Tonik Clochee- jak się sprawdził?
Cześć!
Kilka miesięcy temu dostałam przesyłkę od marki Clochee, opisałam już peeling cynamonowy- KLIK. Dziś pora na łagodzący tonik antyoksydacyjny- KLIK.
Podoba mi się filozofia marki Clochee- "Nie odkładaj do jutra przyjemności, którą możesz mieć dzisiaj."
Fajnie, że mamy na rynku coraz większy wybór rodzimych produktów o naturalnym składzie. Clochee założyły dwie młode kobiety, ciekawy wywiad z nimi znalazłam TUTAJ, może będziecie miały ochotę go przeczytać.
Aqua**, Aloe Barbadensis Leaf Juice (and) Potassium Sorbate (and) Sodium Benzoate, Glycerin*, Camellia Sinensis Leaf Extract (and) Aqua (and) Glycerin (and) Potassium Sorbate (and) Sodium Benzoate*, Ginkgo Biloba Leaf Extract (and) Aqua (and) Glycerin (and) Potassium Sorbate (and) Sodium Benzoate*, Rosa Damascena Flower Extract (and) Potassium Sorbate (and) Sodium Benzoate (and) Citric Acid*, Aqua (and) Hydrolyzed Corn Starch (and) Beta Vulgaris (Beet) Root Extract*, Sodium Dehydroacetate**.
Tonik Clochee jest zamknięty z ładnej plastikowej butelce z dozownikiem, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. W butelce mieści się 250 ml kosmetyku. Opakowanie jest fajnie zaprojektowane i bardzo ładne.
Chętnie kupię go ponownie, jego jedynym minusem jest cena. Za tonik trzeba zapłacić 55 zł, więc sporo jak za taki kosmetyk. Cieszę się, że miałam możliwość go wypróbować. Nie jest to tonik, bez którego nie mogę się obejść, ale przyjemnie się go używało. Był dobrym dopełnieniem mojej pielęgnacji. Na razie mam na oku inne kosmetyki, ale kiedyś wrócę do tego.
Kilka miesięcy temu dostałam przesyłkę od marki Clochee, opisałam już peeling cynamonowy- KLIK. Dziś pora na łagodzący tonik antyoksydacyjny- KLIK.
Podoba mi się filozofia marki Clochee- "Nie odkładaj do jutra przyjemności, którą możesz mieć dzisiaj."
Fajnie, że mamy na rynku coraz większy wybór rodzimych produktów o naturalnym składzie. Clochee założyły dwie młode kobiety, ciekawy wywiad z nimi znalazłam TUTAJ, może będziecie miały ochotę go przeczytać.
Składniki
Kilka informacji od producenta:
Zawarty w nim Ekstrakt z zielonej herbaty jest bogaty w witaminy z grupy B, K, C, P oraz sole mineralne. Polecamy go do pielęgnacji cery suchej i naczynkowej, ponieważ sprawdza się znakomicie przy problemach z kruchymi naczynkami i podrażnieniach. Działa regenerująco, hamuje rozwój stanów zapalnych, ogranicza rumień i działa antyoksydacyjnie.
Natomiast Ekstrat z miłorzębu japońskiego zawiera wiele cennych oraz unikatowych związków czynnych tj. polifenole - terpenoidy, flawonoidy. Wzmacnia tkankę łączną skóry, dzięki czemu hamuje proces starzenia się. Nawilża i jest bardzo silnym antyoksydantem.
Clochee… to 100% naturalnych składników.
Clochee… stosuje tylko przyjazne i ekologiczne opakowania.
Clochee… nie ma nic do ukrycia.
Clochee… to naturalnie przyjemne i zdrowe kosmetyki.
Clochee… ma receptę na piękno.
Clochee… stosuje tylko przyjazne i ekologiczne opakowania.
Clochee… nie ma nic do ukrycia.
Clochee… to naturalnie przyjemne i zdrowe kosmetyki.
Clochee… ma receptę na piękno.
Tonik Clochee jest zamknięty z ładnej plastikowej butelce z dozownikiem, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. W butelce mieści się 250 ml kosmetyku. Opakowanie jest fajnie zaprojektowane i bardzo ładne.
Tonik jest bezzapachowy i po użyciu nie mam uczucia ściągnięcia skóry, co jest ogromnym plusem. Tonik delikatnie odświeża i nawilża skórę. Zauważyłam też łagodzenie podrażnień i zaczerwienienia skóry. Dodatkowo tonik dobrze oczyszcza skórę, po całym dniu wacik jest mocno zabrudzony. Używałam go też jako mgiełki odświeżającej do twarzy. Przelałam niewielką ilość do buteleczki z atomizerem, świetnie się sprawdził:)
Chętnie kupię go ponownie, jego jedynym minusem jest cena. Za tonik trzeba zapłacić 55 zł, więc sporo jak za taki kosmetyk. Cieszę się, że miałam możliwość go wypróbować. Nie jest to tonik, bez którego nie mogę się obejść, ale przyjemnie się go używało. Był dobrym dopełnieniem mojej pielęgnacji. Na razie mam na oku inne kosmetyki, ale kiedyś wrócę do tego.
Miałyście okazję używać tego toniku, albo innych kosmetyków Clochee?
Pozdrawiam:)
Jeszcze nie miałam, ale muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbki serum, niestety tragedia, bardzo mnie rozczarowało.
OdpowiedzUsuńracja cena nie zachęca, ale myślę, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić ;)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię, podobne jak serum i krem tej marki. Polecam:)
OdpowiedzUsuńNie używałam nic od Clochee a kuszą :) Szczególnie ten cynamonowy peeling
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam tej firmy, ale mam chrapkę właśnie na ten tonik i serum nawilżające. Tylko ceny dosyć wysokie. Może kiedyś jakieś promocję zrobią, byłoby super.
OdpowiedzUsuńznalazlam fajny material o szamponach:) http://vod.pl/poznaj-prawde-o-szamponach,145757,w.html
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich peeling do ciała;)
OdpowiedzUsuńwygląda na godny uwagi :) super, że buteleczka jest ciemna
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńciekawe rozwiązanie z tym dozownikiem, ale jeszcze lepsze wykorzystanie toniku, jako mgiełki ;) Jestem w trakcie poszukiwań toniku, kolejny do przemyślenia
OdpowiedzUsuńJako mgiełkę polecam wodę różaną, albo termalną, zawsze mam je pod ręką i używam codziennie:) Tonik Sylveco jest też godny uwagi:)
UsuńJeśli woda różana, jak nazwa wskazuje ma zapach róży to chyba prędzej zastanowię się nad termalną ;) Zobaczę też, jak tonik Clochee ma się to tego z Sylveco:)
UsuńU mnie oba dobrze się sprawdzają, ale ze względu na cenę częściej wybieram Sylveco:)
UsuńRozumiem, to też jest istotny czynnik :) Mam ochotę sprawić sobie i coś z Clochee i Sylveco, bo dużo czytam dobrego o tych markach :)
UsuńWarto wypróbować obie te marki:)
Usuń