Zdrowe odżywianie

piątek, 29 stycznia 2021

Wegańskie biscotti

Zima to dobry czas, że upiec te ciasteczkaBiscotti to tradycyjne włoskie ciasteczka wypiekane dwukrotnie. Twarde i chrupiące. Idealne do kawy, a w moim wypadku ulubionej matchy. Można przygotować je z dowolnymi orzechami i bakaliami. Tradycyjnie pieczone są z dodatkiem migdałów. Włoskie biscotti można wykorzystać jako dodatek do deserów lub jeść je same. 



Składniki: (około 20 sztuk)

1 i 3/4 szklanki mąki jasnej orkiszowej/pszennej

1/3 szklanki oliwy

1/4 szklanki mleka roślinnego

3 łyżeczki mielonego siemienia lnianego

4 łyżki wody

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 szklanki erytrolu (innego słodzika)

1/4 łyżeczki soli

1/2 szklanki orzechów- u mnie laskowe, ale mogą być włoskie/migdały/pistacje

opcjonalnie- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀

Przygotowanie:

W małej miseczce wymieszaj siemię z wodą i odstaw na bok (na 5 minut). W większej misce wymieszaj oliwę, erytrol, mleko roślinne i ekstrakt waniliowy. Dodaj też siemię z wodą i dobrze wymieszaj.

Stopniowo dodawaj suche składniki i mieszaj żeby nie powstały grudki. Wyrabiaj ciasto. W trakcie dorzuć orzechy.

Podziel ciasto na dwie równe części, uformuj z nich dwie „bagietki” o średnicy około 3 cm. Piecz je w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni przez 25 minut. Wyjmuj i kiedy trochę przestygną pokrój je na plastry o szerokości około 1 cm. Obniż temperaturę piekarnika do 150 stopni i piecz je przez około 10-12 minut, do momentu kiedy wyschną.

Kiedy ostygną można jeść:) Można przechowywać je do 7 dni.

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀



Pycha! W sam raz do matchy 🍵 lub kawy jeśli wolisz. Kto lubi biscotti?

poniedziałek, 25 stycznia 2021

Oddałam włosy dla fundacji Rak'n'Roll/ Daj Włos!

Zapuszczałam włosy z tą myślą i cieszę się, że je oddałam bo nie przepadam za bardzo długi włosami. Jaki jest cel tej akcji? Fundacja Rak'n'Roll przeznacza włosy na peruki dla chorych na raka kobiet. Peruki z naturalnych włosów są drogie, NFZ refunduje jedynie niewielką część tego wydatku. Program Daj Włos umożliwia kobietom otrzymanie peruki za darmo. Każdy może obciąć włosy w dobrym celu i przekazać je do Rak’n’Rolla. Dalej powędrują do perukarni Rokoko, która zrobi dla Pań wygodne i piękne peruki.

Włosy muszą spełnić kilka wymogów. Między innymi nie mogą być rozjaśniane, muszą mieć minimum 25 cm lub więcej. Wszystkie wytyczne znajdziecie na stronie fundacji Rak'n'Roll. Włosy można ściąć w domu, albo u fryzjera. Ścięte włosy muszą być splecione w warkocze. Osoba pracująca nad peruką musi mieć 100% pewność gdzie jest nasada włosa, a gdzie końcówka. Tylko włosy w warkoczu dają taką czytelność. Muszą być solidnie związane gumką na obu końcach.



Pomaganie sprawia dużo radości. Jakiś czas temu kiedy włosy trochę mi urosły, postanowiłam zapuszczać je dalej, w dobrym celu. 
W ten sposób mogłam realnie przyczynić się do uśmiechu chociaż jednej kobiety. Wiem, że to nie uratuje życia, ale uważam że może być to bardzo ważne przy walce z okrutną chorobą. To prosty gest. Nie mogę sobie nawet wyobrazić co przechodzą kobiety tracące włosy i walczące o życie. Jedną taką znam i podziwiam jej siłę i optymizm 🖤

Jeśli szukacie fryzjera w Karwowie, z całego serca polecam pracownię Tomasza Karcza. To słynny jednoręki fryzjer, który ma ogromny talent i jednym cięciem potrafi dużo zmienić. Będę do niego wracać. 

Ja zdecydowanie wolę krótsze włosy. Jeśli też chcecie odświeżyć swoją fryzurę, nadać jej lekkości i skrócić włosy, koniecznie przemyślcie sprawę - czy nie oddać ich na fundację Rak'n'Roll :) Moim zdaniem warto, możliwe, że to kiedyś powtórzę. 



Mam nadzieję, że peruka z moich włosów przyda się. Każda kobieta zasługuje na to, żeby czuć się piękna na każdym etapie swojego życia. Czując się silna i piękna wygra walkę z chorobą. Włosy odrosną, a peruka dla kobiety, która straciła swoje włosy to wielka rzecz. Na jedną perukę potrzeba włosów od 10-15 kobiet. Ktoś ma ochotę dorzucić swoje?⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀


poniedziałek, 4 stycznia 2021

Wegański styczeń z Veggie Challenge

Niezależnie od tego jaką masz motywację dieta wegańska jest zawsze dobrym wyborem. Może kierujesz się troską o zwierzęta, własne zdrowie czy środowisko naturalne. Chcesz spróbować? Podejmij wyzwanie w ramach międzynarodowego wydarzenia Veggie Challenge i ogranicz konsumpcję produktów odzwierzęcych przez 30 dni. Początek nowego roku to dobry moment.

Weź udział w wyzwaniu

Veggie Challenge rozpoczęło się 1 stycznia i odbywa się za darmo online. Aby wziąć w nim udział, wystarczy się zarejestrować na stronie: www.veggiechallenge.pl. Uczestnicy wyzwania każdego dnia będą otrzymywać newsletter zawierający proste przepisy, informacje i porady dotyczące roślinnego stylu życia. Dostaną także dostęp do grupy na Facebooku, gdzie mogą dzielić się opiniami i wzajemnie wspierać w wytrwaniu. W przypadku pytań i wątpliwości poradą służy Veggie Challenge Coach – można się z nim skontaktować przez pocztę elektroniczną czy Facebooka. Każdy może wybrać sobie, w jakim stopniu chce zaangażować się w wyzwanie. Może to być jeden dzień w miesiącu, jeden dzień w tygodniu, jeden tydzień lub cały miesiąc diety opartej na roślinach. Można wybrać dietę wegańską lub wegetariańską.




Do podjęcia 30-dniowego wyzwania zachęca ProVeg, międzynarodowa organizacja pozarządową działającą na rzecz budowania świadomości żywieniowej. Organizatorzy chcą zainspirować ludzi na całym świecie do ograniczania konsumpcji produktów pochodzenia zwierzęcego. Veggie Challenge to też doskonała okazja do wymiany doświadczeń z innymi uczestnikami oraz dzielenia się przepisami.

W ProVeg Veggie Challenge do tej pory wzięło udział ok. 300 tys. osób z 82 krajów. Po sukcesie w Holandii, Belgii, Niemczech, RPA, USA i Wielkiej Brytanii przyszedł czas na edycję w Polsce i Hiszpanii. 



Dieta wegańska może być zbawienna dla naszej planety. Jednym z warunków jest też wybieranie produktów lokalnych. które nie wymagają długiego transportu. Ważne jest świadome podejście do konsumpcji i zwracanie uwagi na to co ląduje na naszym talerzu. 

W moim wypadku przejście na roślinną dietę uważam za najlepszą decyzję i cały czas myślę, że to idelany dla mnie sposób odżywiania. Mam więcej energii, nigdy nie czuję się przejedzona, mam dobre wyniki badań, jem różnorodnie i kolorowo. Lubię moje proste i zdrowe posiłki. Nikogo nie namawiam, ale warto spróbować diety roślinnej nawet 1-2 razy w tygodniu, żeby poczuć jak zareaguje ciało i czy wpłynie to na samopoczucie. 

Co sądzicie o diecie roślinnej? Przekonują Was te powody? 

Pozdrawiam,
Daria