Zdrowe odżywianie

piątek, 23 czerwca 2017

Wizyta w Pracowni Smoków

Cześć!

Drewniane miski towarzyszą mi codziennie. Jem z nich prawie każdy posiłek. Wcześniej miałam wiele innych, ale od kiedy trafiłam na te z Pracowni Smoków nie szukam innych. To mała rodzinna firma. Dawid jest stolarzem i perfekcjonistą, Zuzia ma świetne pomysły i dowodzi firmą. Dzięki temu w ich domowej pracowni powstają piękne i proste drewniane przedmioty. Zaprosili mnie do swojego domu i pokazali gdzie powstają miski. 





Trafiłam na partię talerzy zwierzątek. Każdy talerz jest robiony z jednego kawałka drewna, rzeźbienie jednego zajmuje kilka godzin. To piękne rękodzieło. Nie dziwi mnie ich popularność. Zaczyna się od odrysowania szablonu na dużym kawałku drewna, potem trzeba wykonać sporo pracy, żeby otrzymać finalny talerz w kształcie kotka, liska, małpki czy misia. Podobnie jest w misami. 


Kiedy jest gotowy trzeba go ręcznie doszlifować. Nie ma to nic wspólnego z masową produkcją. Najlepiej składać indywidualne zamówienia, bo na stronie miski pojawiają się małymi seriami. Znajdziecie je TUTAJ












Jestem pod wrażeniem nie tylko misek, ale głównie ludzi którzy je tworzą. Ciepłe, otwarte osoby, pracujące z pasją. Zjedliśmy obiad, na drogę dostałam torbę orzechów włoskich z domowego ogrodu. Zrywaliśmy owoce prosto z drzew i spędziliśmy miło czas. Nie było go wiele, ale myślę że jeszcze będzie okazja się spotkać. To ludzie z dobrą energią przy których człowiek czuje się wyjątkowo, mając ważenie, że jest u siebie. Widać, że mają satysfakcję z tego co robią i cieszy ich twórcza praca. 
Gościnność i otwartość, można tylko otworzyć się na to i cieszyć się wspólnymi chwilami. 


www.pracowniasmokow.com


Mała ekspozycja w biurze Smoków.  Podoba mi się wszystko. Potrafią zmienić kawałek drewna z coś wyjątkowego i niepowtarzanego. 
Drewno to naturalny materiał, jest odnawialny i przyjazny środowisku. Miski i talerze są piękne, wytrzymałe, nie tłuką się. Są lekkie, nadają się na piknik i wyjazdy. Jedzenie z nich jest wyjątkowo przyjemne. Miski posłużą mi wiele lat, może nawet całe życie. O pielęgnacji i konserwacji przeczytacie TUTAJ





Czekały na mnie takie skarby. Zakochałam się też w stole, kiedyś chciałabym zamówić u Dawida podobny. Łyżkę chciałam od dawna, wałek zmobilizuje mnie to zrobienia kilka przepisów, które mam w głowie od dawna. Małpka i miś to talerze zdecydowanie nie tyko dla dzieci. Będę z nich jadła z przyjemnością:)




Znacie Pracownię Smoków? Lubicie drewniane przedmioty? 

Pozdrawiam,
Daria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz