Fridge- avocado body
Cześć!
Kosmetyki świeże to ciągle nisza. Marka Fridge podjęła się tego jako pierwsza w Polsce. Różnica między fridge a klasycznymi kosmetykami jest jak między świeżym sokiem wyciśniętym z grejpfruta a napojem o smaku grejpfrutowym przydatnym do spożycia przez 2 lata...Takie kosmetyki są jak świeże jedzenie dla skóry.
Przygotowywane są krótkich seriach, na bazie najlepszych składników i od razu wysyłane do klienta. Nie leżą na półkach sklepowych, dlatego nie ma konieczności dodawania do nich konserwantów.
To zdecydowanie najlepszy balsam jakiego używałam. Trzymam go w lodówce, co dodatkowo daje chłodzący efekt na skórze i pomaga się obudzić rano. Zapach jest piękny, świeży intensywny. Zdecydowanie robi wrażenie i rzeczywiście czuć w nim owoce. Zawiera olej z awokado, ekstrakt z kakao, ekstrakt z bluszczu, masło shea, olejek grapefruitowy i imbirowy. Jest naładowany dobrymi składnikami, olejami i ekstraktami. Balsam świetnie nawilża i szybko się wchłania. Dobrze sprawdza się też na suchej i podrażnionej skórze. To jeden w lepszych kosmetyków do pielęgnacji ciała jakie miałam.
Jest bardzo wydajny i nie zmieściłam się w terminie do zużycia. Mimo to kosmetyk nie popsuł się. Balsam jest zamknięty z ciężkim słoiku z ciemnego szkła, co dodatkowo chroni go przed działaniem czynników zewnętrznych. Opakowanie 190 g kosztuje 227 złotych. Nie mało, ale płacimy za świetną jakość produktu. Kosmetyki świeże mają krótki termin ważności, najlepiej wykorzystać je w ciągu 2,5 miesiąca od otworzenia. Miałam kilka kosmetyków tej marki i zawsze byłam zadowolona. Do tego balsamu z pewnością wrócę.
Znacie fridge? Coś polecacie?
Pozdrawiam,
Daria
Kosmetyki świeże to ciągle nisza. Marka Fridge podjęła się tego jako pierwsza w Polsce. Różnica między fridge a klasycznymi kosmetykami jest jak między świeżym sokiem wyciśniętym z grejpfruta a napojem o smaku grejpfrutowym przydatnym do spożycia przez 2 lata...Takie kosmetyki są jak świeże jedzenie dla skóry.
Przygotowywane są krótkich seriach, na bazie najlepszych składników i od razu wysyłane do klienta. Nie leżą na półkach sklepowych, dlatego nie ma konieczności dodawania do nich konserwantów.
Esencjonalny krem do ciała na bazie oleju awokado bogaty w witaminy A, B, E, H, K, PP, F, nienasycone kwasy tłuszczowe, aminokwasy oraz proteiny. Mocno odżywia, dotlenia i regeneruje zmęczoną, suchą skórę pozbawioną energii. Ekstrakt z bluszczu i olejek imbirowy pobudzają mikrokrążenie oczyszczając, napinając i ujędrniając skórę.
Water (Aqua), Glyceryl Monostearate, Theobroma Cacao Extract, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hedera Helix (Ivy) Extract, Glycerin, Panthenol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, |
Cetyl Alcohol, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Zingiber officinalis (Ginger) Oil, Linalol, Limonen. |
To zdecydowanie najlepszy balsam jakiego używałam. Trzymam go w lodówce, co dodatkowo daje chłodzący efekt na skórze i pomaga się obudzić rano. Zapach jest piękny, świeży intensywny. Zdecydowanie robi wrażenie i rzeczywiście czuć w nim owoce. Zawiera olej z awokado, ekstrakt z kakao, ekstrakt z bluszczu, masło shea, olejek grapefruitowy i imbirowy. Jest naładowany dobrymi składnikami, olejami i ekstraktami. Balsam świetnie nawilża i szybko się wchłania. Dobrze sprawdza się też na suchej i podrażnionej skórze. To jeden w lepszych kosmetyków do pielęgnacji ciała jakie miałam.
Jest bardzo wydajny i nie zmieściłam się w terminie do zużycia. Mimo to kosmetyk nie popsuł się. Balsam jest zamknięty z ciężkim słoiku z ciemnego szkła, co dodatkowo chroni go przed działaniem czynników zewnętrznych. Opakowanie 190 g kosztuje 227 złotych. Nie mało, ale płacimy za świetną jakość produktu. Kosmetyki świeże mają krótki termin ważności, najlepiej wykorzystać je w ciągu 2,5 miesiąca od otworzenia. Miałam kilka kosmetyków tej marki i zawsze byłam zadowolona. Do tego balsamu z pewnością wrócę.
Znacie fridge? Coś polecacie?
Pozdrawiam,
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz