Ulubione w maju
Cześć!
Końcówka maja trochę nie przeraża, bo przede mną ostatnia sesja i sporo innych praw z tym związanych. Wolnego czasu mam niewiele, ale na szczęście wcześnie wstaje i dzięki temu mam czas na bloga:) Zwykle piszę posty bardzo wcześnie i publikuję je popołudniu. Przejrzałam dziś rano moje kosmetyki i znalazłam kilka, które warto polecić. Zapraszam na podsumowanie:)
Tonik "Dzika róża" Born to Bio, z wyciągiem z róży, jęczmienia i bambusa pięknie pachnie i zastąpił mi w tym miesiącu wodę różaną. Lubię go za działanie o ładne opakowanie. 250 ml kosztuje około 33 zł, można go znaleźć w wielu sklepach internetowych na przykład w tym-KLIK.
Kremowy żel do ciała Sylveco pachnie cytrusowo dzięki naturalnemu olejkowi z werbeny. Zimą używałam głównie mydła Aleppo, teraz szukałam jakiegoś letniego zapachu. Ten jest rewelacyjny, cena jest dość wysoka jak na żel pod prysznic, ale od czasu do czasu będę do niego wracać:) Kosztuje około 20 zł.
Chłodzący balsam do nóg i stóp Burt's Bees polubiłam od pierwszego użycia. Przyjemnie chłodzi i odświeża stopy. Pachnie pięknie, bardzo intensywnie miętą i rozmarynem. Skład jak w przypadku innych kosmetyków tej marki jest świetny i chyba spróbuję go podrobić, bo ciężko kupić ten balsam.
Mocny peeling do stóp z Yves Rocher pachnie lawendą i skutecznie złuszcza skórę na piętach. Pomaga przygotować stopy na lato. Miałam już wiele opakowań i na pewno kupię kolejne:)
Lakier do paznokci ZOYA bardzo lubię za naturalny kolor, ale też za brak formaldehydu, toluenu, DBP i kamfory. Marka ZOYA jest idealnym rozwiązaniem dla alergików, osób z wrażliwą skórą, kobiet w ciąży i wegan.
Balam Figs& Rouge mam zawsze pod ręką, wersja Pepermint & Tea Tree też się dobrze sprawdza.
Krem do rąk Melissa marki Neal's Yard Remedies wycisnęłam do ostatniej kropli. Świetnie nawilżał skórę i obłędnie pachniał melisą i kadzidłem. Postaram się jakoś go jeszcze zdobyć:)
Kozieradka to ostatnio moje codzienna wcierka do włosów i przy okazji dobry tonik do twarzy. Pomaga wzmocnić włosy i leczy niedoskonałości skóry. Wywar działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Przy stosowaniu rano i wieczorem szybko widać rezultaty. Kosztuje około 3 zł w sklepach zielarskich, warto spróbować:)
Stosowałyście któryś z tych kosmetyków?
Jak się sprawdził?
Pozdrawiam!
Końcówka maja trochę nie przeraża, bo przede mną ostatnia sesja i sporo innych praw z tym związanych. Wolnego czasu mam niewiele, ale na szczęście wcześnie wstaje i dzięki temu mam czas na bloga:) Zwykle piszę posty bardzo wcześnie i publikuję je popołudniu. Przejrzałam dziś rano moje kosmetyki i znalazłam kilka, które warto polecić. Zapraszam na podsumowanie:)
Tonik "Dzika róża" Born to Bio, z wyciągiem z róży, jęczmienia i bambusa pięknie pachnie i zastąpił mi w tym miesiącu wodę różaną. Lubię go za działanie o ładne opakowanie. 250 ml kosztuje około 33 zł, można go znaleźć w wielu sklepach internetowych na przykład w tym-KLIK.
Kremowy żel do ciała Sylveco pachnie cytrusowo dzięki naturalnemu olejkowi z werbeny. Zimą używałam głównie mydła Aleppo, teraz szukałam jakiegoś letniego zapachu. Ten jest rewelacyjny, cena jest dość wysoka jak na żel pod prysznic, ale od czasu do czasu będę do niego wracać:) Kosztuje około 20 zł.
Chłodzący balsam do nóg i stóp Burt's Bees polubiłam od pierwszego użycia. Przyjemnie chłodzi i odświeża stopy. Pachnie pięknie, bardzo intensywnie miętą i rozmarynem. Skład jak w przypadku innych kosmetyków tej marki jest świetny i chyba spróbuję go podrobić, bo ciężko kupić ten balsam.
Mocny peeling do stóp z Yves Rocher pachnie lawendą i skutecznie złuszcza skórę na piętach. Pomaga przygotować stopy na lato. Miałam już wiele opakowań i na pewno kupię kolejne:)
Lakier do paznokci ZOYA bardzo lubię za naturalny kolor, ale też za brak formaldehydu, toluenu, DBP i kamfory. Marka ZOYA jest idealnym rozwiązaniem dla alergików, osób z wrażliwą skórą, kobiet w ciąży i wegan.
Krem do rąk Melissa marki Neal's Yard Remedies wycisnęłam do ostatniej kropli. Świetnie nawilżał skórę i obłędnie pachniał melisą i kadzidłem. Postaram się jakoś go jeszcze zdobyć:)
Kozieradka to ostatnio moje codzienna wcierka do włosów i przy okazji dobry tonik do twarzy. Pomaga wzmocnić włosy i leczy niedoskonałości skóry. Wywar działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Przy stosowaniu rano i wieczorem szybko widać rezultaty. Kosztuje około 3 zł w sklepach zielarskich, warto spróbować:)
Stosowałyście któryś z tych kosmetyków?
Jak się sprawdził?
Pozdrawiam!