Cześć!
Krem Termissa na bazie wody termalnej z Podhala dostałam do wypróbowania kilka miesięcy temu. Wcześniej nie słyszałam o tej marce, od razu sprawdziłam ich ofertę, jednak na razie mają jedynie ten krem. Chętnie kupiłabym dobrą polską wodę termalną, ale póki co zostanę przy Uriage.
Od producenta:
Krem nawilżająco – odżywczy Termissa produkowany jest na wodzie termalnej z Podhala. Zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia docierając do głębokich warstw naskórka i poprawia elastyczność skóry. Woda termalna zawiera minerały, które łagodzą podrażnienia, zapobiegają procesom starzenia się komórek i działaniu czynników zewnętrznych. Zadaniem minerałów jest pobudzanie naturalnej regeneracji komórkowej, nawilżenie skóry oraz przeciwdziałanie jej starzeniu się.
Krem bogaty jest w ekstrakt z lnu. Nasienie lnu to surowiec głównie tłuszczowy oraz śluzowy. W łupienie nasion znajduje się 3 – 6% śluzu. Nasiona bogate są w glikozydy cyjanogenne. W oleju lnianym występują fitosterole, witamina E oraz inne substancje. Len posiada właściwości zmiękczające, łagodzące oraz przyspiesza regenerację naskórka.
Zawarte w wodzie termalnej mikroelementy stanowią zastrzyk energii dla skóry. Dostarczanie skórze minerałów może zapobiec procesom starzenia się komórek i działaniu czynników zewnętrznych m. in. zanieczyszczeniu środowiska, palenia papierosów, zbytniego opalania się. Zadaniem minerałów jest pobudzanie naturalnej regeneracji komórkowej, nawilżenie skóry oraz przeciwdziałanie jej starzeniu się.
Krem jest zapakowany w ładny słoiczek o pojemności 50 ml. Krem ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Dobrze się rozprowadza na skórze i zostawia lekki warstwę na twarzy. Skóra po nim lekko się świeci i trzeba ją czymś zmatować.
Krem nawilża skórę, ale raczej nie sprawdzi się przy suchej skórze. Za to na pewno przypadnie do gustu wrażliwcom, dużym plusem jest to, że łagodzi podrażnienia i zaczerwienienie skóry, koi ją kiedy jest taka potrzeba.
Używałam go na noc i byłam z niego zadowolona. Rano skóra była wypoczęta i nawilżona. Krem pachnie bardzo delikatnie, kojarzy mi się w kosmetykami dla dzieci.
Skład kremu jest krótki i całkiem przyzwoity, ale nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Wolę jednak kremy Sylveco, też mają przystępne ceny i o wiele bogatszy skład. Ten produkt mogę polecić osobom z cerą wrażliwą, tłustą i mieszaną.
Minusem jest dostępność produktu, można zamówić go jedynie ze strony internetowej- KLIK. Cena nie jest wygórowana- 30 zł za 50 ml. Mam nadzieję, że w ofercie pojawią się tez inne produkty na bazie polskiej wody termalnej.
Słyszałyście kiedyś o kremie? Jakich kosmetyków z wodą termalną lubicie używać?
Pozdrawiam!
Skład kremu krótki, ale ale tak naprawdę to nic w nim ciekawego nie ma ;/ Nie sądzę żebym chciała go spróbować.
OdpowiedzUsuńinspiracjekasi.blogspot.com
Zgadzam się, nie jest to nic powalającego.
UsuńJa jednak wypróbuję w najbliższym czasie właśnie jakiś kremik sylveco, bo dużo się już o nich naczytałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam Sylveco, zwłaszcza lekki krem brzozowy:)
UsuńZnam,używam,kończę właśnie drugie opakowanie. Mam mieszaną cerę ale u mnie wchłania się do matu. Rewelacyjny pod makijaż.
OdpowiedzUsuńKaśka
Nie znam tego kremu ale myślę że warto go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńmiałam go, co ciekawe moja twarz była po nim matowa
OdpowiedzUsuńzapowiadał się fajnie, ale skład faktycznie nie powala :) kremy Sylveco sprawdzają się u mnie w czasie chłodniejszych miesięcy, nadal szukam czegoś w miarę naturalnego i prostego na lato, ale nie wiem czy ten krem to jest właśnie to, czego szukam ;)
OdpowiedzUsuńA lekkie kremy z Sylveco się nie sprawdzają? U mnie są ok:)
Usuńsklad skutecznie mnie odstraszyl :< moglo byc duzo lepiej
OdpowiedzUsuń