego innego i tak mam do dzisiaj. Moja siostra z kolei mogłaby pić szklankami. Ech ;)
OdpowiedzUsuńRównież słyszałam o szkodliwym wpływie mleka, ale pamiętam również jak mówiono, że masła są szkodliwe i zamiast nich powinno się jeść margarynę, również, że jedzenie zbyt dużej ilości jajek źle wpływa na organizm po czasie wycofano się z tego. Albo jeszcze do nie dawna mówiono aby smażyć potrawy na oliwie a teraz, że nie powinno się tak robić. itp, itd. Ja nie ufam tak do końca tym artykułom bo co kilka lat to przedstawiają inne informacje. Poza tym uważam, że być może niektórzy producenci chcąc zwiększyć sprzedaż określonych artykułów np mleka roślinnego czy w.w. margaryny itp. rozpowszechniają takie informacje. Na pewno część w tym prawdy jest ale nie dajmy się zwariować.
OdpowiedzUsuńMleko nie jest najważniejsze w diecie, jeśli widzę udokumentowane badania naukowe to im wierzę.
UsuńA ja uwielbiam np. kakao pic i nie wyobrazam sobie bez niego zycia. Czy masz dla mnie jakas rade jak w tym przypadku zastapic mleko? :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię kakao:) Jest mnóstwo roślinnych zamienników mleka miedzy innymi- mleko migdałowe, sojowe, ryżowe. Są smaczne i zdrowe. Trzeba tylko wybierać te bez cukru i szkodliwych dodatków. Można je też przygotować w domu, na pewno zrobię wkrótce taki wpis:)
UsuńSoja jest często modyfikowana, trzeba zwracać uwagę na jej pochodzenie, po mleko sojowe sięgam bardzo sporadycznie.
UsuńWlasnie o sojowym tez slyszalam zle rzeczy, ze niby to taki zapychach. Mleko migdalowe brzmi smacznie. Szkoda ze jest trudno dostepne. Zajrze znowu do mojego zielarskiego. Niestety pewnie duzo kosztuje. Kiedys probowalam zrobic mleko kokosowe. Ze srednim skutkiem - dla mnie smakowala jak zwykla woda z posmakiem kokosu. Moze masz lepsze przepisy :) Czekam na wpis :)
UsuńBędzie wpis, postaram się po weekendzie je zrobić:) Najczęściej robię mleko migdałowe.
UsuńW Rossmnie można dostać dobrej jakości roślinne mleka. W promocji kosztują około 5-6 zł. Nie kupuję ich często, ale czasem się skuszę.
Takie mleka są tylko dodatkiem, nie traktuję ich jako źródła białka.
ciekawy post, też od dawna odstawiłam mleko, zmniejszyły się moje dolegliwości żołądkowe, kawę piję z mlekiem roślinnym. Mleko jest dla cieląt, nie dla ludzi!
OdpowiedzUsuńDokładnie, też tak uważam:)
Usuńojj ja podobnie jak czarodzielnica uwielbiam Kakao - i faktycznie szybciej po nim zasypiam...
OdpowiedzUsuń-z checia przeczytam jak przygotowywać własne mleko roślinne w domu:))))))))
pozdrawiam agata
Nie ma sprawy, będzie niebawem:)
UsuńCałe życie miałam uczulenie na mleko, od maluśkiego dzieciaczka. Odkąd biorę leki hormonalne mam bardzo wrażliwy żołądek i po mleku cholernie boli mnie brzuch. Wczoraj zbudziłam się o 3 nad ranem, bo wieczorem zjadłam płatki i brzuszek nie mógł tego znieść. Lubię mleko i przetwory mleczne, ale te sojowe chyba nawet bardziej. Najwyższa pora się przestawić.
OdpowiedzUsuńCzekam na notkę o domowym roślinnym mleku!:)
Powinniśmy czytać dokładnie etykietki, bo soja jest często modyfikowana, takiej musimy unikać! Lepsze są nawet mleka migdałowe, owsiane czy ryżowe. Niestety czasem z dostępnością jest kiepsko, robię je w domu:) Zimą zdecydowanie częściej:)
Usuńkurcze, a ja tak lubię mleko i używam go codziennie do płatków i chyba nie przestanę :D
OdpowiedzUsuńpoza tym co do tego, że żaden z ssaków nie pije obcego mleka to chyba się nie zgodzę - kotki bardzo lubią pić krowie mleko :) jeśli się mylę to przepraszam :)
Owsiankę przygotowuję na wodzie i jest pyszna, polecam spróbować:)
UsuńKoty piją mleko, ale to człowiek im je daje..
UsuńKoty nie powinny pić mleka, tak samo jak jeże! Jeża można zabic podajac mu mleko.
UsuńKasia
Skoro mleko jest szkodliwe i poparte jest to badaniami naukowymi,
OdpowiedzUsuńzastanawia mnie jedno dlaczego w szkołach dzieciakom obowiązkowo rozdają darmowe kartoniki z mlekiem przynajmniej 2 razy w tygodniu?
Bo ktoś na tym zarabia kupę kasy! Dostarcza mleko do tysięcy szkół i ma na tym dobry biznes.. Zdrowe kości to tylko slogan..jak widać nie wiele ma wspólnego z prawdą.
