Naturalna pielęgnacja to nic trudnego, trzeba czasu, żeby poznać szkodliwe składniki i marki. Dezodorant to jeden z pierwszych produktów jaki powinno się wybrać z uwagą. Szkodliwe aluminium jest w większości drogeryjnych dezodorantów.
Aluminium czyli glin, jest powszechnie stosowanym składnikiem antyperspirantów. Stosowanie soli tego pierwiastka jest dziś szeroko komentowane, ponieważ liczne badania wskazują ścisłe powiązanie procesów akumulacji pierwiastka ze zwiększonym prawdopodobieństwem zachorowania na chorobę Alzheimera i raka piersi.
Przez dłuższy czas królowały u mnie dezodoranty matki Schmidt's, niedawno dzięki pani Ani ze sklepu Bioana odkryłam markę Pony Hütchen. Dezodoranty na bazie sody są bardzo popularne. Przy wyborze miałam duży problem, gama zapachów jest bogata i ciężko się zdecydować. Kremowa forma kosmetyku w słoiczku nie każdemu może się spodobać, ja ją polubiłam.
Przy porównaniu marki Pony Hütchen z marką Schmidt's ta pierwsza wypada dla mnie lepiej. Konsystencja jest bardziej kremowa i kosmetyk łatwiej się rozprowadza. Grudki sody nie są wyczuwalne, dzięki trzykrotnemu mieleniu. Pewnie dzięki temu dezodorant nawet przy dłuższym stosowaniu nie powoduje podrażnienia, ani wysypki, na co skarży się wiele osób przy dezodorantach Schmidt's.
Dzięki lekkiej konsystencji dezodorant wchłania się bardzo szybko i nie pozostawia białych śladów na ubraniu, ani tłustego filmu jak również nieprzyjemnego uczucia lepkości.
Dezodoranty nie zawierają ani żadnych środków konserwujących, ani soli aluminium, a dzięki zastosowaniu najwyższej jakości maseł i olejów roślinnych z biologicznie czystych upraw są niezwykle skuteczne i bardzo wydajne- odrobina kremu zapewnia świeżość przez cały dzień.
Jestem bardzo zadowolona z ich działania, podobnie jak moi znajomi, którym rozdałam sporo próbek. Jako pierwszy wykończyłam perfect matcha, teraz otworzyłam ten pachnący wanilią i drzewem sandałowym. Zapachy są przyjemne, ale nie nachalne i nie czuć ich długo na skórze.
Skład jest bardzo dobry i co najważniejsze dezodoranty działają. Zero nieprzyjemnego zapachu. Nie jest to antyperspirant, tylko dezodorant. Pot jest wydzielany, ale nie pojawia się nieprzyjemny zapach.
INCI: Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Sodium Bicarbonate (Natron), Butyrsperum Parkii (Shea) Butter*, Helianthus Anuus (Sunflower) Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Solanum Tuberosum Starch,Zinc Oxide, Kaolin, Parfum (Coumarin**)
* składniki organiczne
**składniki naturalnych olejków eterycznych
Dezodoranty są w słoiczkach o pojemności 50 ml. Są bardzo wydajne, opakowanie wystarcza na około 4 miesiące codziennego stosowania. Moje skończyły się wcześniej, bo rozdałam sporo próbek. Kosztuje 45 zł, rozkładając to na kilka miesięcy uważam, że cena jest ok. Polecam spróbować, u mnie zostają na dłużej.
Stosujecie naturalne dezodoranty? Znacie tą markę? Może polecacie coś innego?
Pozdrawiam,
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz