Upały nie sprzyjają jedzeniu i może być dobra okazja na oczyszczenie organizmu. Wystarczy jeden dzień, żeby organizm mógł odetchnąć od ciągłego trawienia. Dzień bez jedzenia wcale nie musi być meczący, nie musimy też całego dnia spędzić w łóżku bez sił:)
Od czasu do czasu robię sobie taki płynny dzień, ostatnio raz w tygodniu, bo w lecie jest wiele pysznych owoców, które można zmiksować.
Płynny dzień zaczynam od wody z cytryną i świeżą miętą, piję około 1 litr takiej wody. W ciągu dnia piję jeszcze sporo wody, mrożoną zieloną herbatę, soki i koktajle owocowo warzywne. Można przygotować też lekkie zupy krem na bazie świeżych warzyw. Wskazane są też herbatki ziołowe np. czystek wspomagający oczyszczanie organizmu.
Jeden dzień wystarczy, żeby poczuć się lepiej, organizm będzie miał czas żeby pozbyć się toksyn. Nie jestem zwolenniczką suchych głodówek, albo oczyszczania samą wodą, zwłaszcza kiedy trzeba chodzić do pracy i być aktywnym w ciągu dnia. Kiedy odstawiam jedzenie nie biegam, ale więcej czasu poświęcam na rozciągnie i lżejszy wysiłek. Kolejnego dnia zawsze czuję przypływ energii i czasem przedłużam sobie czas na płynach na 2-3 dni. U mnie bardzo dobrze się to sprawdza:)
Jakie są Wasze sposoby na oczyszczanie organizmu? Lubicie takie dni na płynnej diecie?
Pozdrawiam!
Jeszcze takiego dnia nie miałam. No chyba ze byłam chora ;) Mam problemy z cukrem wiec nie za bardzo mogę, ale.bardzo lubię takie koktajle i zdarza mi się robić, szczególnie osławiony green juice :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnie dni też praktycznie na samych koktajlach :)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie jestem na żadnej diecie, ale podoba mi się twoje podejście. Jeden dzień to wystarczająco dużo by oczyścić organizm, nie rozumiem jak można taką dietę stosować miesiącami jak niektóre wariatki....
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zwolenniczka diet, taki dzień na sokach to dla mnie sama przyjemność:)
UsuńMi się nie chce miksować więc zjadam porcje owoców zamiast innych posiłków :D Coraz lepiej mi idzie jedzenie tylko jedzenia a nie produktów, mam nadzieję że jesień i zima mi nie przeszkodzą w niczym :) A aktywność fizyczną ograniczam do życia:)
OdpowiedzUsuńJa w taki skwar samoistnie przechodzę na płynna dietę, bo nic innego mi nie wchodzi;).
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja nawet nie myślę o jedzeniu:)
Usuńorganizm cały czas się oczyszcza ze zbędnych produktów przemiany materii, toksyn. Od tego jest choćby wątroba i nerki. Płynne też musi zostać strawione, było nawet badanie w którym wykazano, że ta sama porcja np obiadowa zmiksowana na papkę dłużej pozostaje w żołądku niż to samo danie w formie normalnej
OdpowiedzUsuńpozdr
Zawsze przy tego typu wpisach pojawia się podobny komentarz. Z tym, że ja nie miksuję obiadu, a soki i szejki trawią się o wiele szybciej. Nikogo nie namawiam, ale taki dzień odpoczynku dla nerek i wątroby jest czasem wskazany:)
UsuńAleż to smacznie wygląda :) chociaż ja na płynach to bym chyba nie przeżyła, jestem żarłok jednak :D
OdpowiedzUsuńSzejk z 10 bananów syci na długo i można do powoli sączyć. Kiedy decyduję się na taki dzień nigdy nie chodzę głodna:)
UsuńNie wyobrażam sobie spędzić całego dnia na płynnej diecie, aczkolwiek piję bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńO tak...bardzo popieram, że nie tolerujesz głodówek czy picia samej wody. Wiadomo, że nasz organizm jakoś tak chyba nie funkcjonuje. Ale takie soczki, naturalne koktajle...mniam ! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować, bo lato własnie sprzyja takim wyzwaniom; kiedyś sytuacja (ekstrakcja niewyrżniętej ósemki) zmusiła mnie do takiej diety, ale ból niezbyt pozwolił mi dostrzec jej korzyści, a marzyłam o zapuszczeniu zębów w kromkę chleba ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, przy upałach w ogóle nie mam ochoty na jedzenie,
UsuńNigdy mi się nie zdarzył dzień bez żarełka, ale na takich koktajlach smakowitych to bym teraz chętnie poleciała...smaków nie mam w te upały ;)
OdpowiedzUsuńLato to najlepszy czas na takie eksperymenty:)
UsuńDziękuję, na pewno zaglądnę:)
OdpowiedzUsuńMogłabyś zrobić jakiś osobny wpis o swoich włosach? Fajnie by było jakbyś opisała jaki masz rodzaj, czego używasz, czy farbujesz... Brakuje na naturalnych blogach takich wpisów. Bo głównie są to same recenzje, denka i co się kupiło.
OdpowiedzUsuńMogę napisać o kosmetykach o włosach, ale nie jestem ekspertem w tej sprawie. Nigdy ie farbowałam włosów, ale kiedy się zdecyduję na pewno wybiorę hennę:) Ostatnio odkryłam dobrą maskę, zastanowię się nad reszta produktów i niebawem zrobię wpis, pozdrawiam)
UsuńZgadzam się, znam ten ból, w czasie lata też nie chce mi się nic jeść :/
OdpowiedzUsuń