Małe cele na nowy rok
Cześć!
Nie jestem zwolennikiem wielkich postanowień noworocznych. Działam od razu, a nie czekam na konkretne daty. Lubię za to robić listy, planować i zapisywać wszystko w notatniku. Ten rok minął mi na walizkach, może w tym uda mi się znaleźć miejsce na stałe. Dzięki przeprowadzkom pozbyłam się wielu rzeczy, sporo uporządkowałam. Pozbyłam się przywiązania do wielu przedmiotów. Czas na kolejne małe zmiany.
Plany na najbliższy czas, najlepiej na styczeń:
- znalezienie przytulnego mieszkania w Krakowie,
- badania krwi,
- przygotowanie bullet journal, do którego przekonałam mnie Kasia z bloga kolczykiizoldy,
- powrót do formy biegowej,
- więcej czasu na pisanie bloga i robienie zdjęć,
- naprawienie aparatu,
- sprzedanie i rozdanie niepotrzebnych rzeczy,
- jeszcze więcej zielonych liści w posiłkach, najlepiej codziennie,
- mocniej przyłożyć się do życia zero waste.
Zapisane cele są zawsze wypełniane. Najlepiej dać sobie konkretny czas na realizację i często zaglądać do listy, albo powiesić ją w widocznym miejscu. U mnie to się sprawdza. Małe cele ustalane z miesiąca na miesiąc są dla mnie lepsze niż plany na cały przeszły rok.
Macie jakieś plany do wypełnienia na najbliższe tygodnie? Powodzenia!
Pozdrawiam,
Daria
Nie jestem zwolennikiem wielkich postanowień noworocznych. Działam od razu, a nie czekam na konkretne daty. Lubię za to robić listy, planować i zapisywać wszystko w notatniku. Ten rok minął mi na walizkach, może w tym uda mi się znaleźć miejsce na stałe. Dzięki przeprowadzkom pozbyłam się wielu rzeczy, sporo uporządkowałam. Pozbyłam się przywiązania do wielu przedmiotów. Czas na kolejne małe zmiany.
Plany na najbliższy czas, najlepiej na styczeń:
- znalezienie przytulnego mieszkania w Krakowie,
- badania krwi,
- przygotowanie bullet journal, do którego przekonałam mnie Kasia z bloga kolczykiizoldy,
- powrót do formy biegowej,
- więcej czasu na pisanie bloga i robienie zdjęć,
- naprawienie aparatu,
- sprzedanie i rozdanie niepotrzebnych rzeczy,
- jeszcze więcej zielonych liści w posiłkach, najlepiej codziennie,
- mocniej przyłożyć się do życia zero waste.
Zapisane cele są zawsze wypełniane. Najlepiej dać sobie konkretny czas na realizację i często zaglądać do listy, albo powiesić ją w widocznym miejscu. U mnie to się sprawdza. Małe cele ustalane z miesiąca na miesiąc są dla mnie lepsze niż plany na cały przeszły rok.
Macie jakieś plany do wypełnienia na najbliższe tygodnie? Powodzenia!
Pozdrawiam,
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz