Cześć!
Marka Weleda samodzielnie hoduje rośliny, z których wytwarzane są ich kosmetyki. Wszystkie są oparte na naturalnych składnikach i tworzone warunkach przyjaznych dla środowiska. Dzięki temu ich produkty są skuteczne, przekonałam się o tym już wiele razy:) Tym razem sięgnęłam po krem z nagietkiem, z serii dla dzieci. Udało mi się go znaleźć w jednym ze sklepów zielarskich.
Krem przeznaczony dla skóry dziecka zawiera miedzy innymi lanolinę, która ochrania skórę, dzięki temu krem świetnie sprawdzał się zimne dni. Ekstrakt z nagietka działa łagodząco na skórę. W składzie nie znajdziemy syntetycznych konserwantów czy barwników, jest prosty, pełen naturalnych olejów i ekstraktów roślinnych.
Skład: woda, olej migdałowy, olej sezamowy, tlenek cynku, wosk pszczeli, lanolina, gliceryd kwasu tłuszczowego, tlenek glinowy, wyciąg z kwiatów nagietka lekarskiego, wyciąg z kwiatów rumianku, mieszanina naturalnych olejków eterycznych.
Krem na treściwą, gęstą konsystencję, jednak szybko się wchłania. Zostawia na skórze delikatna warstwę ochronną. Mimo zawartości tlenku cynku w składzie nie bieli skóry i bardzo przyjemnie pachnie nagietkiem.
Nakładam go na twarz i dłonie kiedy idę pobiegać w mroźne poranki. Dobrze sprawdza się też na podrażnionej skórze, szybko koi przesuszone miejsca i podrażnienia po depilacji. Chroni, nawilża i pielęgnuje skórę. Jest bardzo wydajny.
W metalowej tubce mieści się 75 ml kremu, kosztował około 30 zł. Niestety kosmetyki marki Weleda nie są u nas łatwo dostępne. Można znaleźć je głównie w internecie, albo w niektórych sklepach zielarskich.
Lubicie kosmetyki Weleda?
Pozdrawiam!
Miałam nagietkowy do twarzy ale chyba nie miał wody w składzie?
OdpowiedzUsuńO nagietku w kosmetykach słyszałam nie jedną dobrą opinię,ale tego kremu nie znam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Weleda! Świetne też są olejki, zwłaszcza ten fioletowy z wiesiołkiem - cudo:)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ciekawie, nigdy wcześniej się z nimi nie spotkałam, ale muszę poszperać coś więcej na ich temat :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, nigdy o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o tej marce...
OdpowiedzUsuńW Niemczech kosmetyki Weleda są w każdym Rossmannie, ale jakoś na razie nie mogłam się zdecydować co kupić sobie jako pierwsze ;) Kompletnie nie znam marki, nie wiem jakie produkty mają dobre, jakie kiepskie, ale skoro Ty się nimi tak zachwycasz, to niebawem na pewno na coś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKremy do twarzy są bardzo dobre, ja szczególnie lubię różane:)
UsuńObecnie używam kremu na noc z serii z irysem i jestem bardzo zadowolona :).
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście do wypróbowania, ale ostatnio mam nadmiar kremów do twarzy i wstrzymuje się z zakupem.
UsuńNie znałam tej firmy, ale chętnie wypróbuję krem. Muszę tylko jakoś go znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńFajny. Zima się już kończy, ale sobie go zapiszę, żeby wypróbować za rok. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak tak patrzę na skład to myślę, że też spokojnie mogłabym go położyć na twarz, szczególnie po kwasach. Będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńU mnie po kwasach świetnie zadziałał:)
UsuńWidziałam kosmetyki Weleda w DM ale jak zawsze chodzę tylko gdzie stoją produkty Alverde i zapominam, że przecież są tam też inne naturalne.
OdpowiedzUsuńKosmetyki alvedre są też o wiele tańsze, niestety mam do nich dostęp tylko na wakacjach.
Usuń