Cześć!
Wczoraj biegałam podbiegi w okrutnym mrozie, ale za nic w świecie nie wolałabym zostać w domu. Czy to normalne? Oczywiście każdy kto biega to zrozumie, ale wiele osób dziwi się jak mogę biegać zimą, przecież nie muszę.
Każdy kto przygotowuje się do zawodów wie, że regularne bieganie jest konieczne dla zachowania formy. W moim przypadku celem jest wiosenny maraton w Krakowie.
Nie mam dużego doświadczenia w maratonach, ale bieganie długich dystansów daje mi radość. Analizując pierwszy start wiem, że byłam do niego przygotowana i pobiegłam najlepiej jak mogłam. Euforia biegacza na pewno pomogła i poniosła mnie, zwłaszcza na ostatnich kilometrach. Po 35 kilometrze mięśnie bolały, czułam że pokonałam duży dystans, a mimo to chciałam biec dalej. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Runner's High to fenomenalne uczucie euforii, które pojawia się u biegaczy, szczególnie na długich dystansach. Sprawia, że zwiększa się odporność na ogromne zmęczenie i ból mięśni. Euforia rośnie z każdym kolejnym kilometrem.
Pierwszy "porcje" hormonów szczęścia uwalniają się do krwiobiegu po około 30 minutach wysiłku. Im dłużej ćwiczysz tym jest ich więcej. Długie wybiegania dają efekt podobny do działania narkotyków. Endrofiny łączą się z tymi samymi receptorami co heroina, morfina i opium. To wyjaśnia dlaczego niektórzy biegacze potrafią dobiec na metę mimo kontuzji, a nawet złamań. Euforia sprawia, że nie odczuwają bólu. Efekt utrzymuje się średnio około 30 minut po biegu, ale u każdego ten czas może być inny.
Za taki stan odpowiada zwiększona ilość endorfin, które nazywane są hormonami szczęścia. Maratończycy i ultramaratończycy są najbardziej podatni na taką euforię. Są nawet nazywani "endogennymi morfinistami". Długotrwały wysiłek, pomimo, że męczy fizycznie, wywołuje jednocześnie mentalny błogostan.
Chyba tęsknota za tym stanem nie pozwala mi zostać w domu nawet kiedy za oknem jest -15 stopni, a kiedy mocno pada z bólem serca przekładam bieg na kolejny dzień. Czy to już uzależnienie? Zdecydowanie:) Mózg pamięta sytuacje, które dają nam przyjemność, dlatego dążymy do powtarzania tych czynności.
Znacie ten stan?
Pozdrawiam,
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz