Zdrowe odżywianie

środa, 28 sierpnia 2019

Dlaczego unikam oleju palmowego?


Olej palmowy to zło, nie tylko mając na uwadze zdrowie, ale też negatywny wpływ na środowisko. Tysiące orangutanów utraciło dom, setki hektarów lasu tropikalnego. Problem jest ogromny, jednak w mediach nie mówi się o tym. Gdzie znajdziemy olej palmowy? Prawda jest taka, że w przetworzonej żywności, ciężko znaleźć produkty, które go nie zawierają.

W ciągu ostatniej dekady światowa produkcja oleju palmowego zwiększyła się dwukrotnie. Szacuje się, że globalne zapotrzebowanie na olej palmowy ponownie się podwoi jeszcze przed 2050 r. Skąd tak gigantyczny popyt? Otóż olej palmowy należy on do najtańszych olejów spożywczych i to właśnie dlatego producenci żywności i kosmetyków wprost go uwielbiają. W końcu niższy koszt półfabrykatów przy zachowaniu stałej ceny dla konsumenta, to czysty zysk. Dlaczego olej palmowy jest tani? Nie tylko dlatego, że olejowiec gwinejski (zwany potocznie palmą olejową) jest jedną z najbardziej wydajnych upraw, ale również dlatego, że na plantacjach pracują często niewolnicy i dzieci. A im przecież płacić nie trzeba. (Źródło)



Wycinka lasów
Według WWF co godzinę znikają lasy tropikalne o powierzchni 300 boisk piłkarskich, co oznacza utratę 2 milionów hektarów lasów tropikalnych rocznie, a w konsekwencji utratę bioróżnorodności i niszczenie cennych siedlisk przyrodniczych. Tylko w latach 2009-2011 wylesieniu uległo 25% powierzchni lasów w Indonezji.
Olejowiec gwinejski, z którego pozyskuje się olej palmowy, najlepiej czuje się w wysokich temperaturach i przy dużej wilgotności powietrza – najbujniej rozwija się w tropikalnych rejonach świata, które naturalnie zajmowane są przez lasy deszczowe. Do prawidłowego wzrostu potrzebuje wokół siebie wolnej przestrzeni o średnicy przynajmniej 3 metrów. To powoduje, że plantacje olejowca gwinejskiego zajmują aż tak dużą powierzchnię.

Pożary
Popularną metodą szykowania gruntu pod plantacje palmy olejowej jest wypalanie lasów, co skutkuje trwającymi tygodniami, niekontrolowanymi pożarami lasów, czego konsekwencje odczuwają mieszkańcy Azji Południowo-Wschodniej. Tylko w 2015 roku, skutki długotrwałych pożarów odczuło 28 milionów mieszkańców Indonezji, odnotowano 140 tyś. przypadków chorób układu oddechowego i 100 tyś. ofiar śmiertelnych.

Zwierzęta tracą dom
Szacuje się, że w ciągu ostatniej dekady orangutany utraciły ok 80% swoich siedlisk. W ciągu ostatnich 60 lat populacja orangutanów żyjących na Borneo spadła o 60%, podczas gdy populacja orangutanów sumatrzańskich w ciągu ostatnich 75 lat zmniejszyła się o 80%. Dziś na Sumatrze żyje zaledwie 6,5 tysiąca orangutanów. Zagrożone wyginięciem są również tygrysy sumatrzańskie, nosorożce i słonie. Masowo wycinka lasów tropikalnych i pożary często kończy się śmiercią wielu żyjących tam zwierząt. 



Emisja gazów cieplarnianych i erozja gleb
Odsłonięte gleby strefy tropikalnej pod wpływem czynników pogodowych poddawane są intensywnej erozji, co powoduje, że w szybkim tempie ich żyzność spada, aż do całkowitego wyjałowienia. Jednocześnie, węgiel zgromadzony w biomasie lasu tropikalnego trafia do atmosfery, m.in. na skutek nielegalnej procedury slash-and-burn (wypalanie). Tym sposobem Indonezja awansowała na trzecie miejsce wśród krajów, które emitują największą ilość gazów cieplarnianych do atmosfery. Wyprzedzają ją jedynie Chiny i USA.

Prawa niewolnicza i wykorzystywanie dzieci
Wiele plantacji opiera swoje funkcjonowanie o pracę niewolniczą. Stwierdzono przypadki handlu ludźmi, nielegalnej imigracji, a powszechnym procederem jest konfiskowanie dokumentów. Pracownicy plantacji pracują często bez kontraktu, w warunkach urągających ludzkiej godności.
Pozyskanie oleju palmowego jest też jedną z gałęzi przemysłu, które w największym stopniu wykorzystują pracę dzieci. Szacuje się, że na malezyjskich plantacjach palmy olejowej pracuje od  72 000do nawet 20 0000 dzieci. 

Olej palmowy nie jest zdrowy
Utwardzone tłuszcze trans w tym olej palmowy, przyczyniają się do rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, otyłości brzusznej oraz pogorszenia profilu lipidowego krwi. W konsekwencji, osoby w których diecie obecne są tłuszcze trans w większym stopniu narażone są na choroby serca i układu krążenia, nagłe zatrzymanie akcji serca, arytmię czy zawał. 

Czy certyfikat coś zmienia?
W 2004 roku ogłoszono utworzenie RSPO - Roundtable on Sustainable Palm Oil, organizacji, której zadaniem było skierowanie produkcji oleju palmowego na bardziej zrównoważone tory. Organizacja jest jednak szeroko krytykowana za podejmowanie niewystarczających wysiłków na rzecz zrównoważonego pozyskania oleju palmowego, włącznie z przymykaniem oczu na prawa człowieka, proceder wykorzystywania dzieci do pracy czy dalszą wycinkę lasów tropikalnych. Trudno mówić dziś o jakimkolwiek ekologicznym i etycznym oleju palmowym, szczególnie, że koncerny przyznają się do braku kontroli nad skomplikowanym łańcuchem dostaw. Kupowanie produktów z tym certyfikatem nie jest więc dużo mniejszym złem. 

Co najlepiej zrobić? Czytać etykiety i unikać oleju palmowego w składzie. Pojawia się w kosmetykach, jak i w żywności. W składzie znajdziesz go pod nazwami- palm oil, tłuszcz palmowy, sodium palmate, sodium palm karnelate.

Można zrezygnować z produktów mających w składzie olej palmowy bez większych wyrzeczeń. Warto być świadomym konsumentem i nie wspierać działań, które mocno szkodzą naszej planecie. Zgadzacie się?


Pozdrawiam,
Daria



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz