Co zrobić z zmienia, które zostały z obiadu? W takich sytuacjach najczęściej robię moje ulubione ziemniaczane kotlety jeszcze z
czasów studenckich:) Super tanie i łatwe do zrobienia.
Potrzeba tylko
kilku skalników:⠀
- pół kilograma ugotowanych ziemniaków,⠀
- 200 gram szpinaku,⠀
- średnia cebula,⠀
- łyżeczka musztardy,⠀
- łyżeczka posiekanego koperku/ zielonej pietruszki,⠀
- sól, pieprz do smaku. ⠀
⠀
⠀
Przygotowanie:⠀
Szpinak
dusimy razem z pokrojoną drobno cebulą do momentu aż zmięknie. Łączymy w
tłuczonymi ziemniakami, dodajemy musztardę, sól, pieprz i zioła.
Najlepiej spróbować i doprawić do smaku. Jeśli masa nie klei się zbyt
dobrze, można dodać łyżkę skrobi ziemniaczanej. Z masy formujemy kotlety
i pieczemy lub smażymy na patelni. Jeśli robię kilka sztuk najczęściej
smażę, żeby nie odpalać dużego piekarnika. 2-3 minuty z każdej strony i
gotowe:) To też sposób na nie markowanie ziemniaków, kiedy ugotujemy ich
za dużo. Dobre są, najbardziej lubię je z kiszonkami i dużą porcją
surówki. ⠀
Macie takie sentymentalne przepisy z czasów studiów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz