Last week #55

Cześć!

Czasem wystarczy jeden dzień odskoczni, żeby odetchnąć i złapać nową energię do działania. Lubię Kraków i mam tam swoje miejsca, które lubię odwiedzać. Pogoda była idealna, miałam czas na odwiedzenie kilku miejsc, dobre jedzenie i zwiedzanie Wawelu i wylegiwanie nad Wisłą. Zdecydowanie częściej muszę powtarzać takie dni, jest tyle pięknych miejsc i miast do zobaczenia:)





Obiad zjadłam w Momo, lubię to miejsce. W Krakowie wbrew pozorom nie ma wielu wegańskich miejsc, gdzie można smacznie zjeść. Sporo tam fast foodów, na które nie mam ochoty zwłaszcza latem. Brakuje mi tam zdrowych opcji. W Momo zawsze jest sporo dobrych smaków. Bardzo lubię makaron ryżowy w sosie sojowym i orientalne ziemniaczki z curry i czarnuszką:) Mają też dobre ciasto marchewkowo-czekoladowe, ale tym razem na deser wybrałam lody w Nowa Krowa.  



Ulica Krupnicza to dobre miejsce dla roślinożerców. Można zjeść tam w kilku miejscach i zaglądnąć do dwóch sklepów ze zdrową żywnością. Jeden z nich zmienił lokalizację, jest większy i można tam coś zjeść. Widziałam sporo wegańskich drożdżówek, na pewno warto tak zaglądnąć:) Bardzo ładnie wygląda i nie jest już schowany jak wcześniej, chociaż miało to swój urok, teraz na pewno więcej osób tam trafi. 





Skusiłam się na surową czekoladę kokosową, lubię te czekolady, ale szkoda, że mają w składzie cukier. W tej jest cukier kokosowy, co jest trochę lepszą opcją. Kupiłam też zieloną herbatę Yogi i Vegan Chai, który przyda się na chłodniejsze dni. 



Przypominam o rozdaniu- KLIK można się zgłaszać. Niebawem będzie kolejne rozdanie, więc bądźcie czujni:) 



Udanego tygodnia!

Pozdrawiam,
Daria
Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger