Znacie congee? To kleik ryżowy, potrawa od której Chińczycy zaczynają każdy dzień. ⠀
⠀
” Najprostsza, najstrawniejsza i najbardziej mdła potrawa świata. (…) Niezwykła popularność tej potrawy jest rzeczywiście zadziwiająca, gdyż w przypadku congee o przyjemności czy smaku nie może być przecież mowy. Samo tłumaczenie tego słowa: “ryżowa woda” wyjaśnia już właściwie wszystko. Dla europejskiego, nawykłego do bułeczek z szynką czy marmoladą podniebienia ten galaretowaty, gotowany godzinami w wodzie bez soli ryż kompletnie nie ma smaku i nieuchronnie wywołuje pytanie dlaczego miliony ludzi codziennie się tak nad sobą znęcają. (…) Trzeba przyznać, że owo ryżowe congee dostarcza organizmowi stosunkowo najwięcej czi i soków oraz że jest ono doskonale wyważone pod względem jin i jang. Dzięki temu strawienie go wymaga niewiele wysiłku i już niewielki nakład energii pozwala na osiągniecie pełnego rezultatu. W naszych szerokościach potrawa ta znana jest pod nazwą “kleiku ryżowego”. Może służyć za pokarm osobom, które na skutek choroby albo podeszłego wieku nic nie są w stanie jeść. (…) W warunkach europejskich jest to idealna potrawa dla osób pragnących odciążyć lub odtruć organizm albo tych, które w imię poprawy zdrowia gotowe są na chwilę zrezygnować z przyjemnego smaku.”⠀
“Zwolennicy (..) postów, rozumiejący że głodówki dobrze znoszone są tylko przez organizmy obficie zaopatrzone w czi i jang znajdą w congee potrawę, dzięki której mogą osiągnąć podobne uczucie lekkości i otwartości jak w trakcie postu, jednak bez niepotrzebnego osłabiania organizmu całkowitym zaniechaniem jedzenia."
B. Temelie, B. Trebuth, Gotowanie według Pięciu Przemian, Gdańsk 2007, Wyd. Czerwony Słoń⠀
⠀
Próbowaliście? Ugotowałam ostatnio dla babci, ale sama też chętnie zjadłam. Na zdjęciu congee z kimchi, albo było też z malinami, jagodami. Porcja z jednej szklanki ryżu wystraszy na 2-3 dni. ⠀
⠀
Jak zrobić congee?
1 szklanka ryżu,
10⠀szklanek wody
i gotujemy na wolnym ogniu przez 4 godziny. ⠀
⠀
Ryżowe congee działa wzmacniająco, jest lekkostrawne i można jeść je z dowolnymi dodatkami. Kto zna?
Zdrowe odżywianie
▼
wtorek, 28 kwietnia 2020
środa, 22 kwietnia 2020
Dzień Ziemi- 5 prostych działań dla klimatu
Dzisiaj Światowy Dzień Ziemi 🌍⠀⠀
⠀⠀
Ustanowiony przez ONZ w 1970, w Polsce jest obchodzony od 1990, skłania do refleksji nad tym, co zrobić, by dbać o naszą planetę nie tylko od święta. Co mogę robić każdego dnia, żeby nie pogłębiać kryzysu klimatycznego? Jest wiele prostych kroków do wprowadzenia każdego dnia. Rozwiną kilka najważniejszych dla mnie.
1. Jem roślinnie. Mięso i produkty odzwierzęce generują najwięcej gazów cieplarnianych, ale też wymagają zużywania bardzo dużych ilości wody w całym procesie produkcyjnym. Naukowcy wprost wskazują zmianę nawyków żywieniowych w kierunku diet roślinnych jako jeden ze sposobów na powstrzymanie postępujących zmian klimatycznych wynikających z zaniku bioróżnorodności, ginięcia gatunków zwierząt, wycinki lasów (m.in. pod uprawę pasz dla zwierząt hodowlanych). Inne zalecenia to także odtwarzanie naturalnych ekosystemów leśnych, ograniczenie ilości wyrzucanego jedzenia, czy wprowadzanie odnawialnych źródeł energii do lokalnych gospodarek energetycznych. Wiesz, że produkcja 1 kilograma wołowiny generuje 60 kg gazów cieplarnianych, a kilograma groszku – tylko 1 kg ekwiwalentu CO2?
Dieta oparta na roślinach jest najlepsza dla planety. Nie trzeba od razu zostać weganinem, ważne żeby świadomie ograniczać spożywanie mięsa. Coraz popularniejszy fleksitarianizm to dieta zmniejszająca spożycie mięsa, to najlepsze posunięcie nie tylko dla klimatu, ale też dla zdrowia i zwierząt.
2. Ograniczam plastik. Wielorazowa torba i woreczki na drobne rzeczy to już mój stały zestaw zakupowy. Do tego picie wody z kranu i własne wielorazowa butelka. Kupowanie na wagę kiedy to możliwe. Przez ostatnie 10 lat wyprodukowaliśmy więcej plastiku niż przez całe poprzednie stulecie. 50% całego produkowanego plastiku używane jest tylko raz, a następnie wyrzucane. Te fakty przekonują mnie do tego, że problem jest poważny i nie ma sensu codziennie dorzucać się do rosnącej góry plastiku. Im więcej osób zacznie działać, tym efekty będą bardziej widoczne.
3. Unikam jednorazówek. Dotyczy to wielu rzeczy jak torby na zakupy, butelek na wodę, ale i słomek, sztućców jednorazowych. Jest wiele rzeczy, które można zastąpić trwałymi materiałami. Pojemniki na wynos zabieram z domu, mam kompaktowy zestaw sztućców, które mam w plecaku, kiedy wyjeżdżam albo wychodzę z domu na dłużej. Używam kubeczka menstruacyjnego, wielorazowych wacików do demakijażu. Woreczki strunowe wymieniłam na trwalsze sylikonowe torebki, które są bardzo trwałe. Przykładów jest wiele, warto wprowadzać takie przedmioty do swojego domu. \
4. Kupuję lokalnie. Jedzenie najchętniej kupuję w najbliższej okolicy. Mąka prosto z młyna, warzywa od lokalnych rolników, z którymi się znam. Ubrania czy buty od polskich marek, którym środowisko naturalne nie jest obojętne. Marki są teraz coraz bardziej transparentne i pokazują swoich pracowników, dostawców. Proces tworzenia rękodzieła jest wartościowy i chętnie wspieram małe manufaktury robiące torebki, biżuterię czy porcelanę. Mają dla mnie znacznie większą wartość niż te kupione w sieciówkach. Takim działaniem nie tylko zmniejszam ślad węglowy generowany podczas transportu, ale też wspieram lokalne marki, które działają z poszanowaniem praw pracowników, ochrony środowiska przy emisji ścieków czy gazów wytwarzanych w trakcie produkcji.
5. Nie marnuję jedzenia. Sporo gotuje i piszę o tym jak ważne jest dobre jedzenie, dlatego nie chcę go marnować. Zgodnie ze statystykami wyrzucamy 1/3 wyprodukowanego jedzenia. W Polsce rocznie marnuje się ok. 9 mln ton żywności. Najczęściej marnujemy wędliny (43 proc.), pieczywo (36 proc.), warzywa (32 proc.) i owoce (27 proc.). Szanuję jedzenie, które kupuję. Wykorzystuję resztki i raz w tygodniu robię dokładny przegląd lodówki, żeby nic się nie marnowało.
A Ty jak świętujesz Dzień Ziemi? Taki dzień jest dla mnie każdego dnia.
Życzę Ziemi jeszcze wielu miliardów lat!
środa, 15 kwietnia 2020
Szybka wegańska tarta
Cały tydzień miałam ochotę na jakieś super ciasto. Teraz trzeba je zrobić w domu. Dobrze, że zawsze mam zapas mrożonych owoców, jagodowa tarta wyszła pysznie! Tak dobrze, że kilka dni później zrobiłam ją w wersji mango.
⠀
Przepis jest prosty, a ciasta bez pieczenia zawsze się udają. Dajcie znać jeśli zrobicie tarte:)
⠀
Składniki⠀
Na spód tarty:⠀1 szklanka płatków owsianych ⠀
3/4 szklanki suszonych daktyli (namoczonych wcześniej) ⠀
1/2 szklanki migdałów⠀
2 łyżki kakao (opcjonalnie) ⠀
szczypta soli ⠀
⠀
Krem:⠀
gęsta część mleczka kokosowego z puszki ⠀
pół szklanki mrożonych jagód/3/4 szklanki pulpy z mango⠀
sok z 1 cytryny ⠀
4- 5 łyżek ksylitolu ⠀
1 łyżeczka agaru ⠀
1 łyżka mąki ziemniaczanej ⠀
⠀
Robiąc spód zacznij od zmielenia migdałów, następnie płatków owsianych.⠀
Daktyle odsącz z wody, w której się moczyły i zblenduj wszystko razem. Masa powinna być zbita, ale też ma się dobrze rozprowadzać w foremce. Jeśli za bardzo się klei możesz dodać trochę więcej płatków owsianych. Jeśli jest zbyt twarda, dodaj 2-3 łyżki wody. Kiedy rozłożysz równomiernie spód w foremce. wstaw go do lodówki. I zacznij robić krem. Moja foremka ma średnice 22 cm. ⠀
⠀
W garnku podgrzej mleczko kokosowe, dodaj jagody i resztę składników. Mieszaj od czasu do czasu. Kiedy masa zacznie się gotować, odczekaj około minutę i zdejmij garnek z palnika. Kiedy przestygnie wylej ją na spód tarty i wstaw do lodówki na minimum dwie godziny. ⠀
⠀
🌿🌿🌿⠀
⠀
Migdały w przepisie możecie zamienić na dowolne orzechy. Spód wyjdzie też z samych płatków owsianych i daktyli. Podobnie jak owoce, robiłam tą tartę z wieloma owocami i zawsze jest pyszna. Mango, jagoda, truskawka, jeżyna to moje ulubione.
To jest pyszne, już mam zamówienie na tartę truskawkową w następnym tygodniu. ⠀
Macie ulubione ciasto/deser? Najlepiej szybkie i nie skomplikowane:) ⠀
⠀