UsuńPorównywanie wartości mleka ludzkiego do krowiego jest trochę nietrafione, bo zakłada, że przez całe życie powinniśmy dostarczać sobie wszystkich składników dokładnie w takich samych proporcjach jakie są w mleku matki. Soja też ma więcej białka na 100g niż ludzkie mleko, a chyba nie zabija ;) wartości ludzkiego mleka ma tylko ludzkie mleko i to wcale nie oznacza, że powinno być podstawą naszego żywienia przez całe życie. Zakładam, że nikt nie karmi małych dzieci mlekiem krowim. Od tego jest mleko modyfikowane. Dla dorosłych osób jakoś nie widzę przeciwwskazań. Tyle się mówi o hormonach w jedzeniu itp - życzę powodzenia ludziom, którzy chcą ich unikać. Hormony są w paszach dla zwierząt, różne inne ciekawe związki w nawozach roślinnych. Nawet jeśli ktoś ma swoje eko-gospodarstwo i jest samowystarczalny to wciąż jego jedzenie łapie zanieczyszczenia z wody i powietrza. Nie ma co wyolbrzymiać problemu. Najbardziej nietrafione są argumenty w stylu "żaden inny ssak...". Inny może nie, ale my jak najbardziej. Z tego co się orientuję żaden inny ssak nie tworzy też leków, antybiotyków, nie ma dostępu do internetu i telewizji kablowej. To co natura oferuje nie zawsze jest najlepsze dla nas i nie wiem skąd przekonanie, że jest inaczej. Oczywiście sytuacja jest inna jeśli ktoś jest na mleko uczulony albo jeśli chodzi o bardzo małe dzieci, jednak odstawianie produktów tak po prostu "bo hormony są be" to głupota i tyle. Wszędzie są hormony, nawozy, chemia i jakże diabelskie GMO, nie da się ich unikać tylko dlatego, że ktoś sobie wmówi, że jego życie się odmieni gdy tylko zacznie się odżywiać jak jego dalecy przodkowie.
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę być świadoma i wiedzieć po co sięgam. Nikomu nie zabraniam pić mleka.
UsuńNie mówię o zabranianiu czegokolwiek, a właśnie o tej "świadomości", dość wybiórczej swoją drogą. Po prostu gdyby tak się bliżej przyjrzeć to wszystko okazałoby się w jakimś stopniu niezdrowe.
UsuńPrzeglądam sobie twojego bloga i o ile podobają mi się przepisy, ciekawe recenzje, to nie potrafię zrozumieć, czemu ma służyć ten "artykuł". Owszem, mleko krowie nie jest niezbędne w diecie dorosłego człowieka. Owszem, są badania naukowe to potwierdzające. Ale tak sformułowałaś tę myśl, podałaś takie argumenty, że chce mi się śmiać. Już ci ktoś to wyżej wytknął, więc nie będę się powtarzać. Ciekawa jestem tylko jednego, czego nikt nie poruszył - skąd masz taką informację, że krowy produkujące mleko są karmione chemią? W dużych stadach produkcyjnych - a mówimy o Polsce, bo raczej hamerykańskiego mleka nie pijemy - systemy produkcji mleka są różne, ale wierz mi, nie są karmione chemią i nie we wszystkich fermach brakuje dostępu do pastwiska (zazwyczaj jest). To nie lata 70. Mamy teraz coś takiego jak "dobrostan". Oczywiście nie przesadzajmy w drugą stronę - każdy jak dba, tak ma, zazwyczaj jednak zależy na zdrowiu krów, jeśli są wysokowydajne... Ale twój argument mnie po prostu rozwalił... Gdzie ty takie rzeczy wyczytałaś? I co to niby jest ta "chemia". Chętnie poznam skład tej paszy.
OdpowiedzUsuńWitam, takie wpisy wynikają z moich zainteresowań i chęcią podzielenia się swoją opinią.
UsuńWiejskie mleko o którym piszesz to bardzo luksusowy towar w dzisiejszych czasach.. Mało kto ma mleko od krowy pasącej się na łące czy pastwisku. Chociaż takie także może być skażone i szkodliwe.
Mleko spożywcze UTH nie ma nic wspólnego ze zdrowiem.
O mikotoksynach w paszy dla bydła można przeczytać tutaj:
http://www.izoo.krakow.pl/czasopisma/wiadzoot/2010/1/2Selwet.pdf
Muszę przyznać, że mnie to nie śmieszy..
Szkodliwość mleka nie jest mi obca. Choć ograniczyłam jego spożywanie to i tak czasem po nie sięgnę zwłaszcza takie wiejskie bo te sklepowe to tylko naśladują autentyczne mleko!
OdpowiedzUsuńJa niedawno odstawiłam całkowicie pszenicę, we wszystkim :)) Polecam "Dieta bez pszenicy" Williama Davisa albo zainteresować się dietą paleo!
OdpowiedzUsuńSporo czytałam o tej diecie, książkę postaram się dorwać:)
UsuńJest w tym sporo prawdy, pamiętam, że jako dziecko nie lubiłam mleka w ogóle - mdliło mnie po nim strasznie. Teraz lubię, ale nie piję za często, czasem jako dodatek do herbaty. Mleko jeszcze dałabym radę odstawić, ale z jego przetworami byłoby dużo ciężej. Poza tym przetwory są dużo łatwiej trawione przez nas organizm, szczególnie maślanki czy kefiry.
OdpowiedzUsuńJestem osobą dorosłą już od jakiegoś czasu i nigdy nie miałam problemu z mlekiem i jego trawieniem, czasem potrafię sobie nalać pół litra mleka i na raz pochłonąć - smakuje mi po prostu. Z przetworów mlecznych lubię jogurty natruralne, ale preferuję kupowanie firmy piątnica, skład jest bardzo krótki.
OdpowiedzUsuńPrzejrzę podlinkowane strony i podejrzewam, że zrezygnuję z mleka krowiego na rzecz roślinnego
Nie rezygnuj :) Tyle tych artykułów o szkodliwości, i mitach.
OdpowiedzUsuńhttp://kalorynka.pl/porady/159/Prawdy-i-mity-na-temat-mleka.aspx
OdpowiedzUsuń