Cześć!
Lubię kiszonki i co roku staram się kisić kolejne warzywa i owoce. Dzięki temu odkrywam nowe smaki i mam z tego dużą frajdę. Kiszenie nie jest trudne, wymaga wprawy i kilku prostych trików. Po jakimś czasie nie jest już tak angażujące. Warto spróbować. Nie robię wielkich zapasów, zazwyczaj robię kilka słoików na bieżąco i kiszę kolejne warzywa.
2 pęczki rzodkiewek
0,5 litra wody
2 łyżeczki soli
mała gałązka kopru
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczka ziaren gorczycy
2 liście laurowe
szklany słój lub gliniane naczynie do kiszenia
Czas trwania- około 4 dni kiszenia, porcja 2 małe słoiczków 300 ml
Najpierw mieszamy gorącą wodę razem z solą – w ten sposób przygotowujemy solankę. Następnie odstawiamy ją odstawiamy do ostudzenia. Słój/naczynie wyparzamy wrzątkiem.
Rzodkiewki obrywamy z liści, odcinamy końcówki i dokładnie myjemy. Układamy je ciasno w słoju lub naczyniu, warstwami, dodając obrany ząbek czosnku, kawałek kopru i liść laurowy. Na koniec dosypujemy ziarna gorczycy.
Zalewamy ostudzoną solanką i stawiamy w bezpiecznym miejscu. Wieko słoja, naczynie możemy przykryć gazą a powierzchnię kiszonek docisnąć czymś ciężkim (ja użyłam mniejszego słoika). Ważne, żeby kiszonka miała czym „oddychać”.
Lubicie kiszonki? Jakie najbardziej?
Pozdrawiam,
Daria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz