W sklepach jest wiele dobrych peelingów, ale najbardziej lubię ten kawowy. Jest skuteczny, prosty do przygotowania i bardzo tani. W podstawowej wersji robię go z olejem ze słodkich migdałów, albo z olejem kokosowym. Ty razem dodałam też trochę korzennych przypraw, żeby uzyskać piękny zapach, a także wzmocnić działanie pobudzające i rozgrzewające.
To zdecydowanie jeden z najlepszych kosmetyków ujędrniających do skóry. Zostawia skórę gładką i nawilżoną. Wykonując go regularnie można zauważyć efekty na skórze.
Składniki:
- 6 łyżek kawy,
- 2 łyżki oleju kokosowego,
- 2 łyżki masła shea,
- 4 łyżki oleju ze słodkich migdałów,
- łyżka mielonego cynamonu,
- 2 łyżki cukru,
- łyżeczka sproszkowanego imbiru.
- łyżeczka zmielonych goździków,
- pół łyżeczki zmielonego kardamonu,
- kilka kropel olejku cynamonowego.
Mieszamy ze sobą wszystkie suche składniki, olej kokosowy i masło shea roztapiamy w kąpieli wodnej i mieszamy wszystkie składniki. Przypraw musi być dużo, żeby intensywny zapach kawy ich nie zdominował. Nie piję kawy, ale jej zapach bardzo lubię. Do peelingu używam najtańszej kawy mielonej. Składników jest sporo, ale można ominąć niektóre przyprawy i dodać więcej cynamonu czy imbiru. Jeśli wolicie rzadszą konsystencję możecie dodać więcej olejów.
Olejek dodatkowo wzmocnił zapach. Dla mnie to idealny peeling na zimowe miesiące, uwielbiam korzenne aromaty.
Wykonuję nim masaż ciała pod prysznicem, pięknie pachnie, bardzo świątecznie. Działa świetnie, dzięki zawartości olejów i masła shea nawilża skórę, balsamy nie są już potrzebne. Wykonuję go raz w tygodniu.
Peeling jest intensywny i nie nadaje się dla osób z tendencją do pękających naczynek.
Jedyny minus tego peelingu to brudna wanna, ale to mnie nie powstrzymuje. Rezultaty są warte wysiłku. Dla lepszego efektu można zostawić kawę na ciele na dłuższą chwilę, wzmocni to działanie ujędrniające.
Dajcie znać czy lubicie peeling kawowy i co do niego dodajecie?
Pozdrawiam,
Daria
Ooo ja bardzo lubię :) Nie lubię tylko myć po nim wanny :P
OdpowiedzUsuńZwykle u mnie to mieszanka kawy, oliwy z oliwek oraz troszkę szamponu babydream. Czyli wersja mocno okrojona :)
Czy użycie oleju ze słodkich migdałów jest niezbędne?
OdpowiedzUsuńMożesz zastąpić go innym, najlepiej o łagodnym zapachu ☺
UsuńJa teraz testuję peeling kawowy o zapachu granatu z BodyBoom, który wygrałam w konkursie u Alinki (AlineRose) :) zapowiada się bardzo obiecująco!
OdpowiedzUsuńMam pytanie gdzie kupiłaś olejek cynamonowy? bardzo fajny pomysł na urozmaicenie peelingu - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo olejek z serii eko mama, kupiłam go w helfach.
Usuńświetny pomysł na peeling, wypróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuńI dużo taniej niż w przypadku drogich substytutów w drogeriach.
OdpowiedzUsuńPewnie, bardzo go lubię!
UsuńOoo jak to musi pachnieć:)
OdpowiedzUsuńLubimy, lubimy :)
OdpowiedzUsuńJa czasem dodaję jeszcze wiórki kokosowe :)
Z wiórkami jeszcze nie próbowałam, też może być ciekawie ☺
UsuńO ja przez szczotkowanie na sucho dawno nie robiłam peelingu kawowego, a bardzo lubię. U mnie tylko trzy składniki: kawa, cynamon i jakiś olej, ale może pokombinuję i dodam też inne rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj robię wersję dużo prostszą - kawa, cynamon i jakiś olejek albo trochę żelu pod prysznic.
OdpowiedzUsuńJa też, bez olejku - mniej papraniny, a natłuścić wolę się później.
Usuńja też robiłam z żelem, ale słyszałam, że to bardzo wysusza skórę, oczywiście zależy jaki masz żel. z olejkiem masz dwa w jednym - peeling i odżywienie skóry od razu, nie potrzeba balsamu. ja uwielbiam ten efekt po peelingu, jak skóra jest jeszcze natłuszczona :D
UsuńDokładnie jednak większość żeli wysusza skórę, po peelingu z olejem nie muszę jej już nawilżać, co jest dla mnie bardzo wygodne:)
Usuń