Last week #57
Cześć!
Wczoraj byłam na ciekawych ziołowych warsztatach i zgarnęłam kilka fiolek z suszem kwitowym i ziołami. Za jakiś czas napiszę więcej o projekcie etnobotanika.
W tym roku udało mi się wyhodować w dużych donicach miętę i melisę na balkonie, w przyszłym roku będzie tam jeszcze więcej ziół. Polecacie jakieś łatwe w hodowli?
We Wrocławiu pojawił się sklep ze zdrową żywnością na wagę, wstąpiłam na chwilę ale nic nie kupowałam. Idea jest taka, żeby kupować bez opakowań, więc najlepiej przychodzić ze swoimi pojemnikami. W sklepie można dostać słoiki i torebki, więc nie jest tak całkiem eko i bez opakowań. Mimo wszystko wolę kupować przed internet większy zapas kaszy czy orzechów. Wychodzi o wiele taniej i nie trzeba dźwigać:) Co myślicie o takich sklepach?
Polecam spróbować wody kokosowej z nasionami chia. Wsypuję płaską łyżkę nasion na butelki, potrząsam i wstawiam do lodówki na około 20 minut. Po tym czasie najlepiej pić ją przez słomkę. W ten sposób woda kokosowa ma jeszcze więcej korzyści dla zdrowia.
Udanego tygodnia!
Pozdrawiam,
Daria
Wczoraj byłam na ciekawych ziołowych warsztatach i zgarnęłam kilka fiolek z suszem kwitowym i ziołami. Za jakiś czas napiszę więcej o projekcie etnobotanika.
W tym roku udało mi się wyhodować w dużych donicach miętę i melisę na balkonie, w przyszłym roku będzie tam jeszcze więcej ziół. Polecacie jakieś łatwe w hodowli?
We Wrocławiu pojawił się sklep ze zdrową żywnością na wagę, wstąpiłam na chwilę ale nic nie kupowałam. Idea jest taka, żeby kupować bez opakowań, więc najlepiej przychodzić ze swoimi pojemnikami. W sklepie można dostać słoiki i torebki, więc nie jest tak całkiem eko i bez opakowań. Mimo wszystko wolę kupować przed internet większy zapas kaszy czy orzechów. Wychodzi o wiele taniej i nie trzeba dźwigać:) Co myślicie o takich sklepach?
Polecam spróbować wody kokosowej z nasionami chia. Wsypuję płaską łyżkę nasion na butelki, potrząsam i wstawiam do lodówki na około 20 minut. Po tym czasie najlepiej pić ją przez słomkę. W ten sposób woda kokosowa ma jeszcze więcej korzyści dla zdrowia.
Leczo to chyba moje ulubione wakacyjne danie:) Szybkie, proste i pyszne. Ciężko się opanować przed kupieniem większej ilości, kiedy warzywa są tak tanie.
Podobnie jest z owocami:) Ciężko się powstrzymać!
Za dwa tygodnie biegnę maraton we Wrocławiu, dziś zrobiłam już najdłuższy bieg przed startem- 27 km. Mam w planie jeszcze kilka biegów, ale nie będę już biegała tak daleko, żebym miała czas zregenerować się przed ważnym dniem:) Oby pogoda dopisała! Planujecie jakieś starty w najbliższym czasie?
Udanego tygodnia!
Pozdrawiam,
Daria
uwielbiam sklepy na wagę, oszczędza się opakowania :D
OdpowiedzUsuńNie znam się na ziołach :)
OdpowiedzUsuńSklep na wagę , bardzo lubię kupować w takich sklepach
http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Ja również wolę zakupy online:) przede wszystkim takie sklepy stacjonarne z reguły są malutkie.. a ja lubię pooglądać, poczytać etykiety itp..
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maratonie! Leczo też jest u mnie często, podobnie jak malinki:)
OdpowiedzUsuńSame perełki :)
OdpowiedzUsuńPolecam na balkon lubczyk, pokrzywę, szałwię, aksamitki i bazylię:) Powodzenia na maratonie:)
OdpowiedzUsuńWczoraj miałam leczo i to dzięki Tobie :-)
OdpowiedzUsuń