Jacques Briochin to firma założona w 1919 roku w miasteczku Saint-Brieuc we francuskiej Bretanii. Renaud Raoul, założyciel firmy, wytwarzał w swoim warsztacie mydła i produkty czyszczące używane przez profesjonalistów takich jak drukarze i mechanicy. Od początku były to tradycyjne mydła, oparte na dobrych składnikach. Wszystkie produkty mają certyfikat Ecocert, są bezpieczne dla zdrowia i środowiska. Podobają mi się też opakowania i retro etykiety.
Przetestowałam płyn do prania i płukania tkanin. Płyn do prania na bazie czarnego mydła, ma właściwości odplamiające. Bardzo dobry skład mnie przekonuje. Płyn nadaje się do prania w pralce i pranie ręcznego. Nie zawiera barwników, ani wybielaczy. Ma przyjemny lawendowy zapach. 1 litr wystarcza na około 30 prań i kosztuje 51,90 zł. Znajdziecie go TUTAJ. Lubię ten płyn, dobrze sprawdza się do codziennego prania, nie walczyłam ostatnio w wielkimi plamami i nie wiem czy radzi sobie w takimi. Nie podrażnia skóry i bardzo delikatny dla tkanin. Od kilku lat stosuję tylko kule piorące, płyn był dobrą odmianą. Chętnie do niego wrócę.
Naturalny płyn zmiękczający pachnie lawendą i także składa się z biodegradowalnych składników. Wystercza na 40 prań i kosztuje 25, 90 zł, za 750 ml. Pranie ma po nim przyjemny lawendowy zapach.
Czarne mydło w sprayu to mój ulubieniec. Lubię mieć jeden uniwersalny środek do wszystkich powierzchni. Poza nim do sprzątania używam jedynie sody, octu i kwasku cytrynowego. Czarne mydło jest wytwarzane z oleju lnianego i ma wiele zastosowań. Czyści, odżywia, chroni i daje połysk. Mydło ma certyfikat Ecocert, nie zawiera sztucznych konserwantów, barwników, ani substancji zapachowych. Płyn jest biodegradowalny i przyjemnie pachnie.
Czyszczę nim cały dom, łącznie z kuchenkę, lodówką i podłogą. Kosztuje niewiele 21,90 zł za 750 ml. Znajdziecie je TUTAJ, na pewno kupię je ponownie.
Stawiacie na naturalne porządki? Znacie tą markę?
Pozdrawiam,
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz