Zdrowe odżywianie

środa, 29 czerwca 2016

Zdrowa półka w Carrefour

Cześć!

Kilka dni temu miałam okazję przyjrzeć się dokładnie półce ze zdrową żywnością w sklepie Carrefour. Widać, że zainteresowanie zdrową żywnością jest coraz większe, bo w marketach  zdrowe półki zajmują coraz więcej miejsca. To dobrze, bo mamy dzięki temu większy wybór i łatwy dostęp do dobrej żywności. 

Na początku zatrzymałam się przy herbacie, do której mam dużą słabość. Oczywiście coś wybrałam. Do herbatki coś słodkiego i poszłam dalej. Udało mi się wyszukać kilka perełek, po które będę wracać:) 










Kasze, quinoa, ekologiczne czy razowe makarony także w wersji bez glutenu można kupić bez problemu. Wzięłam kilka rzeczy do wypróbowania. Ceny są różne i każdy może znaleźć coś dla siebie. Ucieszyła mnie też duża półka z mlekiem roślinnym:)





Co wybrałam? Organiczne mleko kokosowe i mąkę kokosową, z których mam w planie zrobić dobre ciasto. Jest też quinoa, mąka jaglana, którą do tej pory mieliłam sama w młynku do kawy. Nie jestem wielką zwolenniczką takich sproszkowanych koktajli, na pewno nie zastąpią świeżo zmiksowanych warzyw i owoców, ale chciałam spróbować koktajli warzywnych, które już kilka razy widziałam. 



Najbardziej ucieszył mnie ketchup z dobrym składem i bez dodatku cukru:) To ten większy marki byodo, który kosztuje około 18 zł. Za 500 ml mogę tyle zapłacić, tym bardziej że wystarczy mi na długo. Ma aż 75% pomidorów w składzie. Drugi marki Svanso ma cukier trzcinowy na trzecim miejscu w składzie, ale poza tym nie ma się do czego przyczepić. Ekologiczny ketchup kosztuje około 8 zł za 400 ml. 
Z tej samej półki wzięłam też sos do makaronu i dwa opakowania makaronu bezglutenowego. 



Lubię mieć w domu zapas mleka roślinnego, nie używam go codziennie, ale nigdy nie wiadomo do jakiego przepisu może się przydać. Migdałowe to moje ulubione, ale spróbowałam też kokosowego i przepadłam. To bez dodatku cukru Eco mil bardzo mi smakuje i świetnie nadaje się do koktajli. Jakie mleko roślinne lubicie najbardziej? 




Na koniec coś słodkiego:) Sprawdzone amarantuski i banany w surowej czekoladzie. Napój z kwiatu czarnego bzu i obowiązkowo herbaty. Marki są mi znane, ale tych smaków jeszcze nie miałam. Zielona z marokańską miętą szczególnie mi smakuje, pachnie bardzo intensywnie i orzeźwiająco. 



Wpis powstał we współpracy z marką Carrefour Polska, ale produkty które przedstawiam wybrałam sama. Polecam to co lubię i na co poluję w takich regałach. 
Coś Was zainteresowało? 


Pozdrawiam,
Daria


niedziela, 26 czerwca 2016

Last week#51

Cześć!

Naturalne marki kosmetyczne mnożą się na na naszym rynku. Bardzo mnie to cieszy, bo lubię dobre Polskie produkty:) Na wyjazdy wakacyjne świetnie sprawdzi się bio olej kokosowy w wygodnej saszetce. Jest lekka, mała i poręczna. OiLove miało dobry pomysł, saszetka na pewno się przyda:)



Podobnie jak inne nowości. Polska marka Mokosh ma kosmetyki ze świetnym składem, właśnie testuję kilka, a teraz mam jeszcze żurawinową wersję odżywczego eliksiru do ciała. Od Eco& well dosłałam też peeling Clochee i bardzo intensywnie pachnące różą krążki zapachowe. Pewnie wylądują w szafie:)



Tak się cieszę, że ją mam! To nie tylko książka kucharska, ale też historia Tary Stiles, która stworzyła metodę Strala Yoga. To nowoczesne podejście do jogi, które podbija świat. U nas można ją praktykować jedynie w Warszawie. Już prawie skończyłam czytać książkę, jeszcze tylko wypróbuję kilka przepisów i napiszę o więcej na jej temat. 



Nie jestem wielką fanką masła orzechowego, za to migdałowe uwielbiam! Nie jem go za często, lubię je samo z bananem, albo daktylami:) Znacie masło orzechowe w proszku? Chyba go jeszcze nie pokazywałam. Można je zamówić na iHerb, lubię posypywać nim owsiankę czy koktajle. Jest też wersje czekoladowa, którą zamówię pewnie kolejnym razem. Sproszkowane zawiera o wiele mniej tłuszczu, za to jest dobrym źródłem białka. 


Mam to szczęście, że we Wrocławiu jest dostęp do wielu ciekawych produktów. Lubię próbować nowości. Matcha kojarzy mi się z relaksem, bo piję ją kiedy mam więcej czasu i najczęstszej wolny dzień. Polecam jeśli nie próbowaliście, robi się ją bardzo łatwo
Nie da się ukryć, że często przy zakupach kieruję się pięknym opakowaniem:) Czasem udaje się wyszukać jakieś pyszności z dobrym składem. Macie swoje ulubione zdrowe słodycze? 



Udanego tygodnia!
Daria

sobota, 25 czerwca 2016

Smoothie bowl- pomysł zdrowe na śniadanie

Cześć!

Koktajle i smoothie bowls to idealne letnie śniadanie:) Smoothie bowl to nic innego jak koktajl, tylko podany w inny sposób z owocami, bakaliami czy płatkami śniadaniowymi. Słodkie i kolorowe śniadanie dostarcza wiele witamin, błonnika i przeciwutleniaczy. Można też zabrać je na wynos. Korzystając z letniego wysypu owoców warto wypróbować kilka kombinacji. 

Przepisów jest nieskończenie wiele. Każdy może zmiksować swoje ulubione owoce- truskawki, maliny, jeżyny, jagody, gruszki, banany, kiwi...U mnie najczęściej są 2 rodzaje owoców plus woda lub mleko roślinne. Można zrobić je też z dodatkiem świeżych soków owocowych. 

Do posypania dobrze nadają się wiórki kokosowe, płatki owsiane/jaglane, jagody goi, surowe kakao, sezam, nasiona chia, bakalie, orzechy i świeże owoce. Dla mnie to najlepsza opcja do rannym bieganiu czy innym treningu. Jeśli chcecie się dobrze najeść, zróbcie podwójną porcję. Nie bójcie się owocowych śniadań, owoce nie tuczą:)


Kilka sprawdzonych przepisów

Jagodowa miska 2-3 banany
pół szklanki jagód
pół szklanki wody/mleka roślinnego
Dodatki- wiórki kokosowe, jagody goi, jagody/ maliny/ maracuja

Sezon truskawkowy 2 szklanki truskawek
pół szklanki mleka roślinnego
łyżeczka wiórków kokosowych
Dodatki- płatki migdałowe, truskawki, nasiona chia

Kremowe mango
2 banany
mango
pół szklanki mleka kokosowego
Dodatki- wiórki kokosowe, maliny, kiwi




Owoce leśne
2-3 banany
szklanka owoców leśnych- maliny, jeżyny, jagody
pół szklanki wody/ mleka roślinnego
Dodatki- owoce leśne, amarantus ekspandowany, chia, sezam

Awokado- czekolada
2 banany
małe awokado
łyżeczka kakao
pół szklanki wody/ mleka roślinnego
Dodatki- wiórki kokosowe, kruszone surowe kakao, morwa

Na zielono
2 banany
garść szpinaku
pół szklanki mleka roślinnego
Dodatki- pokrojony ananas, amarantus ekspandowany, jagody 




Lubię letnie kolorowe śniadania. Podałam przepisy na moje ulubione połączenia, ale zachęcam do wymyślania swoich własnych kompozycji:) Chętnie poznam Wasze ulubione miksy!
Co najczęściej wybieracie na letnie śniadanie? 


Udanego weekendu!
Daria


czwartek, 23 czerwca 2016

Smakowita Ella- recenzja książki

Cześć!

Od długiego czasu zaglądam na blog i kanał na youtube Deliciously Ella, lubię jej przepisy i często z nich korzystam. To brytyjska blogerka promująca dietę roślinną. Jej przepisy są bardzo proste i zawierają niewiele składników. Jakiś czas temu na okrągło robiłam brownie ze słodkich ziemniaków według jej przepisu, albo proste curry:) Książka "Smakowita Ella" wydana w języku polskim musiała wpaść w moje ręce. 



Od wydawnictwa:
Ella dzięki zmianie sposobu odżywiania przeżyła największą przygodę swojego życia. Nowe menu nie tylko uleczyło ją z ciężkiej choroby, ale też pomogło odnaleźć życiową pasję: niemal z dnia na dzień zrezygnowała z kariery modelki, żeby poświęcić się prowadzeniu bloga kulinarnego.
Jej smakowite, naturalne, roślinne, bezglutenowe przepisy są absolutnie wyjątkowe: do przygotowania tych dań nie będziecie potrzebowali skomplikowanych składników ani sprzętu rodem z laboratorium, a mimo to w zaledwie parę minut osiągniecie spektakularne rezultaty.
Zagraniczna prasa huczy od doniesień o szerzącym się Efekcie Elli - zaraźliwym entuzjazmie do zdrowego, roślinnego odżywiania, idealnego dla samopoczucia, formy i urody.







Ella zainteresowała się dietą roślinną kiedy zaczęła chorować. Po kilku miesiącach badań, zdiagnozowano u niej zespół posturalnej tachykardii ortostatycznej (POTS). Ten syndrom całkowicie zaburza pracę autonomicznego układu nerwowego, kontrolującego wszystkie procesy, które automatycznie zachodzą w organizmie: bicie serca, trawienie, krążenie, pracę układu odpornościowego itd. Przepisano jej sporo leków, w tym sterydów, po których jej stan się nie poprawiał. Z czasem leki dawały sporo skutków ubocznych. 

Pomogły jej własne poszukiwania i wzorowanie się na Amerykance Kris Carr, której dieta pomogła uporać się z chorobą nowotworową. Ella z dania na dzień przeszła na dietę roślinną, całkowicie rezygnując z mięsa, nabiału, glutenu, cukru i przetworzonej żywności. Stan zdrowia poprawiał się powoli, ale był zauważalny. Właśnie wtedy założyła blog Deliciously Ella. Nie potrafiła dobrze gotować, ale zamieszczała tam proste przepisy, które zaczynała wymyślać. Znalazła nową pasję, która z czasem zmieniła jej życie. Dziś blog ma ogromny zasięg, a gotowanie jest jej pracą. Na instagramie śledzę bistro The Mae Deli, które otworzyła w tym roku, można znaleźć tam sporo zdrowych inspiracji. 




Moje gotowanie też jest proste i nie zajmuje sporo czasu, dlatego podoba mi się ta książka. Wypróbowałam sporo przepisów i wiem, że będę do nich wracać. Mimo małej ilości składników, smak potraw jest zawsze ciekawy, a niektóre przepisy zaskakują kompozycją. 

To dobra pozycja dla osób, które nie lubią gotować i wydaje i się że nic nie potrafią. Jeśli lubicie proste i szybkie dania spodoba się wam. Sama wiele razy gotowałam z nią na szybko, kiedy wróciłam głodna do domu, po 30 minutach obiad był gotowy:) Jest to nie tylko piękna książka do kolekcji, ale bardzo praktyczna książka kucharska, po którą sięgam teraz kilka razy w tygodniu. Wypróbowałam już większość dań obiadowych i kilka deserów. 

Podobnie jak jak Ella lubię wykorzystywać w swojej kuchni daktyle, kasze, ryż, bataty, komosę, które zawsze mam w kuchni. Opisuje te produkty w wstępie i określa jako "kuchenny niezbędnik". 

W książce je około 100 przepisów, są one pogrupowane w kilku rozdziałach- śniadania, desery, ciasta, przekąski, obiady, kolacje, odżywcze smoothie i soki. Większość przepisów ilustrują piękne zdjęcia. 













Na końcu książki jest wiele praktycznych rad i odpowiedzi a najczęściej zadawane pytania. 




Jako osoba na diecie roślinnej najbardziej lubię jej prostą i zdrową odsłonę. Najlepiej bez rafinowanego cukru, glutenu i przetworzonych składników. Ta książka wpisuje się w moje oczekiwania:) Chętnie kupię kolejne pozycje Elli Woodward. Ładna i młoda dziewczyna ma ciekawe pomysły i przepisy, do których chce się wracać. Dodatkowo imponuje mi to, że dzięki swojej determinacji wyleczyła się dietą i całkowicie odstawiła leki.

Jeśli lubicie proste wegańskie jedzenie na pewno polubicie tą książkę. To będzie chyba pierwsza książka, z której wypróbuję wszystkie przepisy. Mam też swoje ulubione, które robię bez zaglądania do książki. Cieszę się, że ją mam. Kosztuje 49,99 zł, ale teraz można kupić ją trochę taniej KILK. Szczerze polecam!




Znacie Ellę? Macie ulubione przepisy z jej bloga albo książki? 



Pozdrawiam,
Daria

wtorek, 21 czerwca 2016

Kilka nowości kosmetycznych

Cześć!


Trafiło do mnie ostatnio sporo nowości kosmetycznych, Lush Botanicals to polska marka produkująca świeże, naturalne kosmetyki. Nie zawierają konserwantów, syntetyków, chemii i toksyn. Świeże ekstrakty roślinne, oleje i masła tłoczone na zimno, olejki eteryczne i absoluty, naturalne witaminy i minerały - cenny pokarm dla skóry chroniony przez ciemne szkło biofotoniczne i niską temperaturę lodówki.
Zaczęłam używać od razu kiedy do mnie dotarły, niedługo napiszę o nich więcej, ale już mogę powiedzieć, że tak pięknie pachnącego masła do ciała chyba jeszcze nie miałam. 




Naturalnie wygładzające serum marki Resibo ma świetny skład i podobno daje naturalny efekt botoksu. Jeszcze go nie otworzyłam, bo mam do wykończenia inne kosmetyki, ale jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi:) Teraz używam regenerującego serum z Madara





Santaverde kilka razy zwróciło moja uwagę, ale nigdy nie miałam tych kosmetyków. Niedawno dostałam całą serię produktów, które dobrze się uzupełniają i dają cały program pielęgnacji. Od razu zaczęłam je stosować. Podoba mi się filozofia marki i świetne składy. 
Wszystkie formulacje zawierają czyste soki i oleje roślinne, delikatne destylaty ziołowe i cenne ekstrakty roślinne i ani jednej kropli wody. Więcej o nich można przeczytać na stronie producenta







Znacie te marki? Może używałyście tych kosmetyków? 


Pozdrawiam,
Daria

niedziela, 19 czerwca 2016

Last week #50

Cześć!

Drugi półmaraton za mną, dokładnie rok temu biegłam ten dystans pierwszy raz. Po maratonie taka odległość nie jest taka straszna i szczerze przyznam, że to mój ulubiony dystans. Zdecydowanie bardziej wolę długie biegi, niż dyszki. Nie pamiętam jak długo biegłam rok temu, ale na pewno było to powyżej dwóch godzin, około 2:10. Tym razem miałam czas 1:56:45. Widać poprawę formy, tym bardziej, że nie biegałam na 100% i miałam jeszcze dużo sił na mecie. 



Mogłam biec szybciej, ale tym razem wybrałam równe tempo i ciesze się, że skończyłam ze średnią 5:26 minut na kilometr. Jeszcze kilka miesięcy temu takie tempo było dla mnie nieosiągalne. Jedyna recepta to wytrwałość i regularne treningi. 
Największy nacisk kładę na długie wybieganie co tydzień. Jest to najczęściej około 20-25 km, ale zdarza się 15-17 kiedy czuję że mam mniej siły, albo mam mniej czasu. 

Już planuję kolejne starty, ale dokładnie nie wiem jakie to będą biegi. Kalendarz biegowy jest bardzo bogaty, biegi uliczne są organizowane także w mniejszych miejscowościach i są dostępne dla wszystkich. 


W roku 2015 ustanowiono Międzynarodowy Dzień Jogi przypadający 21 czerwca.
W tym roku to jogiczne święto wypada we wtorek, wiele szkół jogi ma dni otwarte. Już dziś rozpoczęły się obchody, żałuję że nie było mnie w Warszawie na Polu Mokotowskim, gdzie dużo się działo. Wybieram się wieczorem na praktykę w większej grupie we Wrocławiu. 

We wtorek też mam taki plan, praktyka ma zakończyć się godzinie 12:00 i wspólnie z całą Polską wykonamy 12 Powitań Słońca. Może znajdziecie takie eventy u siebie w mieście. Przy okazji można poznać inne studia jogi. Akurat uda mi się być tam przed pracą:)


Udanego i aktywnego tygodnia!

Pozdrawiam,
Daria

sobota, 18 czerwca 2016

Rozświetlający fluid na dzień- Douces Angevines

Cześć!

Kosmetyki Douces Angevines poznałam dzięki ToBeEco, od kilku tygodni stosuję ich dwa produkty. Jako pierwszy opiszę fluid do twarzy, który jest ciekawą mieszanką olejków. Lubię olejki do twarzy i byłam ciekawa jak się sprawdzi, tym bardziej że producent zachęca opisem jego konsystencji i właściwości. 



Rozświetlający fluid na dzień do skóry normalnej i mieszanej. Aube d’été to "zastrzyk światła", który odsłoni wewnętrzny blask Twojej skóry. Fluid odżywia, chroni i wygładza skórę dodając jej natychmiastowego, zdrowego blasku. Dodatkowo równoważy i nawilża górne warstwy skóry. Można go stosować przez cały rok.
Wyjątkowa alchemia roślinnych olejków eterycznych, maceratów z roślin wzbogaconych szlachetnymi olejami.

100% wszystkich składników pochodzenia naturalnego
100% ogółu składników pochodzi z upraw ekologicznych

Kosmetyk naturalny i organiczny certyfikowany przez ECOCERT GREENLIFE.

Bez sztucznych dodatków, barwników, konserwantów, zapachów czy substancji pochodzenia zwierzęcego. Produkt wegański. Nie testowany na zwierzętach. Kontrolowany dermatologicznie.

INCI:
SIMMONDSIA CHINENSIS* , HELIANTHUS ANNUUS*, BORRAGO OFFICINALIS*, CARTHAMUS TINCTORIUM*, SESAMUM INDICUM*, CALENDULA OFFICINALIS*, ROSA MOSCHATA*, CANANGA ODORATA*, CYMBOPOGON MARTINII*, CHAMOMILLA RECUTITA*, PARFUM* (ESSENTIAL OILS FRAGRANCE), geraniol, eugenol, linalol, citronellol, benzyl benzoate, farnesol, benzyl salicylate, citral, limonene, neral (contained in essential oils)
* Składnik z rolnictwa ekologicznego




Fluid jest mieszanką olejów i ekstraktów roślinnych w składzie znajduje się między innymi olej jojoba, słonecznik zwyczajny, olej sezamowy, olejek różany, ylang-ylang, rumianek, nagietek i kilka innych. Ma bardzo ciekawy i przyjemny zapach, którego nie potrafię określić i często odbieram go inaczej. 

Rozświetlający fluid jest przeznaczony dzień do skóry normalnej i mieszanej, jednak okazał się trochę za ciężki na dzień. Stosowałam do wiosną kiedy nie było jeszcze upałów, pewnie wiele lepiej sprawdziłby się zimą. Na dzień nie do końca mi pasował, za to na noc sprawdził się idealnie. Bardzo dobrze rozprowadza się na oczyszczonej twarzy, można przy tym wykonać przyjemny masaż twarzy. Wchłania się nie pozostawiając tłustej warstwy. Bardzo dobrze odżywia i nawilża, ale też regeneruje skórę. Po zimie moja skóra potrzebowała takiego kosmetyku. Rano była miękka, rozświetlona i gładka. Fluid przyspieszał regenerację wszelkich niespodzianek na twarzy. 


Jest bardzo wydajny, mimo że ma 15 ml, używam go od dwóch miesięcy i jeszcze została mi 1/4 opakowania. Nakładam go nie tylko na twarz, ale też szyję i dekolt. Czasem mieszam go z kwasem hialuronowym, albo dodaję kroplę do maseczek algowych czy glinek. Dużym plusem jest wygodne opakowanie z pipetką, która ułatwia aplikację. 
Kosztuje 115 zł, teraz jest w sporej promocji, więcej na temat tego kosmetyku możecie przeczytać TUTAJ. Chętnie wrócę do niego zimą i sprawdzę jak wtedy sprawdzi się na dzień:) Latem zdecydowanie stawiam na lżejsze kremy, które nie będą obciążać skóry. 



Znacie tą markę? Lubicie olejki do twarzy, czy wolicie kremy?


Pozdrawiam,
Daria

czwartek, 16 czerwca 2016

Sezonowy kalendarz warzyw i owoców

Cześć!

Wiosna i lato to zdecydowanie najlepszy czas pod względem wszechobecnej zieleniny, owoców i pachnących warzyw. Od dawna planowałam ten wpis i długo robiłam notatki. Większość danych pochodzi z miesięcznika "Działkowiec", ale od dobrych ludzi, którzy się na tym znają, w tym mojego brata i  tego bloga . Kalendarz ułatwia wybój najświeższych i najbardziej wartościowych warzyw i owoców. 
Nie są to bardzo ścisłe ramy, bo wszystko może zmienić się w zależności od pogody. Mimo to warto mieć pojęcie i wiedzieć po co warto wybrać się na targ w danym miesiącu:)

Styczeń

Warzywa: brukselka, buraki, cykoria, dynia, endywia, fenkuł, kapusta, marchewka, pietruszka (korzeń), por, roszponka, seler (korzeń), ziemniaki, natka pietruszki-hodowana w domu. 

Owoce: gruszki, jabłka.


Luty
Warzywa: brukselka, buraki, cykoria, dynia, endywia, fenkuł, kapusta, marchewka, natka pietruszki- hodowana w domu, pietruszka (korzeń), por, roszponka, seler (korzeń), ziemniaki.

Owoce: gruszki, jabłka.


Marzec
Warzywa: brukselka, buraki, cykoria, dynia, endywia, kapusta, marchewka, natka pietruszki- hodowana w domu, pietruszka (korzeń), por, roszponka, seler (korzeń), ziemniaki, rzodkiewka. 

Owoce: gruszki, jabłka.


Kwiecień
Warzywa: cykoria, endywia, natka pietruszki- hodowana w domu, por, roszponka, rzodkiewka, ziemniaki. Początki zbiorów botwinki i rabarbaru. 

Owoce: gruszki, jabłka.


Maj
Warzywa: botwinka, natka pietruszki (na oknie), rzodkiewka, ziemniaki. Początki zbiorów sałaty, rukoli i szczawiu. 

Owoce: Truskawki!


Czerwiec
Warzywa: botwinka, natka pietruszki (z gruntu), rukola, rzodkiewka, sałata, szczaw, ziemniaki. Pierwsze zbiory bobu, brokułów, cukinii, fasolki szparagowej, kalafiora, kalarepy, marchewki młodej, ogórków, pora młodego, selera , szparag, szpinaku, ziemniaków młodych. Koniec miesiąca- zielony groszek i groszek cukrowy.

Owoce: agrest, czereśnie, truskawki, wiśnie. Koniec miesiąca- śliwki i porzeczki.


Lipiec
Warzywa: botwinka, bób, brokuły, cukinia, fasolka szparagowa, groszek zielony, groszek cukrowy, kalafior, kalarepa, marchewka, natka pietruszki, ogórek, por, rukola, rzodkiewka, sałata, seler, szczaw, szparagi, szpinak, ziemniaki. Pierwsze zbiory bakłażana, młodych buraków, fenkuł, kukurydzy, papryki. Pod koniec miesiąca pomidory.

Owoce: agrest, arbuz, czereśnie, maliny, porzeczki, śliwki, truskawki, wiśnie. Pierwsze zbiory brzoskwiń i nektarynek.


Sierpień
Warzywa: bakłażan, brokuły, buraki, cukinia, fasolka szparagowa, fenkuł, kalafior, kalarepa, kukurydza, marchewka, natka pietruszki, ogórek, papryka, pomidory, por, rukola, rzodkiewka, sałata, seler, szczaw, szparagi, szpinak, ziemniaki. Pierwsze zbiory fasoli, młodej kapusty i patisona :)

Owoce: agrest, arbuz, brzoskwinie, czereśnie, maliny, nektarynki, porzeczki, poziomki, śliwki, truskawki. Pierwsze zbiory jagód i winogron.



Wrzesień

Warzywa: bakłażan, brokuły, buraki, cukinia, fasolka szparagowa, fenkuł, kalafior, kalarepa, kapusta, kukurydza, marchewka, natka pietruszki, ogórek, papryka, patison, pomidory, por, rukola, rzodkiewka, sałata, seler, szczaw, szpinak, ziemniaki. Pierwsze zbiory młodej brukselki, cykorii, dyni i jarmużu. 

Owoce: brzoskwinie, gruszki, jabłka, jagody, jeżyny, maliny, nektarynki, porzeczki, pigwa, śliwki, winogrona, żurawina.


Październik
Warzywa: bakłażan, brokuły, buraki, cukinia, cykoria, dynia, fenkuł, jarmuż, kalafior, kalarepa, kapusta, kukurydza, marchewka, natka pietruszki, patison, por, pietruszka, rukola, rzodkiewka, sałata, seler (korzeń i liście), szpinak, ziemniaki. Pierwsze zbiory młodej brukselki, endywii i roszponki.

Owoce: gruszki, jabłka, pigwa, śliwki, winogrona.


Listopad
Warzywa: brokuły, brukselka, buraki, cykoria, dynia, endywia, fenkuł, jarmuż, kalafior, kalarepa, kapusta, marchewka, natka pietruszki, pietruszka, por, roszponka, rukola, seler (korzeń i liście), szpinak, ziemniaki.

Owoce: gruszki, jabłka, pigwa.


Grudzień
Warzywa: brukselka, buraki, cykoria, dynia, endywia, fenkuł, jarmuż, kapusta, marchewka, natka pietruszki- hodowana w domu, pietruszka, por, roszponka, seler (korzeń), ziemniaki.

Owoce: Gruszki, Jabłka.



Czas iść na targ:)

Pozdrawiam!
Daria

wtorek, 14 czerwca 2016

Organiczne hydrolaty Florihana

Cześć!

Hydrolaty są zawsze w mojej łazience, jakiś czas temu wykończyłam hydrolat z czystka marki Florihana i sięgnęłam po kolejne buteleczki. Ich hydrolaty, olejki i esencje powstają z określonych botanicznie surowców roślinnych i są w 100% czyste, 100% naturalne i certyfikowane organicznie. To skusiło mnie sprawdzenia jak działają:) Więcej o ich tworzeniu i wykorzystywanej technologii przeczytacie tutaj




Hydrolat z czystka jest pomocny w pielęgnacji skóry
i walce z trądzikiem różowym. Posiada właściwości wygładzające (przeciwzmarszczkowe) i ujędrniające. Jest szczególnie zalecany do cery dojrzałej.


Hydrolat z rumianka jest znany ze swoich właściwości regenerujących, kojących i oczyszczających skórę. Jest zatem stosowany
w leczeniu stanów zapalnych oczu, egzemie, łuszczycy.
Koi i uspokaja napięcia.


Hydrolat z neroli odświeża, regeneruje i łagodzi skórę. Szczególnie odpowiedni do skóry suchej. Ze względu na swoje właściwości jest stosowany przy problemach i zaburzeniu snu.





Hyrolaty pięknie pachną, pod tym względem najlepiej sprawdził się hydrolat z neroli, ma delikatny cytrusowy zapach i dobrze odświeża skórę. Idealny dla mnie, szczególnie latem:) 

Moim faworytem jest czystek, o którym już pisałamCzystek skutecznie oczyszcza skórę i ściąga pory. Stosowany regularnie przyspiesza gojenie ran i pomaga pozbyć się świeżych przebarwień. Na bardziej utrwalone zmiany też działa rozjaśniająco, jednak na poprawę trzeba poczekać dłużej.

Hydrolat rumiankowy jest najdelikatniejszy, używam go kiedy skóra jest podrażniona, albo ma jakieś stany zapalne.

Stosuję je jako tonik, a od czasu do czasu dodaję do maseczek algowych i glinek. Każdy z hydrolatów ma pojemność 200 ml, są zamknięte w ciemnych plastikowych bluetkach. Wolę szklane butelki, ale te trzymam w dala od światła w chłodnym miejscu, kiedy jest ciepło najchętniej w  lodówce, żeby przyjemnie chłodziły skórę. Butelki mają wygodny dozownik, który ułatwia dozowanie hyrolatu.
Dzięki wysokiej zawartości olejków eterycznych, działają także aromaterapeutycznie

Liczne certyfikaty są gwarancją dobrej jakości, ale niestety podnoszą też cenę kosmetyków. Cena jednego hydrolatu to około 50 zł, pełną ofertę znajdziecie TUTAJ.  Cena w tym wypadku idzie w parze z jakością. Hydrolaty zawierają wiele cennych składników, które skutecznie pielęgnują skórę. 






Bardzo je polubiłam i polecam, mam też naturalny olejek eteryczny tej marki, który też niebawem opiszę. Cieszę się że mamy wreszcie coraz większy wybór dobrych jakościowo olejków. 

Stosujecie hydrolaty czy wolicie toniki do twarzy? 


Pozdrawiam,
Daria