Cześć!
Kolejny pomysł na dobrą przekąskę, tym razem z książki "Rzucam cukier", o której więcej pisałam TUTAJ. Sporo jest w niej przepisów na proste, wytrawne przekąski. Najbardziej lubię bomby z ciecierzycy. Są chrupiące i aromatyczne, do tego łatwo je przygotować:)
Używam zawsze gotowanej ciecierzycy, moczę ją na noc, następnie odcedzam i gotuję w świeżej wodzie. Do przygotowania bomb z ciecierzycy potrzebna jest:
- szklanka ugotowanej ciecierzycy,
- 1 łyżka oliwy z oliwek,
- 1 płaska łyżka przyprawy garam masala.
Przygotowujemy ją według instrukcji autorki:
Po wyjęciu z piekarnika i przestudzeniu ciecierzyca jest chrupiąca i smaczna. Lubię przyprawy garam masala, jeśli nie możecie znaleźć gotowej mieszanki możecie przygotować ją samodzielnie.
W jej skład najczęściej wchodzą zmielone przyprawy: kmin rzymski, kolendra, czarny pieprz, kardamon, w mniejszych ilościach- liść laurowy, cynamon, goździki, chili oraz gałka muszkatołowa.
Ciecierzyca jest bogata w białko, najczęściej robię z niej hummus, ale w tej postaci też bardzo mi smakuje. Jest zdrowsza niż solone orzeszki, a przygotowanie nie zajmuje wiele czasu.
Smacznego:)
Zdrowe odżywianie
▼
wtorek, 30 grudnia 2014
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Chrupiące czipsy brukselkowe
Cześć!
Lubię warzywne chipsy, są dobre, zdrowe i mają niewiele kalorii, w odróżnieniu do tych sklepowych. Proponowałam już wielu warzywnych chipsów, między innymi z jarmużu- klik oraz z marchewki i buraka- klik. Tym razem pora na brukselkę:) W 100 g ma około około 30 kcal i 2,8 g błonnika. Warto zrobić z jej liści przekąskę na sylwestra i nie tylko, ostatnio robię je bardzo często, cieszą się ogromnym, powodzeniem:)
Do zrobienia chipsów używam zazwyczaj kilkunastu większych główek brukselki. Ich liście powinny być jędrne i zielone. Do chipsów używamy większych liści, które uda się oddzielić od główki. Reszta nie może się zmarnować, małe główki gotuję na parze.
Zrobienie chipsów jest bardzo proste, potrzebujemy do tego:
- 2-3 garści liści brukselki,
- łyżka oliwy,
- szczypta soli.
Umyte i osuszone liście dokładnie mieszamy z oliwą i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, tak żeby się nie stykały. Wkładamy blachę do rozgrzanego na 180 stopni piekarnika do około 12-15 minut. Gotowe powinny być chrupiące, jeśli takie nie są trzeba poczekać jeszcze kilka minut, często zaglądając do piekarnika, żeby się nie przypaliły.
Dobrze smakują na ciepło i na zimno:) Po wyjęciu z piekarnika można posypać je innymi przyprawami. Lubię je z płatami drożdżowymi, nadają im serowy posmak, ale pyszne są też z papryką czy kurkumą.
Lubicie warzywne chipsy?
Jakie zdrowe przekąski polecacie na sylwestra?
Pozdrawiam!
Lubię warzywne chipsy, są dobre, zdrowe i mają niewiele kalorii, w odróżnieniu do tych sklepowych. Proponowałam już wielu warzywnych chipsów, między innymi z jarmużu- klik oraz z marchewki i buraka- klik. Tym razem pora na brukselkę:) W 100 g ma około około 30 kcal i 2,8 g błonnika. Warto zrobić z jej liści przekąskę na sylwestra i nie tylko, ostatnio robię je bardzo często, cieszą się ogromnym, powodzeniem:)
Brukselka to prawdziwa skarbnica substancji odżywczych. Jest źródłem wielu witamin, między innymi A, B1, B2, B5, B6, C, E, H i K. Zaledwie 150 g tego warzywa pokrywa w stu procentach dzienne zapotrzebowanie na witaminę C.
Brukselka jest zaliczana do warzyw młodości, ze względu na bogactwo przeciwutleniaczy. Roślina pomaga też wzmacniać odporność organizmu i ma właściwości przeciwzapalne. Warto ją polubić:)
Do zrobienia chipsów używam zazwyczaj kilkunastu większych główek brukselki. Ich liście powinny być jędrne i zielone. Do chipsów używamy większych liści, które uda się oddzielić od główki. Reszta nie może się zmarnować, małe główki gotuję na parze.
Zrobienie chipsów jest bardzo proste, potrzebujemy do tego:
- 2-3 garści liści brukselki,
- łyżka oliwy,
- szczypta soli.
Umyte i osuszone liście dokładnie mieszamy z oliwą i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, tak żeby się nie stykały. Wkładamy blachę do rozgrzanego na 180 stopni piekarnika do około 12-15 minut. Gotowe powinny być chrupiące, jeśli takie nie są trzeba poczekać jeszcze kilka minut, często zaglądając do piekarnika, żeby się nie przypaliły.
Dobrze smakują na ciepło i na zimno:) Po wyjęciu z piekarnika można posypać je innymi przyprawami. Lubię je z płatami drożdżowymi, nadają im serowy posmak, ale pyszne są też z papryką czy kurkumą.
Lubicie warzywne chipsy?
Jakie zdrowe przekąski polecacie na sylwestra?
Pozdrawiam!
sobota, 27 grudnia 2014
Smoothie banonowo- pienikowy
Cześć!
Po świątecznych potrawach pora na powrót do lżejszego jedzenia:) Proponuję aromatyczny smoothie. Pachnie świątecznie i jest przepyszny.
Składniki:
2 dojrzałe banany,
szklanka mleka migdałowego- KLIK,
1/4 łyżeczki cynanonu,
łyżeczka ekstraktu z wanilii- KLIK,
szczypta imbiru,
szczypta gałki muszkatołowej,
szczypta zmielonych goździków.
Wszystkie składniki blendujemy i gotowe. Polecam, to ostatnio mój ulubiony smoothie:) Pachnie jak piernik i jest słodki, pycha!
Miłego dnia!
Po świątecznych potrawach pora na powrót do lżejszego jedzenia:) Proponuję aromatyczny smoothie. Pachnie świątecznie i jest przepyszny.
Składniki:
2 dojrzałe banany,
szklanka mleka migdałowego- KLIK,
1/4 łyżeczki cynanonu,
łyżeczka ekstraktu z wanilii- KLIK,
szczypta imbiru,
szczypta gałki muszkatołowej,
szczypta zmielonych goździków.
Wszystkie składniki blendujemy i gotowe. Polecam, to ostatnio mój ulubiony smoothie:) Pachnie jak piernik i jest słodki, pycha!
Miłego dnia!
środa, 24 grudnia 2014
Wesołych Świat!
Kochani,
Zdrowych, ciepłych, magicznych, spokojnych i pełnych dobrego nastroju Świąt Bożego Narodzenia. Moc najszczerszych życzeń dla Was moi Mili:)
Wesołych Świat!
życzy Daria
niedziela, 21 grudnia 2014
Tydzień w zdjęciach
Cześć!
W tym tygodniu nabrałam większej wprawy i choinki wyglądają o wiele lepiej:) Jak je zrobić możecie zobaczyć TUTAJ, to bardzo proste. Wyszły bardzo kolorowe, wykorzystałam do tego piękną sesję zdjęciową ze starego Zwierciadła.
Kremy do rąk z Yves Rocher pięknie pachną, jeden kupiłam drugi dostałam jako gratis. Może nie nawilżają najlepiej, ale lubię ich zapach:)
Codziennie rozpalam w kominku naturalne olejki eteryczne- cynamon z pomarańczą, uwielbiam ten zapach.
Dotarł do mnie upominek od Ecolore, może to mnie zmobilizuje do użycia cieni do powiek. Nie miałam wcześniej nic tej marki, jest coraz więcej minerałów na rynku, ale wystarczają na tak długo, że bardzo rzadko je kupuję i nie jestem na bieżąco.
Po raz kolejny pochłonęłam Herrego Pottera, zaczęłam więc muszę przeczytać kolejne części:) Dodatkowo "Cząstki przyciągania" Natalii Hatalskiej to ciekawy album przedstawiający niestandardowe pomysły na reklamę.
Kwitnąca herbata, uwielbiam ją:)
Jak Wam idą przygotowania do świąt? Jak wprawiacie się w świąteczny nastrój?
Miłego dnia!
W tym tygodniu nabrałam większej wprawy i choinki wyglądają o wiele lepiej:) Jak je zrobić możecie zobaczyć TUTAJ, to bardzo proste. Wyszły bardzo kolorowe, wykorzystałam do tego piękną sesję zdjęciową ze starego Zwierciadła.
Uwielbiam świąteczne herbaty z five o'clock, szczególnie Laponia- kompozycję białej herbaty Pai Mu Tan z dodatkiem cytrusowo-biszkoptowych ciasteczek, ziarenek czerwonego pieprzu oraz szczyptą wanilii. Skusiłam się też na Choinkową Słodycz, to zielona herbata z kawałkami słodkiej czekolady, goździkami oraz gwiazdkami marcepanowymi, które podkreślą magię Świąt Bożego Narodzenia. Jest dobra, ale nie tak jak pierwsza. Po świętach zrobię większy zapas Laponii, jeśli macie możliwość polecam spróbować:) To też dobry prezent, ja zawsze cieszę się z herbaty:)
Kremy do rąk z Yves Rocher pięknie pachną, jeden kupiłam drugi dostałam jako gratis. Może nie nawilżają najlepiej, ale lubię ich zapach:)
Codziennie rozpalam w kominku naturalne olejki eteryczne- cynamon z pomarańczą, uwielbiam ten zapach.
Dotarł do mnie upominek od Ecolore, może to mnie zmobilizuje do użycia cieni do powiek. Nie miałam wcześniej nic tej marki, jest coraz więcej minerałów na rynku, ale wystarczają na tak długo, że bardzo rzadko je kupuję i nie jestem na bieżąco.
Po raz kolejny pochłonęłam Herrego Pottera, zaczęłam więc muszę przeczytać kolejne części:) Dodatkowo "Cząstki przyciągania" Natalii Hatalskiej to ciekawy album przedstawiający niestandardowe pomysły na reklamę.
Kwitnąca herbata, uwielbiam ją:)
I na koniec świąteczny Wrocław:)
Miłego dnia!
sobota, 20 grudnia 2014
Herbata Sirocco
Cześć!
W poszukiwaniu nowości w dziedzinie herbat trafiłam na markę Sirocco oferującą ciekawe herbaciane mieszanki i pięknych opakowaniach:)
"Wszystkie herbaty Sirocco pakowane są w luksusowe, ręcznie szyte torebki z najwyższej jakości biodegradowalnego muślinu. Każda torebka jest szyta ręcznie przy pomocy nici z ekologicznej bawełny, bez stosowania kleju i metalowych nitów.
Miłego dnia:)
W poszukiwaniu nowości w dziedzinie herbat trafiłam na markę Sirocco oferującą ciekawe herbaciane mieszanki i pięknych opakowaniach:)
"Wszystkie herbaty Sirocco pakowane są w luksusowe, ręcznie szyte torebki z najwyższej jakości biodegradowalnego muślinu. Każda torebka jest szyta ręcznie przy pomocy nici z ekologicznej bawełny, bez stosowania kleju i metalowych nitów.
To małe dzieło sztuki, które przekazujemy miłośnikom herbaty, pozwala się nią jeszcze bardziej i beztrosko cieszyć."
Trzeba przyznać, że torebki bardzo ładnie się prezentują.
Herbaty Sirocco są w 100% ekologiczne.
"Surowce z wielu krajów świata używane do produkcji herbat Sirocco pochodzą wyłącznie z certyfikowanych upraw ekologicznych.
Tak na przykład oferowana przez nas Werbena rośnie w Paragwaju, mięta Nana pochodzi z naszej własnej certyfikowanej uprawy w Maroko, zioła mieszanki Piz Palu zbierane są ręcznie w alpejskiej dolinie Val Poschiavo. Sirocco gwarantuje zawsze unikalną, bezkompromisową jakość certyfikowanych produktów na najwyższym światowym poziomie."
Miałam okazję wypróbować większość smaków, najbardziej przypadły mi do gustu zielone herbaty, ale też białe i owocowe. Herbata dobrej jakości jest delikatna w smaku, nie gorzknieje nawet przy dłuższym parzeniu. Większość z herbat można parzyć 2 razy, zachowują smak i aromat. Podobają mi się piękne puszki w jakie są pakowane herbaty. Pojedyncze torebki są też przydatne kiedy chcemy zabrać herbatę ze sobą. Właściwie jedyna ich wada to wysoka cena. Można sprezentować je miłośnikom herbat, prezent na pewno będzie trafiony:) Można je znaleźć TUTAJ.
Próbowałyście herbat Sirocco? Jakie są Wasze ulubione herbaty?
Miłego dnia:)
czwartek, 18 grudnia 2014
Wyniki rozdania
Cześć!
Wreszcie mogę ogłosić wyniki rozdania :) Zainteresowanie było bardzo duże, co mnie ogromnie cieszy! Postaram się w niedługim czasie znowu coś dla Was przygotować:)
Mogłam nagrodzić dwie z Was, kosmetyki Sylveco trafią do:
I zestaw
Aga Es
II zestaw
Aleksandra K
Gratuluję!
Wysłałam już email, czekam na adres, może uda się i upominki dotrą do Was jeszcze przed świętami:)
Dziękuję Wszystkim za udział!
Pozdrawiam serdecznie:)
Wreszcie mogę ogłosić wyniki rozdania :) Zainteresowanie było bardzo duże, co mnie ogromnie cieszy! Postaram się w niedługim czasie znowu coś dla Was przygotować:)
Mogłam nagrodzić dwie z Was, kosmetyki Sylveco trafią do:
I zestaw
Aga Es
II zestaw
Aleksandra K
Gratuluję!
Wysłałam już email, czekam na adres, może uda się i upominki dotrą do Was jeszcze przed świętami:)
Dziękuję Wszystkim za udział!
Pozdrawiam serdecznie:)
środa, 17 grudnia 2014
Pralinki na patyku
Cześć!
Zrobiłam je kiedyś na próbę i od tej pory robię bardzo często, bo są hitem:) Wszyscy znajomi się zachwycają. Chodzi sposób podania, bo takie pralinki robię często i kilka razy podawałam Wam przepisy- klik, klik.
Lubię słodycze zrobione z zdrowych składników, dodatkowo mają wiele antyoksydantów i witamin. Te obtoczone wiórkami kokosowymi wydają się idealne na nadchodzące święta:)
Składniki:
1/2 szklanki migdałów (namoczonych na noc),
1/2 szklanki daktyli (namoczonych przez około godzinę),
łyżka oleju kokosowego,
płaska łyżeczka cynamonu,
szczypta zmielonych goździków,
szczypta suszonego imbiru,
szczypta gałki muszkatołowej,
wiórki kokosowe na posypkę.
Blendujemy wszystkie składniki przez kilka minut z odrobiną wody z daktyli, migdały wcześniej odcedzamy. Powinniśmy uzyskać dość gęstą masę, w której łatwo można uformować kulki. Kolejnym krokiem jest obtoczenie ich we wiórkach kokosowych. Po kilku godzinach w lodówce są gotowe do podania:)
Nabite na patyczki do szaszłyków ładnie prezentują się w słoiku. Są ozdobą i deserem jednocześnie.
Korzenne przyprawy nadają im świątecznego aromatu.
Jakie zdrowe słodycze polecacie?
Smacznego!
Zrobiłam je kiedyś na próbę i od tej pory robię bardzo często, bo są hitem:) Wszyscy znajomi się zachwycają. Chodzi sposób podania, bo takie pralinki robię często i kilka razy podawałam Wam przepisy- klik, klik.
Lubię słodycze zrobione z zdrowych składników, dodatkowo mają wiele antyoksydantów i witamin. Te obtoczone wiórkami kokosowymi wydają się idealne na nadchodzące święta:)
Składniki:
1/2 szklanki migdałów (namoczonych na noc),
1/2 szklanki daktyli (namoczonych przez około godzinę),
łyżka oleju kokosowego,
płaska łyżeczka cynamonu,
szczypta zmielonych goździków,
szczypta suszonego imbiru,
szczypta gałki muszkatołowej,
wiórki kokosowe na posypkę.
Blendujemy wszystkie składniki przez kilka minut z odrobiną wody z daktyli, migdały wcześniej odcedzamy. Powinniśmy uzyskać dość gęstą masę, w której łatwo można uformować kulki. Kolejnym krokiem jest obtoczenie ich we wiórkach kokosowych. Po kilku godzinach w lodówce są gotowe do podania:)
Nabite na patyczki do szaszłyków ładnie prezentują się w słoiku. Są ozdobą i deserem jednocześnie.
Korzenne przyprawy nadają im świątecznego aromatu.
Jakie zdrowe słodycze polecacie?
Smacznego!
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Peeling miodowo- migdałowy DIY
Cześć!
Samodzielne przygotowywanie kosmetyków może dać nam wiele radości:) Przekonałam się o tym po raz kolejny kiedy wymieszałam ten peeling. Główne składniki to migdały i miód, bardzo odżywcze składniki, które dobrze się komponują. Peeling jest idealny na zimę, nadaje się do twarzy jak i do całego ciała. Używam go od kilku tygodniu i dobrze się sprawdza:)
Składniki:
4 łyżki zmielonych migdałów,
2 łyżki miodu,
1 łyżka oleju z konopi ( może być inny olej),
8-10 kropli olejków eterycznych (dodałam różany i olejek z kadzidłowca),
szklany słoiczek.
Wszystkie składniki mieszamy dokładnie i zamykamy w słoiczku. Przygotowuję co w małych ilościach i przechowuję w lodówce.
Peeling nie tylko oczyszcza skórę, ale też nawilża i odżywia. Migdały i miód mają mnóstwo składników odżywczych, które dobrze działają na skórę. Nawilżają i odświeżają skórę. Migdały zwierają dużą ilość witaminy E, która jest silnym antyoksydantem i jednocześnie naturalnym konserwantem.
Po takim peelingu skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Składniki koją skórę i pomagają pozbyć się niedoskonałości. Jest też delikatny dla skóry, staram się zmielić migdały drobno, najlepiej zrobić w młynku do kawy.
Nie bez znaczenia są też olejki eteryczne jakie dodamy do peelingu. Nadają piękny zapach, ale też mają różne działanie. Jak je dobrać?
Skóra dojrzała/sucha:
- olejek z kadzidłowca,
- olejek z geranium,
- olejek różany.
Skóra normalna:
- olejek różany,
- olejek z bergamotki,
- olejek z geranium,
- olejek lawendowy.
Skóra tłusta/ mieszana:
- olejek z drzewa herbacianego,
- olejek z kadzidłowca,
- olejek z bergamotki,
- olejek eukaliptusowy,
- olejek z rozmarynu.
Skóra wrażliwa:
- olejek różany,
- olejek z kadzidłowca.
Wybieram naturalne olejki z dobrego źródła, żeby nie podrażniały skóry. Są bardzo skoncentrowane, dlatego wystarczy zaledwie kilka kropel, żeby działały:)
Pamiętajcie, że miód może być silnym alergenem i zanim zrobicie ten peeling zróbcie próbę uczuleniową i nałóżcie miód na mały odcinek skóry. U mnie na szczęście nie ma tego problemu.
Polecam ten peeling szczególnie zimą kiedy skóra potrzebuje dobrego nawilżenia.
Może polecacie jakieś inne domowe peelingi do twarzy?
Pozdrawiam:)
Samodzielne przygotowywanie kosmetyków może dać nam wiele radości:) Przekonałam się o tym po raz kolejny kiedy wymieszałam ten peeling. Główne składniki to migdały i miód, bardzo odżywcze składniki, które dobrze się komponują. Peeling jest idealny na zimę, nadaje się do twarzy jak i do całego ciała. Używam go od kilku tygodniu i dobrze się sprawdza:)
Składniki:
4 łyżki zmielonych migdałów,
2 łyżki miodu,
1 łyżka oleju z konopi ( może być inny olej),
8-10 kropli olejków eterycznych (dodałam różany i olejek z kadzidłowca),
szklany słoiczek.
Wszystkie składniki mieszamy dokładnie i zamykamy w słoiczku. Przygotowuję co w małych ilościach i przechowuję w lodówce.
Peeling nie tylko oczyszcza skórę, ale też nawilża i odżywia. Migdały i miód mają mnóstwo składników odżywczych, które dobrze działają na skórę. Nawilżają i odświeżają skórę. Migdały zwierają dużą ilość witaminy E, która jest silnym antyoksydantem i jednocześnie naturalnym konserwantem.
Po takim peelingu skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Składniki koją skórę i pomagają pozbyć się niedoskonałości. Jest też delikatny dla skóry, staram się zmielić migdały drobno, najlepiej zrobić w młynku do kawy.
Nie bez znaczenia są też olejki eteryczne jakie dodamy do peelingu. Nadają piękny zapach, ale też mają różne działanie. Jak je dobrać?
Skóra dojrzała/sucha:
- olejek z kadzidłowca,
- olejek z geranium,
- olejek różany.
Skóra normalna:
- olejek różany,
- olejek z bergamotki,
- olejek z geranium,
- olejek lawendowy.
Skóra tłusta/ mieszana:
- olejek z drzewa herbacianego,
- olejek z kadzidłowca,
- olejek z bergamotki,
- olejek eukaliptusowy,
- olejek z rozmarynu.
Skóra wrażliwa:
- olejek różany,
- olejek z kadzidłowca.
Wybieram naturalne olejki z dobrego źródła, żeby nie podrażniały skóry. Są bardzo skoncentrowane, dlatego wystarczy zaledwie kilka kropel, żeby działały:)
Pamiętajcie, że miód może być silnym alergenem i zanim zrobicie ten peeling zróbcie próbę uczuleniową i nałóżcie miód na mały odcinek skóry. U mnie na szczęście nie ma tego problemu.
Polecam ten peeling szczególnie zimą kiedy skóra potrzebuje dobrego nawilżenia.
Może polecacie jakieś inne domowe peelingi do twarzy?
Pozdrawiam:)
niedziela, 14 grudnia 2014
Tydzień w zdjęciach
Cześć!
Nie mam choinki, bo na Święta jadę do domu, ale rozbiłam sobie takie drzewko. Można je zrobić całkiem za darmo, przy okazji nauczyłam się robić choinki origami, które powiesiłam na drzewku i zrobiłam też w większych rozmiarach, to całkiem proste- KLIK. Dziś mam zamiar dorobić jeszcze kilka ozdób:)
Olejki eteryczne rozpalam prawie codziennie w kominku, najbardziej lubię teraz mieszankę pomarańczy z cynamonem. Przy okazji mają piękne etykietki:)
Pukka vanila chai to pyszna mieszanka cynamonu, imbiru, kardamonu, wanilii i kilku innych przypraw. Pycha!
Karmnik dla ptaków z kokosa wyszedł trochę koślawy, ale najważniejsze ze spełnia swoją funkcję:) Już myślę nad kolejnym znalazłam piękne rozwiązania TUTAJ, imbryczki- klik są rewelacyjne!
Ostatnio zaczynamy dzień od świeżo wyciskanego soku z pomarańczy, kupuję je dużych ilościach:) Podobnie jak grejpfruty, najbardziej lubię zielone.
Aromatyczne kaszotto z dynią,to szybkie jednogarnkowe danie, które jest pyszne i rozgrzewające. Robię zapasy i mrożę coraz więcej dyniowego puree, przepisy z dynią mi się mnożą, ciągle znajduję coś nowego do wypróbowania:)
Całkiem dobra ta maska złuszczająca do stóp, kosztowała około 15 zł, nie ma sensu przepłacać i kupować droższe. Kupiłam ją w Biedronce już kilka miesięcy temu, na pewno kupię kiedy się jeszcze pojawią. Polecam:)
Życzę udanego tygodnia:)
Pozdrawiam!
Nie mam choinki, bo na Święta jadę do domu, ale rozbiłam sobie takie drzewko. Można je zrobić całkiem za darmo, przy okazji nauczyłam się robić choinki origami, które powiesiłam na drzewku i zrobiłam też w większych rozmiarach, to całkiem proste- KLIK. Dziś mam zamiar dorobić jeszcze kilka ozdób:)
Olejki eteryczne rozpalam prawie codziennie w kominku, najbardziej lubię teraz mieszankę pomarańczy z cynamonem. Przy okazji mają piękne etykietki:)
Pukka vanila chai to pyszna mieszanka cynamonu, imbiru, kardamonu, wanilii i kilku innych przypraw. Pycha!
Karmnik dla ptaków z kokosa wyszedł trochę koślawy, ale najważniejsze ze spełnia swoją funkcję:) Już myślę nad kolejnym znalazłam piękne rozwiązania TUTAJ, imbryczki- klik są rewelacyjne!
Ostatnio zaczynamy dzień od świeżo wyciskanego soku z pomarańczy, kupuję je dużych ilościach:) Podobnie jak grejpfruty, najbardziej lubię zielone.
Aromatyczne kaszotto z dynią,to szybkie jednogarnkowe danie, które jest pyszne i rozgrzewające. Robię zapasy i mrożę coraz więcej dyniowego puree, przepisy z dynią mi się mnożą, ciągle znajduję coś nowego do wypróbowania:)
Całkiem dobra ta maska złuszczająca do stóp, kosztowała około 15 zł, nie ma sensu przepłacać i kupować droższe. Kupiłam ją w Biedronce już kilka miesięcy temu, na pewno kupię kiedy się jeszcze pojawią. Polecam:)
Życzę udanego tygodnia:)
Pozdrawiam!
piątek, 12 grudnia 2014
Savon Noir
Cześć!
Savon Noir naturalne mydło wytwarzane tradycyjną metodą w wyniku mieszania oleju ze zmiażdzonymi, czarnymi oliwkami, wcześniej macerowanymi w soli potasowej. Dzięki bogactwu witaminy E oliwki są uznawane od wieków za dobroczynny środek kojący, łagodzący i odżywiający skórę.
Można spotkać wiele odmian tego mydła. Idealnie sprawdza się do ciała, skóra jest po nim idealnie gładka. Od czasu do czasu używam go też do mycia twarzy, ale nie każdemu może ono odpowiadać.
Do ciała Sabo Noir sprawdza się idealnie, w połączeniu z rękawicą do ciała świetnie peeliguje i oczyszcza skórę. Specjalna rękawica Kessa do czarnego mydła nie jest konieczna, u mnie bardzo szybko się rozleciała po praniu i używam teraz zwykłej rękawicy z Rossmanna. Rozprowadzam mydło na lekko osuszonej skórze, a potem wykonuję masaż rękawicą.
Używacie Savon Noir? Jak się u Was sprawdza?
Pozdrawiam:)
Savon Noir naturalne mydło wytwarzane tradycyjną metodą w wyniku mieszania oleju ze zmiażdzonymi, czarnymi oliwkami, wcześniej macerowanymi w soli potasowej. Dzięki bogactwu witaminy E oliwki są uznawane od wieków za dobroczynny środek kojący, łagodzący i odżywiający skórę.
Można spotkać wiele odmian tego mydła. Idealnie sprawdza się do ciała, skóra jest po nim idealnie gładka. Od czasu do czasu używam go też do mycia twarzy, ale nie każdemu może ono odpowiadać.
Mydło jest gęste, kremowe i bardzo wydajne. Najczęściej kupuję je w Organique, w promocji kosztuje około 30 zł, dobre mydła ma też Alepia.
Savon noir nie pieni się jak inne mydła. Po roztarciu w dłoniach i aplikacji na skórę powstaje delikatna, przyjemna emulsja o zapachu oliwek. Savon noir nie powinno sztucznie perfumowane, najlepiej wybrać klasyczną wersję.
Jeśli chodzi o skórę twarzy zbyt częste stosowanie czarnego mydła może ją przesuszyć. Jednak stosowane raz w tygodniu może zastąpić peeling enzymatyczny, jeśli pozostawimy go na kilka minut. Skóra jest po nim bardzo dobrze oczyszczona i idealnie gładka. Nie podrażnia mnie, ale przy zmywaniu trzeba uważać żeby mydło nie dostało się do oczu.
Każda skóra jest inna i trzeba sprawdzić na sobie jak zareaguje na savon noir.
Mydło pozbawia skórę naturalnej warstwy lipidowej dlatego po umyciu warto użyć toniku i kremu lub olejku do twarzy. Używam teraz kremu z odrobiną olejku z konopi, albo oleju marula i takie połączenie mi służy.
Do ciała Sabo Noir sprawdza się idealnie, w połączeniu z rękawicą do ciała świetnie peeliguje i oczyszcza skórę. Specjalna rękawica Kessa do czarnego mydła nie jest konieczna, u mnie bardzo szybko się rozleciała po praniu i używam teraz zwykłej rękawicy z Rossmanna. Rozprowadzam mydło na lekko osuszonej skórze, a potem wykonuję masaż rękawicą.
Używacie Savon Noir? Jak się u Was sprawdza?
Pozdrawiam:)
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Domowy ekstrakt z wanilii
Cześć!
Często pytacie gdzie kupić ekstrakt z wanilii, który dodaję niektórych do przepisów. Można znaleźć go w niewielu sklepach, do tego jest drogi. Na szczęście łatwo można przygotować go w domu. To bardzo proste i zajmuje chwilę, na ekstrakt trzeba jednak trochę poczekać, ale warto:)
Składniki:
2 laski wanilii,
3/4 szklanki wódki,
zamykamy słoik lub butelka.
Laski wanilii przecinam na pół i wzdłuż, bez wydobywania ziarenek. Wkładam je do słoika, zalewam wódką. Odstawiam szczelnie zamknięty słoik w ciemnie, chłodne miejsce, byle nie do lodówki, ja trzymam go w szafce obok okna.
Po około 2 miesiącach ekstrakt jest gotowy. Nabiera wtedy barwy i waniliowego aromatu. Można uzupełniać go na bieżąco dodając laski wanilii i dolewając wódki.
Pozdrawiam!
Często pytacie gdzie kupić ekstrakt z wanilii, który dodaję niektórych do przepisów. Można znaleźć go w niewielu sklepach, do tego jest drogi. Na szczęście łatwo można przygotować go w domu. To bardzo proste i zajmuje chwilę, na ekstrakt trzeba jednak trochę poczekać, ale warto:)
Składniki:
2 laski wanilii,
3/4 szklanki wódki,
zamykamy słoik lub butelka.
Laski wanilii przecinam na pół i wzdłuż, bez wydobywania ziarenek. Wkładam je do słoika, zalewam wódką. Odstawiam szczelnie zamknięty słoik w ciemnie, chłodne miejsce, byle nie do lodówki, ja trzymam go w szafce obok okna.
Po około 2 miesiącach ekstrakt jest gotowy. Nabiera wtedy barwy i waniliowego aromatu. Można uzupełniać go na bieżąco dodając laski wanilii i dolewając wódki.
Pozdrawiam!
niedziela, 7 grudnia 2014
Tydzień w zdjęciach
Cześć!
Byłam wczoraj na świetnym spektaklu teatru dla dzieci KLINIKA LALEK. Wyszłam zachwycona, w przedstawieniu Cyrk można podziwiać świetnie "zrobione" zwierzęta ogromnych rozmiarów- żyrafę, lwa i słonia. Żyrafa śpiewa, lew jest całkiem groźny, a słoń gra na trąbie, dzieci pod sceną krzyczą i szaleją:) Jak w prawdziwym cyrku nie zabrakło też siłacza, trenerów, clownów i akrobatów.
Poza tym co piękny cyrk bez cierpienia zwierząt, niby dla dzieci, ale dorosłym też polecam:) Można zobaczyć je we Wrocławskim Imparcie. Więcej zdjęć i informacji znajdziecie TUTAJ.
Były też latające ryby:)
Z kokosa będzie karmnik dla ptaków:) Mam nadzieję, że się uda, bo na razie sypię ziarna na parapet.
Moje ukochane orzechy makadamia pojawiły się już w Lidlu, zawsze ich wyczekuje w okolicach świąt:) Te są najlepsze, w łupinach zachowują świeżość, są już ponacinane i łatwo je otworzyć przy pomocy dołączonego otwieracza. Po świętach zwykle można kupić je trochę taniej, na pewno zrobię wtedy większe zapasy:) Polecam!
Pieczona dynia z hummusem ostatnio często się u mnie pojawia, zwykle kiedy nie mam czasu nic ugotować.
W tym roku musiałam być wyjątkowo grzeczna, bo Mikołaj był bardzo hojny:) Ucieszył mnie pięknie zapakowany prezent ze sklepu BLISKO NATURY i na pewno zachęcił do większych zakupów:) Masło kawowe pachnie obłędnie, mimo że nie piję kawy lubię zapach. Reszta prezentów też jak była trafiona:)
Nie słyszałam wcześniej o herbatach marki Sirocco- KLIK, znajdziecie tam duży wybór herbat zielonych, białych, owocowych i czarnych. Mają ładne opakowania i ręcznie szyte torebki, dodatkowo biodegradowalne. Wszystkie herbaty są w 100 % ekologiczne. Kilka już próbowałam i marzę o większych opakowaniach:)
Na koniec trochę nowych ubrań do biegania:) Zupełnie niepodziewany prezent, który bardzo mnie ucieszył, od razu poszłam pobiegać:) Gerty są rewelacyjne, szczególnie te z paskami.
A jak Wam minął tydzień?
Pozdrawiam!
Byłam wczoraj na świetnym spektaklu teatru dla dzieci KLINIKA LALEK. Wyszłam zachwycona, w przedstawieniu Cyrk można podziwiać świetnie "zrobione" zwierzęta ogromnych rozmiarów- żyrafę, lwa i słonia. Żyrafa śpiewa, lew jest całkiem groźny, a słoń gra na trąbie, dzieci pod sceną krzyczą i szaleją:) Jak w prawdziwym cyrku nie zabrakło też siłacza, trenerów, clownów i akrobatów.
Poza tym co piękny cyrk bez cierpienia zwierząt, niby dla dzieci, ale dorosłym też polecam:) Można zobaczyć je we Wrocławskim Imparcie. Więcej zdjęć i informacji znajdziecie TUTAJ.
Były też latające ryby:)
Z kokosa będzie karmnik dla ptaków:) Mam nadzieję, że się uda, bo na razie sypię ziarna na parapet.
Moje ukochane orzechy makadamia pojawiły się już w Lidlu, zawsze ich wyczekuje w okolicach świąt:) Te są najlepsze, w łupinach zachowują świeżość, są już ponacinane i łatwo je otworzyć przy pomocy dołączonego otwieracza. Po świętach zwykle można kupić je trochę taniej, na pewno zrobię wtedy większe zapasy:) Polecam!
Pieczona dynia z hummusem ostatnio często się u mnie pojawia, zwykle kiedy nie mam czasu nic ugotować.
W tym roku musiałam być wyjątkowo grzeczna, bo Mikołaj był bardzo hojny:) Ucieszył mnie pięknie zapakowany prezent ze sklepu BLISKO NATURY i na pewno zachęcił do większych zakupów:) Masło kawowe pachnie obłędnie, mimo że nie piję kawy lubię zapach. Reszta prezentów też jak była trafiona:)
Nie słyszałam wcześniej o herbatach marki Sirocco- KLIK, znajdziecie tam duży wybór herbat zielonych, białych, owocowych i czarnych. Mają ładne opakowania i ręcznie szyte torebki, dodatkowo biodegradowalne. Wszystkie herbaty są w 100 % ekologiczne. Kilka już próbowałam i marzę o większych opakowaniach:)
Na koniec trochę nowych ubrań do biegania:) Zupełnie niepodziewany prezent, który bardzo mnie ucieszył, od razu poszłam pobiegać:) Gerty są rewelacyjne, szczególnie te z paskami.
A jak Wam minął tydzień?
Pozdrawiam!