Ecobamboo to bardzo proste i ekologiczne szczoteczki do zębów. Są wykonane z bambusa oraz włosia BPA free. Bambus jest naturalnym surowcem o dużej wytrzymałości. Może emitować korzystne jony ujemne, które hamują bakterie z jamie ustnej.
Włosie wykonane jest z mieszanki włókna bambusowego oraz Nylonu4, który ulega biodegradacji.
Bambus z którego produkowane są szczoteczki to tzw. Moso Bamboo którym nie żywią się pandy. Bambus pozyskiwany jest z prywatnych hodowli. To najszybciej rosnąca roślina na Ziemi, w ciągu 3-4 lat może osiągnąć prawie 16-20 metrów wysokości (dla porównania dąb rośnie do takiej samej wielkości 35-40 lat!).
Jego uprawa nie wymaga stosowania nawozów i pestycydów, gdyż zawiera naturalnie środki przeciwbakteryjne.
Z założenia szczoteczki Ecobamboo są ekologiczne, kartonowe opakowanie i papier w który zawinięta jest szczoteczka rozkładają się w glebie.
Kiedyś pisałam też o innym naturalnym sposobie mycie zębów- KLIK, ale szczoteczki mogą zainteresować więcej osób.
Tradycyjne szczoteczki do zębów wykonane są z pochodnych ropy naftowej, zawierają w składzie bisfenol A i wiele innych alergenów. Do tego rozkładają się w glebie do 400 lat!
Bambusowe szczoteczki są dostępne z dwóch rozmiarach- dla dzieci i dorosłych, mają włosie miękkie, średnie lub twarde.
Jedna kosztuje 12,99 zł, więcej niż najtańsza plastikowa szczotka, ale biorąc pod uwagę, że zazwyczaj wymienia się ją co 2, a nawet 3 miesiące nie jest to duży wydatek.
Szczoteczka posłuży nam na dłużej jeśli będziemy o nią dbać. Myć ją dokładnie po użyciu, tak żeby nie zostawały na mniej pozostałości po paście. Najlepiej też używać nietoksycznych past do zębów bez fluoru, lub na bazie glinek- KLIK.
Bambus przechowywany w wilgotnym środowisku brązowieje, a z czasem gnije, dlatego trzeba przechowywać ją tak żeby w całości miała dostęp do powietrza.
Pojawiające się odbarwienia są normalne, przy kontakcie z wodą bambus z czasem zmienia kolor.
Osobiście bardzo ją lubię, używam tej z miękkim włosiem. Są zdrowsze i bezpieczniejsze niż plastikowe. Ładnie wyglądają, można wyrzucać je do kompostownika, albo wykorzystać jako podpórkę do ziół w kuchni:)
Używałyście już ecobamboo? Jak się sprawdziły?
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o takiej szczoteczce, na pewno ją wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Mnie bardziej zaciekawił Miswak, ale za bambusową szczoteczką też chętnie się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńMiswak używam od czasu do czasu, głównie w ciągu dnia, albo w trasie:)
Usuńu mnie stacjonarnie kosztują niestety 20zł, jak będę widziała ją na jakimś innym sklepie internetowym, to chętnie dorzucę ją do koszyka, bo już dawno chciałam ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTo drogo, widziałam je stacjonarnie góra za 14 zł.
UsuńTeż taką mam, tylko chyba z włosiem o średniej twardości. Jestem z niej zadowolona, choć początki były ciężkie. Nie wiem z czego to wynikało, ale gdy zaczęłam jej używać, w trakcie szczotkowania robiło mi się niedobrze. Może to zmiana kształtu/rozmiaru szczoteczki albo smak materiału (bambusa) tak zadziałał. Ale po kilku razach przeszło i już jest ok. A ostatnio nawet moja mama się nią zainteresowała.
OdpowiedzUsuńta szczoteczka bardzo ładnie się prezentuje :) z chęcią bym taką kupiła :)
OdpowiedzUsuńTrzeba nabyć:)
OdpowiedzUsuńSuper, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam w planach wkrótce ją kupić, więc będę miała okazję przetestować sama. :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę :) Ciekawe, ale nie chciałabym mieć drewnianej szczoteczki :D
OdpowiedzUsuńhmmm.. a podpowiesz, co to za pasta na zdjęciu?
OdpowiedzUsuń