Biotique- pistacjowa maska do twarzy
Cześć!
Na markę Biotique pierwszy raz trafiłam z Helfach, gdzie można znaleźć spory asortyment indyjskich i ajurwedyjskich kosmetyków. Kosmetyki tej marki bazują na wyciągach roślinnych i ziołach połączonych zgodnie z zasadami ajurwedy. Skusiła mnie maska na bazie pistacji.
Spodobał mi się skład pełen naturalnych składników. Połączenie pistacji z olejami jest rzadko spotykane. Pistacje zawierają witaminy z grupy B, a także dobroczynne dla skóry antyoksydanty witaminy A i E. Nie spotkałam ich w wielu kosmetykach. Według zapewnień producenta przy regularnym stosowaniu skóra odzyskuje swoją miękką, gładką, młodzieńczą teksturę i ładny koloryt.
Produkty są w 100% naturalne, bez szkodliwych składników chemicznych i konserwantów. Nie są testowane na zwierzętach, a ich opakowania są przyjazne dla środowiska.
Maska ma ładny pistacjowy kolor i przyjemnie pachnie ziołami. Dobrze się rozprowadza i jest wydajna. Zapewnienia producenta są może trochę za bardzo optymistyczne. Maska odżywia i nawilża skórę, ale nie zauważyłam poprawy kolorytu czy odmłodzenia:) Mimo to jest bardzo przyjemna w użyciu. Zostawiam ją na twarzy na około 20 minut, nie zastyga na twarzy co jest dużą zaletą. Po tym czasie kiedy ją zmywam skóra jest gładka i przyjemna w dotyku, wyraźnie nawilżona dzięki zawartości wielu naturalnych olejów.
Nie kupię jej ponownie, ale chętnie wypróbuję inne kosmetyki tej marki, dużo dobrego czytałam o produktach do włosów, może je stosowałyście?
Jakie maski do twarzy lubicie najbardziej?
Pozdrawiam
Na markę Biotique pierwszy raz trafiłam z Helfach, gdzie można znaleźć spory asortyment indyjskich i ajurwedyjskich kosmetyków. Kosmetyki tej marki bazują na wyciągach roślinnych i ziołach połączonych zgodnie z zasadami ajurwedy. Skusiła mnie maska na bazie pistacji.
Spodobał mi się skład pełen naturalnych składników. Połączenie pistacji z olejami jest rzadko spotykane. Pistacje zawierają witaminy z grupy B, a także dobroczynne dla skóry antyoksydanty witaminy A i E. Nie spotkałam ich w wielu kosmetykach. Według zapewnień producenta przy regularnym stosowaniu skóra odzyskuje swoją miękką, gładką, młodzieńczą teksturę i ładny koloryt.
Produkty są w 100% naturalne, bez szkodliwych składników chemicznych i konserwantów. Nie są testowane na zwierzętach, a ich opakowania są przyjazne dla środowiska.
Maska ma ładny pistacjowy kolor i przyjemnie pachnie ziołami. Dobrze się rozprowadza i jest wydajna. Zapewnienia producenta są może trochę za bardzo optymistyczne. Maska odżywia i nawilża skórę, ale nie zauważyłam poprawy kolorytu czy odmłodzenia:) Mimo to jest bardzo przyjemna w użyciu. Zostawiam ją na twarzy na około 20 minut, nie zastyga na twarzy co jest dużą zaletą. Po tym czasie kiedy ją zmywam skóra jest gładka i przyjemna w dotyku, wyraźnie nawilżona dzięki zawartości wielu naturalnych olejów.
Nie kupię jej ponownie, ale chętnie wypróbuję inne kosmetyki tej marki, dużo dobrego czytałam o produktach do włosów, może je stosowałyście?
Jakie maski do twarzy lubicie najbardziej?
Pozdrawiam
Czyli jednym słowem nic nie urwała, ale przyjemna. Tak samo mam w przypadku maski enzymatycznej od Avy. Gdybym jednak miała okazję, chętnie bym przetestowała ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie zaszkodziła ale też nie zadziałała spektakularnie.
UsuńJuż dawno widziałam tą firmę i zastanawiałam się nad kremem. Mimo wszystko, chyba się skuszę. :)
UsuńNie słyszałam o tej firmie. Poczekam może aż wypróbujesz więcej produktów - zdam się na Twoje opinie. Jeśli będzie pozytywnie(j), to chętnie spróbuję ich kosmetyków ;D
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie używałam niczego z pistacją! O tej firmie też nie słyszałam. Jak dobrze, że są blogi!
OdpowiedzUsuńNa bazie pistacji ^^ Ale szał! Nic z tej firmy jeszcze nie miałam ;/
OdpowiedzUsuńCiekawe..skoczę do Helfów :)
OdpowiedzUsuń