Ten miesiąc spędziłam na walizce. Przeprowadziłam się do nowego miejsca i byłam tam jakieś 4 dni. Miałam bazę do przepakowania i ruszenia dalej.
Miesiąc zaczęłam do weekendu w Katowicach, gdzie odkryłam kilka miłych wege miejsc i zdobyłam sporą dawkę wiedzy na wykładach o zdrowiu i odżywianiu.
Zaraz po tym poleciałam na krótkie wakacje na Gran Canaria, które okazały się trochę służbowym wyjazdem i przygotowaniem do warsztatów kulinarnych, które tam prowadziłam razem z Dominiką Brzeską. Sama przyjemność:)
Warszawa coraz bardziej mnie przyciąga. Mam tam coraz więcej dobry ludzi do odwiedzenia i tyle dobrego jedzenia. Zawsze mam listę miejsc do odwiedzenia, udało się zaglądnąć do wszystkich:) Niebawem wrócę. Pojechałam tam na targi Ekocuda, które były bardzo udane. Jesienią będzie kolejna edycja.
Na Ekocuda wybrałyśmy się z Kasią z bloga Kolczyki Izoldy. A potem pyszne śniadanie i matcha latte.
Raj w niebie marzył mi się od dawna. Piękne zielona przestrzeń i pyszne bowle:)
Kultowy schabowy w Local Vegan Bistro, nie mój smak. Spróbowałam od znajomych, moje szaszłyki były lepsze:)
Śniadanie w Tel aviv.
Maja i Sebastian zaprowadzili mnie na otwarcie wegańskiej cukierni, a potem do Wegemama. Najlepsze towarzystwo i przewodnicy po wege miejscach.
Ukochane napoje- złote mleko i matcha lette:)
Hala koszyki
Coco bowls- zawsze podziwiam piękne zdjęcia, wreszcie mogłam spróbować ich koktajli i surowych słodyczy.
Niewidzialna wystawa, polecam zaglądnąć. 60 minut w całkowitej ciemności, przybliża perspektywę doświadczania świata osób niewidomych. Pod opieką niewidomych Przewodników odwiedzisz specjalnie wyposażone i całkiem wyciemnione pomieszczenia.
Pozdrawiam,
Daria